Kabareton w biurze. Recenzja polskiego „The Office”

Zobacz również:W mordę jeża! „Świat według Kiepskich” ma zejść z anteny po 23 latach
THE OFFICE PL
Łukasz Bąk

Nawet ostatni beef Taty Maty i Adriana Zandberga pokazał, jak olbrzymie emocje towarzyszą dyskusji o polskim rynku pracy, co powinno czynić go wręcz wymarzonym obiektem popkulturowego komentarza. Ale zamiast zająć się swojską przestrzenią pomiędzy postransformacyjnym paździerzem a Mordorem Na Domaniewskiej, lepiej zrobić cosplay pozbawiony uroku i błyskotliwości.

Steve Carell zwracał uwagę w podcaście The Office Deep Dive with Brian Baumgartner, że jego Michael Scott może być ignorantem w kontekście politycznej poprawności, ale ma gołębie serce. - Chłopak chciałby dobrze, ale się nie odnajduje - podkreślał. A dokładniej: He was as asleep in a woke world as you can be, but trying his best. Do rangi symbolu urasta pamiętna scena z odcinka Gay Witch Hunt, gdy duchodzi do awkward pocałunku z Oscarem Nunezem. Aktor z nominacją do Oscara za Foxcatchera postawił sobie za cel, żeby obdarować człowieczeństwem kierownika oddziału regionalnego firmy papierniczej Dunder Mifflin. Wykreował więc irytującego atencjusza, który bawi, mnożąc kolejne niezręczności, ale jest także bohaterem tragicznym, u którego terapeuci dopatrują się narcystycznego i histrionicznego zaburzenia osobowości.

Największe tuzy komedii zwykły powtarzać, że role komiczne trzeba grać na serio i wtedy wychodzą najzabawniej. Ale takie rzeczy to nie w naszym biurze.

THE OFFICE PL
Łukasz Bąk

W wariacji na temat Michaela Scotta jak w soczewce odbijają się wszystkie problemy The Office PL. Michał Holc (Piotr Polak) został pozbawiony jakiejkolwiek głębi i złożoności. To - napędzana overactingiem - papierowa postać z Polskiej Nocy Kabaretowej w amfiteatrze opolskim. Człowiekiem z krwi i kości bywa z rzadka. Jak wtedy, gdy w odcinku Broda rozmawia z Frankiem o uczuciowych rozterkach.

Holc zarządza firmą Kropliczanka z Siedlec. Jimem Halpertem w skali 1:1 jest tu Mikołaj Matczak. Kornelia Strzelecka to Pam Beesly. W przypadku rodzimego odpowiednika Oscara Martineza następuje absurdalny fikołek. Marcin Pempuś jest Gruzinem... podpiętym pod arabski stereotyp. Ale i tak pozostaje jednym z najjaśniejszych punktów serialu. Jan Sobolewski to nowy Toby - tylko, że rapowy. Vanessa Aleksander odbiła od Jan Levinson, odwołując się do toposu Dominiki Kulczyk. Do polskich realiów najbardziej dostosowano Dwighta Schrute'a. Darek to rekonstruktor historyczny, który odnalazłby się swobodnie w Klubie Gazety Polskiej, a jednak budzi sympatię. I wypada to uznać za duży sukces Adama Woronowicza. Jest jeszcze Adam Bobik jako dresiarz Łuki. Wiadomo w końcu, że nie ma nic śmieszniejszego niż dresiarz. No - może chłop przebrany za babę. Do nadrobienia w kolejnym sezonie.

THE OFFICE PL
Łukasz Bąk

- Pisząc scenariusz wiedziałem, że porywam się na coś, co jest moją prywatną świętością, dlatego jedynym wyjściem było napisanie własnych scenariuszy, a nie adaptowanie oryginalnych. Na pewno łatwe było to, że jako fan oryginału miałem pierwowzory bohaterów w głowie. Nie zastanawiałem się, czy będzie OK, jeśli Michał powie coś, czy nie powie, bo po prostu to wiedziałem. Ale gdzieś tam ciążyła ta wizja porównywania naszej pracy do czegoś tak genialnego, jak oryginał - mówił scenarzysta Łukasz Sychowicz w rozmowie z Jackiem Sobczyńskim.

The Office PL w dużej mierze nieudolnie żeruje na amerykańskim serialu. Nie chodzi wyłącznie o niezbyt kreatywną galerię postaci, ale też eksploatowanie kultowych skeczy jak choćby biurowego parkouru czy Diversity Day. Z mizernym skutkiem. Ale twórcy puścili też wodze fantazji. Zdarzyło im się na przykład włożyć w usta Holca niesławną wypowiedź Andrzeja Dudy. Beczka śmiechu. Pewnego razu w schowku biura Kropliczanki zostanie znaleziony krzyż, a wśród pracowników nastąpi schizma - zapowiadał Sychowicz i taki społeczny wątek pojawia się w jednym z odcinków. Polecieliśmy całkiem daleko. Całkiem.

Co jeszcze? Wprowadzono postać Dawida Podsiadły, wcielającego się w Dawida Podsiadłę. Koncepcja zabawna od pięciu lat, gdy miał miejsce roast Kuby Wojewódzkiego w TVN.

THE OFFICE PL
Łukasz Bąk

- Uważam, że polskie kabarety są żenujące. Za wyjątkiem dwudziestu, dwudziestu pięciu topowych ekip - mówi Michał Holc w jednej z początkowych scen, co stanowić ma pewnie puszczenie oka do widza, że my tu robimy wyrafinowany humor, a gdzieś tam funkcjonuje kabaretowe plebejstwo. Tymczasem faktyczny stan rzeczy można by zobrazować klasycznym memem z dwoma Spider-Manami. Niech was nie zmyli tytuł. To żadne Biuro. To 13 posterunek.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Senior editor w newonce.net. Jest związany z redakcją od 2015 roku i będzie stał na jej straży do samego końca – swojego lub jej. Na antenie newonce.radio usłyszycie go w autorskiej audycji „The Fall”, ale też w "Bolesnych Porankach". Ma na koncie publikacje w m.in. „Machinie”, „Dzienniku”, „K Magu”,„Exklusivie” i na Onecie.