Brooklyn rządzi. Udowadniają to raperzy, którzy stoją na czele nowej fali drillu

Zobacz również:Steez wraca z Audiencją do newonce.radio! My wybieramy nasze ulubione sample w trackach PRO8L3Mu
Fivio Foreign drill Kanye West Donda Brooklyn
fot. Johnny Nunez/WireImage

W momencie powstania tego tekstu, od śmierci Pop Smoke’a minęło 504 dni. Teraz ich liczba wynosi 731. Nowojorski raper był uważany za czołowego popularyzatora drillu na międzynarodową skalę. I nawet jeśli gatunek narodził się w Chicago, a palce maczali w tym Chief Keef i Lil Durk, to obecnie najciekawsze rzeczy dzieją się w Nowym Jorku i w Wielkiej Brytanii.

Cytując nieśmiertelnego klasyka: nazwa tego osiedla Brooklyn ku*wa, Brooklyn rządzi i ch*j. Brookliński odłam sięga korzeniami do czasów otoczonego specyficznym kultem Bobby’ego Shmurdy, który do spółki z Rowdym Rebelem kładł podwaliny pod drill z Wielkiego Jabłka.

Później przyszła krótka, lecz intensywna era Pop Smoke'a, który spektakularnie rozpromował amerykański drill. Z pozycji lokalnego fenomenu gatunek wszedł na salony. A dzięki charyzmatycznemu liderowi zyskał szansę na dalszą ekspansję. Jeśli w ostatnim czasie pisaliśmy na łamach niuansa o drillu, to raczej w kontekście brytyjskiego odłamu. W innym wypadku sięgaliśmy po polskie przykłady, które przeszczepiły agresywne, mroczne brzmienie na rodzimą scenę. Zastanawialiśmy się też, czy obecny drillowy movement nie zastąpi przemielonego na wszystkie sposoby trapu.

Zrobiliśmy zatem fast forward do 2021 roku i sprawdziliśmy, jakich raperów z Nowego Jorku warto mieć na radarze. Czy coś zmieniło się na początku 2022? Poza bliskimi związkami Fivio Foreigna z Kanye Westem, niespecjalnie. Od artystów z wyrobioną marką na brooklińskich ulicach po młodą krew, która szturmem wdziera się na listy przebojów. Dziedzictwo Pop Smoke’a jest żywe, a dowodem na to – oprócz pośmiertnych albumów – jest pielęgnacja drillowego gangsta rapu przez jego kamratów, popleczników i duchowych spadkobierców.

Artykuł został pierwotnie opublikowany 8 lipca 2021 roku.

1
Bizzy Banks

Nazwisko, które od pewnego czasu nie schodzi z nagłówków. Jeśli mówi się o przyszłości amerykańskiego drillu i powtórzeniu sukcesu Pop Smoke’a – najczęściej wymienia się Bizzy’ego Banksa. 23-letni talenciak z Brooklynu ma wszystko, żeby stać się wielką gwiazdą rapu. Charyzmatyczna nawijka, znakomite flow i ucho do melodii. Jednak w porównaniu do ubiegłego roku, artysta ma teraz spore kłopoty, które mogą zdecydować o dalszej karierze. Na początku stycznia 2022 roku został aresztowany z zarzutami o pranie pieniędzy, posiadanie broni i narkotyków. Mówiąc wprost: nie brzmi to dobrze.

Zanim Majesty Blessed Moses trafił na dołek był uznaną marką w undergroundzie. Jednak w mainstreamowej branży musiał jeszcze zaistnieć. Wychowany w rastafariańskiej rodzinie, w której wegetarianizm był normą, a słuchanie reggae codziennym rytuałem. Do rapu wprowadziła go fascynacja Lil Wayne'em, a drillem zaraziła muzyka Lil Durka.

