10 najbardziej kultowych filmów lat 90. - te tytuły definiują najntisy w kinie!

Zobacz również:„Jackass” powraca! Pierwszy trailer nowego filmu to czyste szaleństwo
podzcover.jpg

Usłyszeliśmy o planach zrealizowania nowej wersji Jurassic Parku jako filmu... animowanego. No i naszło nas na wspominki. Te 10 produkcji to esencja filmowych najntisów, na których uczyliśmy się kina. I już zastanawiamy się, kiedy będziemy mieli czas żeby znowu obejrzeć je wszystkie.

1
Kevin sam w domu (1990)
kevin.jpg

Właściwie moglibyśmy tu tylko napisać, że bez Kevina i choinki nie ma Świąt. Chociaż nie - ateiści nie obchodzą Świąt, więc nie mają choinki, a Kevina i tak oglądają. Ale tak na poważnie: to wspaniale napisana historia Wielkiej Przygody we własnym domu, będąca jednocześnie filmowym ucieleśnieniem dziesiątek dziecięcych marzeń. Kto bowiem za małolata nie marzył, żeby starzy dali mu spokój, zostawili w chacie z lodówką pełną żarcia i pozwalali nie myć zębów przed snem? Kto nie wyobrażał sobie, jak daje łupnia jakimś bandziorom, kreując się w myślach na superbohatera? Kto nie patrzył na swój dom jak na dziwaczny, pokręcony labirynt pełen tajemniczych zakamarków? A to wszystko właśnie dzieje się w Kevinie samym w domu. Oglądamy go setny raz, bo dalej chcemy poczuć w sobie takiego beztroskiego dzieciaka.

Przy okazji: dwa lata temu zastanawialiśmy się, czy lepszy jest Kevin, czy Griswoldowie. O tym odwiecznym sporze - i naszym rozstrzygnięciu - poczytacie pod tym linkiem.

2
Milczenie owiec (1991)
milczenie.png

Na tym filmie rodzice zasłaniali nam oczy. I w ogóle im się nie dziwimy, chociaż akurat przemocy jest tu względnie mało, a to, co najstraszniejsze, dzieje się poza kadrem. W końcu mówimy o produkcji dla mas, której głównym - i na swój sposób pozytywnym - bohaterem jest kanibal. Mamy też psychopatę, który szyje sobie wdzianka z ludzkiej skóry, a całość trzyma w niesamowitym napięciu do ostatnich sekund. Mało? No to jeszcze życiówki Anthony'ego Hopkinsa i Jodie Foster; i on, i ona otrzymali zresztą za swoje role Oscary. Milczenie owiec nie wykreśliło z kina slasherów, ale pokazało, że można inaczej. I raz na zawsze wskazało nową drogę wszelkiej maści thrillerom czy filmom z seryjnymi mordercami w rolach głównych.

3
Jurassic Park (1993)
jurassic.jpg

Takie szaleństwo na punkcie jednego filmu rozpętało się w latach 90. jeszcze tylko raz, ale o tym później. Jurassic Park był w 1993 roku tytułem numer jeden zwłaszcza wśród młodszych widzów. Nie dość, że dinozaury (nie śmiejcie się, w tamtych czasach efekty specjalne były mocno do tyłu względem teraźniejszości), to jeszcze w niektórych kinach można było je oglądać przez trójwymiarowe okulary! Każdy chciał to zobaczyć, stąd kasowe rekordy filmu Spielberga na ekranach całego świata. Sukces Jurassic Park pociągnął za sobą również tony merchu i innych związanych z filmem gadżetów; w Polsce najpopularniejsze były albumy z naklejkami, na których widniały dinozaury. I jakby nie patrzeć - ten film zrobił dobrą robotę w nauce biologii. Wtedy każdy małolat wiedział, czym różni się tyranozaur od brontozaura albo triceratopsa.

4
Forrest Gump (1994)
forrest.jpeg

Czytaliście książkę? Jeśli nie - przeczytajcie, bo jest zabawniejsza, bardziej niegrzeczna i... trochę lepsza. Co nie zmienia faktu, że film jest doskonały. Okej, bardzo bezpieczny - ale o to chodziło. Forrest Gump ukształtował nurt ambitnych, jakościowych, ale jednak mocno masowych hollywoodzkich produkcji dla całych rodzin. Poza tym w perypetiach sympatycznego Forresta odbijała się cała historia najnowsza Stanów Zjednoczonych; stężenie nawiązań i błyskotliwych one-linerów jest miażdżące. Efektem stał się film, który rozkochał w sobie cały świat. I do dzisiaj, kiedy widzisz typa, który galopuje za odjeżdżającym autobusem, w myślach krzyczysz mu: run, Forrest, run!

5
Król Lew (1994)
krollew.jpg

Czy to jest najlepsza animacja dla dzieci w dziejach kina? Bardzo prawdopodobne. Do tej pory zastanawiamy się, jak twórcom tej historii udało się tak doskonale zmieszać w niej dramat, komedię, romans i kino młodzieżowe, bo też ten nacisk młodzieżowości jest tu najmocniejszy. Każdy ryczał przy śmierci Mufasy, każdy pękał ze śmiechu na widok Timona i Pumby, a w szczególnie podniosłych momentach siedzieliśmy oniemiali na skrajach kinowych foteli. Co więcej, Król Lew to fantastyczna, vintage'owa kreska i ścieżka dźwiękowa, z której utwory nigdy nie wyjdą z głowy. Nie wierzycie? To dokończcie: Hakuna matata, jak cudownie to brzmi... Jaramy się jak źli na nową wersję (w kinach już za niewiele ponad miesiąc), a tu znajdziecie 5 powodów tej podjarki.

