Od Popka i Gimpsona do Rasmentalism – to był mocny sprzedażowo rok, zwłaszcza, że polski rap utrzymywał się na topie OLiS przez ponad 4 miesiące!
A konkretnie 17 tygodni, z czego 3 razy na 1. miejscu lądował O.S.T.R. (to rekord w tym roku), a 2 razy Kękę. Oto kalendarium płytowych sukcesów polskich raperów – ile z tych albumów macie u siebie na półce?
Popek & Matheo – Król Albanii (numer 1: 29 stycznia – 4 lutego)
Nie jesteśmy fanami, ale inni są. To jeszcze był ten moment, w którym wszyscy obstawiali, że Popuś i jego wesoła ferajna zjedzą 2016 tak samo, jak 2015, koniec końców górą byli inni, ale na topkę OLiS-u Król raz się załapał.
Małpa – Mówi (5 lutego – 11 lutego)
Wróć po siedmiu latach i sporych kłopotach zdrowotnych, po czym od razu wyląduj na pierwszym miejscu najlepiej sprzedawanych płyt w tym kraju. Szczery hip-hop bez buractwa i dancingu – ten cytat Sokoła jak ulał pasuje do Mówi. Props!
Kaliber 44 – Ułamek tarcia (12 lutego – 18 lutego)
Małpa wrócił po 7 latach, Kaliber po aż 16! Jak powiedziałby trener Henryk Kasperczak, starzy fani zareagowali pozitiwnie i od razu rzucili się do sklepów po nowy materiał od Daba i Joki. Takiego sukcesu, jak w latach 90. nie było, ale chłopaki wciąż potrafią wyprzedać koncerty w największych miastach.
O.S.T.R. – Życie po śmierci (26 lutego – 3 marca, 11 marca – 17 marca, 25 marca – 31 marca)
Przez długi czas to była najlepiej sprzedająca się płyta 2016 roku (i prawdopodobnie tak jest nadal, ale na ostateczne wyniki poczekajmy do stycznia) – co lepsze, nawet dziś, 41 tygodni po premierze, Życie po śmierci wciąż znajduje się w pierwszej 50-tce OLiS-u! O.S.T.R. przebił sufit i wjechał na poziomy sprzedaży Kazika w latach 90., a Tytus i reszta Asfalt Records otwierają szampana. Gratulujemy.
Rasmentalism – 1985 (8 kwietnia – 14 kwietnia)
Przeczuwaliśmy, że będzie OK, ale 1. miejsca nie spodziewali się pewnie nawet Ras i Ment. Jedna z najmocniejszych premier tego roku, dodatkowo wsparta naprawdę fajną linią odzieżową. Pamiętacie, że my też pogadaliśmy sobie z Rasmentalism o 1985?
Kali – Krime Story (22 kwietnia – 28 kwietnia)
Przyznajemy, że Kali to zupełnie nie nasze klimaty, szanujemy za to rozmach i bardzo fajną koncepcję albumu, którego treść została oparta o książkę pod tym samym tytułem. Wśród fanów ulicznego rapu Kali to obecnie numer jeden w kraju, co zresztą dobrze pokazuje sprzedaż Krime Story.
Dudek P56 – Kocham życie (27 maja – 2 czerwca)
Pozostajemy w temacie ulicy, która w 2016 miała się całkiem dobrze. Jak p*&^%olony grom z jasnego nieba uderzam – nawijał w Kocham życie Dudek i pewnie wielu polskich artystów starszego pokolenia przeżyło nie lada wow, kiedy zobaczyli, kto wyprzedził ich na liście OLiS.
Gimpson – Niepowstrzymany (12 sierpnia – 18 sierpnia)
Na szczęście ktoś go powstrzymał i Gimpson pobył tylko przez chwilę na liście OLiS, NO ALE JEDNAK.
Białas – H8M4 (26 sierpnia – 1 września)
Jak zauważyliście, topkę listy okupowali głównie zawodnicy staroszkolni, ale nowi też coraz mocniej upominają się o swoje. Wśród nich Białas, który pierwsze miejsce skomentował krótko: gonimy sny z ulicy. Bardzo jesteśmy ciekawi, jak to będzie wyglądać w 2017!
Kękę – Trzecie rzeczy (16 września – 29 września)
Koniec rozważań, czy Kękę to już pierwsza liga rapu – my powiedzielibyśmy, że sprzedażowo to pierwsza liga polskiej muzyki w ogóle, skoro z Polaków w 2016 roku podwójne 1. miejsce na OLiS poza nim zaliczyli tylko Dżem, Michał Szpak i Agnieszka Chylińska (a, no i Marek Sierocki). Cytując klasyka: Siara – i wszystko jasne.
Fisz Emade Tworzywo – Drony (21 października – 27 października)
Pewnie niektórzy pokłóciliby się, czy warto Waglewskich wsadzać jeszcze do jednej półki z resztą raperów, ale my uważamy, że jak najbardziej tak, choć trudno nie zauważyć, że audytorium bracia mają obecnie bardziej wspólne z Marią Peszek i Arturem Rojkiem niż z, dajmy na to, Kalim. Tworzywo to bardzo interesujący przykład na projekt, w którym hip-hop jest tylko punktem wyjścia do muzycznych poszukiwań – jesteśmy ciekawi, kto następny pójdzie ich śladem.
Ten Typ Mes – Ała (4 listopada – 10 listopada)
Może na przykład Mes? Ała to kolejna mocno eksperymentalna płyta, na której Piotrek ucieka od kurczowego trzymania się raz wypracowanej formy. Jak widać, nawet przy bardzo karkołomnych woltach Mes wciąż ma swoje oddane grono fanów. My też lubimy ten album!
Paluch – Ostatni Krzyk Osiedla (25 listopada – 1 grudnia)
Jeden z największych zwycięzców tego roku. Płytą 10/29 nie załapał się na szczyt zestawienia OLiS, ale udało się ze świeżym jeszcze Ostatnim Krzykiem Osiedla. Niesamowite wyniki na YouTube, świetna sprzedaż płyt, tłumy na koncertach – być może nie wszyscy się z tym oswoili, ale Paluch to na ten moment absolutna czołówka polskiego rapu.
Tede & Sir Mich – KEPTN’ (2 grudnia – 8 grudnia)
Pierwszy album z patronatem newonce, który wylądował na 1. miejscu OLiS – duma! O KEPTN’ napisaliśmy już wszystko tutaj, a Tede podsumował tym krążkiem swój kolejny naprawdę udany rok. Będzie kolejny koncert w Poznaniu?