Pierwszą próbą udowodnienia swojej wartości był debiutancki mikstejp GMTO vol. 1 (Get Money Take Over) sprzed dwóch lat. Do pompowania balonika dołączył magazyn Pitchfork, nazywając Banksa liderem nowej fali brooklińskiego drillu. Mało kto posiada taki wydawniczy głód, jak młodociany Amerykanin o trynidadzko-tobagijskich korzeniach. 16 lipca 2021 roku na serwisy streamingowe wjechał Same Energy – drugi oficjalny mikstejp artysty. Longplay oferuje podobny klimat, jak na dotychczasowych wydawnictwach: ciemna strona ulicy, problemy młodych Afroamerykanów i gangsterska przewózka. Kiedy pisałem ten artykuł zakładałem, że jeśli nic nie stanie na jego drodze, Banks będzie miał przed sobą świetlaną przyszłość. Odświeżając txt kilka miesięcy później, dwudziestolatek ma już zupełnie inną, mieniącą się w szarych barwach perspektywę najbliższych lat. A szkoda, bo umiejętnościami w niczym nie ustępuje kompanom z Wysp Brytyjskich, a komercyjne potwierdzenie muzycznego credibility wydawało się kwestią czasu.

2
Sheff G

Szef? No jasne, że szef. Michael Kyle Williams nie skończył jeszcze 24 lat, a w portfolio ma już całkiem pokaźne osiągnięcia. Podobnie jak jego – niewiele starszy – rywal 22Gz urodził się w Flatbush. Jako małolat wpadł w sidła lokalnych gangów, co doprowadziło do wyroków i – delikatnie mówiąc – nie najlepszych relacji z wymiarem sprawiedliwości. Groźny wizerunek Sheffa G stanowi niezły kontrast dla jego twórczości. Poza klasycznymi drillowymi motywami zdarzają się u niego melancholijne momenty. Popowy drill z nowojorskim rodowodem? W przeciwieństwie do albumów Bizzy’ego Banksa czy Fivio Foreigna, na One and Only czy The Unluccy Luccy Kid znajdziecie znacznie więcej przyjemnych melodii. Polo G i Rodwave są z pewnością zadowoleni.

3
Fivio Foreign

W porównaniu do większości kolegów z dzielnicy 31-letni Fivio Foreign to doświadczony gracz. W nomenklaturze piłkarskiej mówilibyśmy niemalże o statusie weterana. Chociaż w życiu swoje widział, to muzyczna kariera zaczęła się na poważnie dopiero w 2019 roku. Rok później wydał debiutancki – i jak do tej pory jedyny – album 800 BC. Talent nowojorskiego drillowca zauważył m.in. Drake, który zaprosił go na mikstejp Dark Lane Demo Tapes. W ostatnim czasie Foreign przewijał się przez wiele głośnych wydawnictw. Gościnne zwrotki u Polo G i Lil Tjaya i zaznaczenie obecności na płycie 42 Dugga to najciekawsze z nich. Do tego współpraca z wyjadaczami: A$AP-em Fergiem i Nasem. Jest popyt, za którym idzie faktyczna jakość.

To wszystko zaowocowało największą w karierze nobilitacją. Foreign stał się ulubieńcem Kanye'ego Westa, który dał mu pole do popisu na monumentalnej Dondzie. Numer Off the Grid oparty jest na nabuzowanym drillowym bicie. Za jego pośrednictwem doświadczony raper dotarł do masowej świadomości. Wygląda na to, że to dopiero początek, bo – utrzymany w klimacie Empire State of Mind – numer City of Gods, z Alicią Keys i Ye na featach, wydaje się być rozpoczęciem kolejnego udanego rozdziału w karierze nowojorskiego rapera.

Wcześniej Fivio Foreign zawdzięczał rozgłos viralowym przebojom: Big Drip i Wetty. Sukces pierwszego z nich pozwolił mu podpisać milionowy kontrakt z majorsową wytwórnią Columbia Records. Poza spełnianiem się na muzycznym polu, raper założył fundację Foreignside, która ma na celu pomoc młodzieży z niebezpiecznych dzielnic, a także wspierać bezdomnych i pomagać byłym więźniom w powrocie do społeczeństwa. Wielkie serce już jest, czy będzie równie wielka solowa kariera?