6
Pulp Fiction (1994)
pulp-fiction.jpeg

Eksplozja talentu najważniejszego reżysera ostatnich 30 lat. Teledyskowo - postmodernistyczne szaleństwo, które pociągnęło za sobą rzesze mniej lub bardziej (Guy Ritchie) zdolnych naśladowców. Wywrócenie fabuły do góry nogami. I przede wszystkim - zajebisty film. Tarantino pokazał, że można szybciej, głośniej, efektowniej i przez to ciekawiej. Co wam będziemy mówić, chyba żadna produkcja ostatnich dekad nie zmieniła kina tak mocno, jak Pulp Fiction. Tu znajdziecie 5 rzeczy, których na pewno nie wiecie o tym filmie. No chyba że przedtem już czytaliście ten tekst.

7
Toy Story (1995)
toy-story.jpg

Pierwsza pełnometrażowa animacja, która została całkowicie wygenerowana komputerowo. I tak jak przy Kevinie samym w domu, tu też liczył się cwany patent - odpowiednie wejście w umysł dziecka. No bo przecież każdy choć raz zastanawiał się jako kilkulatek, co tak naprawdę robią jego zabawki, gdy gaśnie światło i trzeba iść spać. W końcu coś robią, prawda?

Ten film też sporo zrobił, przede wszystkim w dziedzinie nowych, kinowych technologii. Minęło zaledwie ćwierć wieku, a dziś na animację rysowaną tradycyjną kreską patrzy się jak na retro-dziwactwo. A wtedy to był standard.

8
Titanic (1997)
titanic.jpg

Tylu zwolenników, ilu przeciwników. Nikt jednak nie zaprzeczy jednego - to był największy kasowy hit tamtej dekady. Ze szczytu globalnego box office'u zrzucił go dopiero Avatar, czyli kolejny film Jamesa Camerona. Swoją drogą podoba nam się podejście tego twórcy do materii. Kręci rzadko, ale jak już coś wrzuca do kin, to od razu rozbija frekwencyjny rekord wszech czasów.

To jeszcze parę słów o tym, dlaczego my akurat Titanica bardzo lubimy. Krótka piłka - to film nakręcony według wszystkich prawideł kanonu, ze zgrabnym plotem, zwrotami akcji, superefektownym finałem i przede wszystkim z epickim oddechem. Ta historia jest porywająca, co potwierdzą wszystkie te setki milionów widzów, które wydały hajs na bilet do kina. Taka ciekawostka: wiecie, że w pierwszych tygodniach wyświetlania w polskich kinach bilety na Titanica były dwukrotnie droższe niż na inne filmy?

9
Podziemny krąg (1999)
podziemny.jpg

Zdajemy sobie sprawę, że właśnie łamiemy pierwszą zasadę Fight Clubu (You do not talk about Fight Club!) ale jesteśmy gotowi ponieść konsekwencje. Podziemny krąg to film kultowy, dosłownie i w przenośni, ale jego początki nie należały do najłatwiejszych. Pod koniec poprzedniego tysiąclecia – wtedy miał światową premierę – krytycy i zwykli widzowie nie byli nim zachwyceni, do tego spece od marketingu kompletnie zawalili sprawę – nie zrozumieli go, uznali więc, że jest to film o bijących się kolesiach, a komu najlepiej sprzedać film o bijących się kolesiach? No pewnie, że fanom wrestlingu. Designerskie plakaty z różowym mydłem tylko zwiększyły konfuzję docelowych odbiorców, a wszystko to spowodowało słabe przyjęcie filmu, który został w pełni doceniony dopiero na rynku DVD; na całym świecie sprzedano ponad piętnaście milionów kopii.

Dziś to absolutny klasyk, przez wielu uważany za najlepszy film Finchera. Fight Club to majstersztyk na każdym poziomie – wizualnym, narracyjnym, strukturalnym, aktorskim i dźwiękowym, do tego ma jeden z najbardziej wywracających mózg twistów fabularnych, jaki kiedykolwiek widzieliście. I nie psuje on kolejnych obejrzeń filmu! Gdy już wiemy, co jest grane, ogląda się go jak nowe dzieło, opowiadające nieco inną historię. Seans Podziemnego kręgu to wyjątkowe przeżycie – kwasowe, szalone, zabawne, niepokojące i napełniające głowę antyutopijnymi i anarchistycznymi ideami na temat życia, konsumpcjonizmu, samorealizacji i mebli z IKEI.

10
Matrix (1999)
matrix.0.jpg

Miał to być kolejny film sci-fi, dostaliśmy kompletnie wywracające gatunek arcydzieło z wyprzedzającymi swój czas efektami specjalnymi i wielowarstwową, filozoficzną nadbudową. Nie będziemy za bardzo się rozwodzić, skoro o fenomenie Matrixa pisaliśmy już dwa miesiące temu.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Różne pokolenia, ta sama zajawka. Piszemy dla was o wszystkich odcieniach popkultury. Robimy to dobrze.