Co poeta miał na myśli? Najważniejsze tematy, jakie Kendrick Lamar poruszył na swojej ostatniej płycie

Zobacz również:Steez wraca z Audiencją do newonce.radio! My wybieramy nasze ulubione sample w trackach PRO8L3Mu
Kendrick Lamar Mr. Morale & The Big Steppers Top Dawg Baby Keem Renell Medrano
fot. Renell Medrano

Bob Dylan, Bruce Springsteen, Kendrick Lamar. Jakby wymienić największych wokalistów, na których płyty świat czeka nie ze względu na muzykę czy przeboje, ale teksty, to tak wyglądałaby pierwsza trójka. Tyle, że K. Dot jest młodszy o niecałe pół wieku od obu swoich kolegów po fachu, a już doczekał się tak potężnej renomy głosu, który wie o tym świecie więcej niż inni.

Słynna historia dotycząca albumu The Rising Bruce'a Springsteena mówi o tym, że pewnego dnia, niedługo po zamachach na World Trade Center, wokalista siedział w samochodzie i czekał na zmianę sygnalizacji świetlnej. Nagle, w stojącym na pasie obok samochodzie, otworzyło się okno, a jakiś głos ze środka krzyknął: Bruce, potrzebujemy cię, potrzebujemy teraz twojej nowej płyty! Sztuka od zawsze była schronieniem dla przytłoczonych traumami, a ci, którzy potrafili w zwartych tekstach piosenek zmieścić całą gamę społecznych lęków, frustracji, ale i nadziei, szybko stawali się głosami narodu.

Tyle że Kendrickowi nie pali się już, by być kimś takim. I ma świadomość, że rzesze fanów postrzegają jego głos jako nieomylny. Na wydanym tydzień temu albumie Mr Morale & The Big Steppers (nasz recenzencki dwugłos tutaj) wybrzmiewa to ze szczególną mocą. Ale to nie jedyny ważny temat, jaki Lamar porusza w zawartych na nim tekstach. Prześledźmy te najistotniejsze.

Kiedy celebryci stają się myślicielami

Kendrick made you think about it, but he's not your savior / Cole made you feel empowered, but he's not your savior – mówi Lamar na początku numeru Savior. I wytyka w tym momencie namaszczanie celebrytów na zbawców, od których oczekuje się, że uratują świat. Nic z tego, bo są takimi samymi ludźmi, jak ich wyznawcy. Kiedy paręnaście wersów później przyrównuje się do owianego złą sławą Kodaka Blacka (o którym za moment), kiedy w Worldwide Steppers mówi o trudnościach z kontrolowaniem pożądania, a w We Cry Together wybucha w emocjonalnym dialogu z aktorką Taylour Paige, to staje się jasne, że choć na okładce płyty ma na głowie koronę cierniową, to za wszelką cene stara się ją zdjąć. I powiedzieć, że nie jest Chrystusem, w którego należy ślepo wierzyć. Robi masę błędów i jest ich świadom.

Atak na cancel culture

Ze wszystkich poruszanych przez Kendricka Lamara tematów na jego ostatniej płycie, o tym dyskutuje się najwięcej. Pewnie przez kontrowersje wywołane zaproszeniem na album skazanego za napaść na nieletnią Kodaka Blacka. Polskie i zagraniczne media od tygodnia zastanawiają się, czy w tym momencie Kung Fu Kenny nie poszedł za daleko, zwłaszcza że Black zawsze był daleki od wyrażania jakiejkolwiek skruchy. Ale w Worldwide Steppers rapuje też: The industry has killed the creators, I’ll be the first to say, nawiązując – świadomie bądź nie – do tego, co niedawno mówił komik Dave Chappelle, narzekający, że ci, którzy nie zgadzają się na bycie wyśmiewanymi w komedii, mogą doprowadzić do jej śmierci. W N95 pyta otwarcie: What the fuck is cancel culture, dog? Say what I want about you niggas? I'm like Oprah, dog, a w We Cry Together ironicznie przywołuje postacie R Kelly'ego i Harveya Weinsteina. Prowokacja, i to kontrolowana. Nie jest tak, że Lamar bezkrytycznie staje po ich stronie, ale...