4
22Gz

Absolutnie czołowa postać jeśli chodzi o rozwój brooklińskiego drillu. Raper o uznanej marce, darzony szacunkiem i z solidnymi albumami w dyskografii. Pochodzący z owianej złą sławą dzielnicy Flatbush postrzegany jest jako jeden z protoplastów podgatunku. W 2019 roku ukazał się debiutancki mikstejp The Blixky Tape, a follow-up ujrzał światło dzienne niecałe 4 miesiące temu. Jak opisać stylówę samozwańczego The Brooklyn Drill Generala? Artysta brzmi, jakby urwał się z obozu Griseldy i przerobił truskulowość na minimalistyczny, nabuzowany drill. Lirycznie? Bez zaskoczeń: trudy wychowania, przestępcze życie i rozliczanie się z przeszłością. Ojciec Jeffreya Alexandra zginął przed jego narodzinami, a starszy brat wylądował w więzieniu na 16 lat. 22Gz wybił się dzięki YouTube’owi, później zauważyli go łowcy talentów z Atlantic Records, gdzie wydaje do dziś. A początek AD 2022 przyniósł premierowe tracki Jeffreya Marka Alexandera. Czyli bez zmian – kolejny rok, kolejne drillowe hity.

5
Sleepy Hallow

Jeśli 22Gz to nemezis Sheffa G, to Sleepy Hallow jest jego najwierniejszym towarzyszem. Regularnie pojawia się na numerach kolegi po fachu, ale featuringi to nie jedyne zajęcie 21-letniego rapera. Pomimo młodego wieku wydał już trzy longplaye, z czego ostatni ukazał się w czerwcu tego roku. Still Sleep? to kolejna po Don’t Sleep i Sleepy Hallow Presents: Sleepy Hallow For Presidents próba przeszczepienia nowojorskiego drillu na bardziej przystępne tereny. Raper o jamajskich korzeniach nie stroni od radiowych przebojów, wyluzowanej nawijki i spokojniejszego tempa. Mniej tutaj bezpośredniej gangsterki i stroszenia piór. Chociaż żeby nie było: stanowcze delivery i posępny mrok również przewijają się przez numery Hallowa.

6
Sosa Geek

Dotarliśmy wreszcie do polskiego akcentu. Produkował nie tylko dla Pop Smoke’a, ale również dla Sosy Geeka. Mowa oczywiście o Szamzie, producencie współodpowiedzialnym m.in. za genialny bit do The End Fin Esc Abort PRO8L3M-u czy Cios na solowym debiucie Kosiego. To tak nawiasem mówiąc. Wracając jednak na najludniejszą dzielnicę Nowego Jorku. Sosa Geek to newcomer, który - póki co - może tylko pozazdrościć popularności bardziej doświadczonym raperom. Ma jednak wymagane cechy - charyzma, energia i skille - aby niedługo dobić statusem do Sheffa G czy Fivio Foreigna. Z tym drugim miał zresztą epizod u Drake’a, gdzie położył linijki w utworze Demons z Dark Lane Demo Tapes. Oprócz tego na koncie debiutancki Geek Mode, ubiegłoroczny follow-up w postaci Return of the Geek i wyraźna perspektywa dalszego rozwoju.

7
CoachDaGoast

Gwatemalskie korzenie, brooklińskie serce. CoachDaGoast to świeże nazwisko na drillowym podwórku. Culture Bermudez prężnie rozwija solową karierę, a w międzyczasie pojawił się też na The Blixky Tape 2 22Gza. W tym roku udało mu się zadebiutować bardzo przyzwoitą płytą Ghost Stories. Flow nowojorskiego talentu przypomina połączenie Jaya-Z z Denzelem Currym. Poza tym to dość tradycyjne spojrzenie na drill. Gangsterska przewózka, trapowe fundamenty i wysokie stężenie testosteronu. Pomimo delikatnej bitowej generyczności nie należy go skreślać. Wręcz przeciwnie – bacznie obserwować, bo z tej mąki będzie chleb.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Dziennikarz i deputy content director newonce. Prowadzi autorskie audycje „Vibe Check” i „Na czilu” w newonce.radio. W przeszłości był hostem audycji „Status”, „Daj Wariata” czy „Strzałką chodzisz, spacją skaczesz”. Jest współautorem projektu kolekcje. Najbardziej jara go to, co odkrywcze i świeże – czy w muzyce, czy w popkulturze, czy w gamingu.
Komentarze 0