Rozmowa o męskości

...ale stara się zadać pytanie, co kieruje zachowaniami swojej płci. Bardzo ważny jest w tym kontekście fragment z drugiej części Mother I Sober: Every other brother has been compromised, I know the secrets, every other rapper sexually abused. I see 'em daily buryin' they pain in chains and tattoos / So listen close before you start to pass judgement on how we move / Learn how we cope, whenever his uncle had to walk him from school / His anger grows deep in misogyny / This is post-traumatic black families and a sodomy, today is still active / So I set free myself from all the guilt that I thought I made.

Druga sprawa – teledysk do pozaalbumowego The Heart, part 5, który dowodzi, że zachowania mężczyzn, nawet tych z kręgu celebryckiego, tworzą szerokie spektrum. Nawet jeśli wydaje się, że Kendrick poszedł za daleko, to trzeba mu oddać, że nie znajduje łatwych odpowiedzi, starając się dociekać głębszych przyczyn problemu.

Rodzina

Ujęta w dwójnasób. I za sprawą rodzinnych traum, o których opowiada Mother I Sober, i poprzez nawiązania do dzieci rapera, którym chce coś przekazać. Na przestrzeni tego zdecydowanie najmocniejszego na płycie utworu Lamar analizuje, dlaczego rodzina spowodowała, że jest jaki jest, spostrzega, że rodzinny bagaż jest przenoszony z pokolenia na pokolenie i stara się zmierzyć sam ze swoimi demonami, by jego dzieci nie musiały za kilkanaście lat powtarzać błędów. W Worldwide Steppers zwraca się bezpośrednio do nich, mówiąc o tym, że ich ojciec zagląda wewnątrz samego siebie. Nie można też nie wspomnieć o Father Times, gdzie przyczyn toksycznej męskości szuka w trudnych relacjach z własnym ojcem. Ani o Auntie Diaries i rozliczaniu się ze swojego podejścia do osób transpłciowych z jego rodziny.

Kendrick spogląda w swoją naznaczoną mizoginią przeszłość, starając się zrozumieć nowego siebie. Który, swoją drogą, coraz bardziej stara się też zrozumieć innych.

Życie wewnętrzne

Sorry our things saved the world my friend / I was too busy buildin' my redempt – to z kolei zakończenie Mirror. Jakby nie patrzeć – jeden z ważniejszych momentów płyty, bo wyjaśniający i komentowane w sieci milczenie Kendricka podczas zamieszek z roku 2020, i podkreślający to, co było dla niego najważniejsze przez ostatnie pięć lat, od momentu wydania DAMN.; budowanie rodziny, naprawianie zdrowia psychicznego czy problemy z weną twórczą; na Mr Morale & The Big Steppers Lamar przyznaje, że kryzys związany z pisaniem trwał u niego bardzo długo. Dużo jest też na albumie o przechodzonej terapii, a odpowiedzi na pytania o to, jak i po co żyć Kendrick szuka u Eckharta Tolle, niemieckiego nauczyciela duchowości, czerpiącego z buddyzmu, hinduizmu, taoizmu i chrześcijaństwa. Głos Tolle pojawia się zresztą na albumie.

Oczywiście to tylko wierzchołek góry lodowej, bo duchowość, sława czy nawiązania do współczesności – pojawiają się nawet wątki Putina i antyszczepionkowców – wypełniają cały album. Na pewno Mr Morale & The Big Steppers nie jest rodzajem muzycznego dziennika telewizyjnego, albumem, po który za kilkadziesiąt lat będzie się sięgało, by zrozumieć początek lat 20 XXI wieku; to wydawnictwo zbyt osobne i introwertyczne. Ale jeśli chce poznać się drogę, jaką podąża Lamar – artysta i Lamar – człowiek, to kolejne odkrywanie tekstów z tego wydawnictwa będzie fascynujące.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Współzałożyciel i senior editor newonce.net, współprowadzący „Bolesne Poranki” oraz „Plot Twist”. Najczęściej pisze o kinie, serialach i wszystkim, co znajduje się na przecięciu kultury masowej i spraw społecznych. Te absurdalne opisy na naszym fb to często jego sprawka.
Komentarze 0