Dlaczego bardziej jaramy się nowym albumem Pushy-T niż A$AP Rocky'ego?

Zobacz również:Steez wraca z Audiencją do newonce.radio! My wybieramy nasze ulubione sample w trackach PRO8L3Mu
pjimage-365.jpg

25 maja będzie najgorętszym - jak dotąd - dniem roku, oczywiście na rynku rapowym. I podczas gdy większość z was drży na samą myśl o Testing, my bardziej wypatrujemy Pushatego.

Główny powód jest taki, że zwyczajnie odechciało nam się czekać. Flacko od miesięcy testuje cierpliwość fanów, przez co zwyczajnie zaczął nas nudzić i irytować. Okej, nadal z chęcią sprawdzimy, co to bożyszcze rapu zdołało z siebie wykrztusić od czasów poprzedniego krążka, ale nie wydaje nam się już, żeby było to szczególnie dobre, a jego zachowanie trąci nam przerostem formy nad treścią. Obyśmy się mylili – i choć w przypadku Rocky'ego dopuszczamy wątpliwości, to jutrzejszego albumu Pushy jesteśmy w stu procentach pewni. Damy sobie nawet uciąć rękę podciąć włosy za to, że Terrence nas nie zawiedzie. I nawet nie przeszkadza nam to, że stosunek tracków na DAYTONA i Testing wynosi 7:14*, a featów 2:12*.

*chyba

Zabawa zaczyna się w momencie, kiedy za pełną produkcję krążka odpowiada Kanye fucking West. Oznacza to mniej więcej tyle, że czeka nas powtórka z rozrywki i powrót do jednego z najlepszych tracków w historii rap-duetów. Z łezką w oku wspominamy ostatnią edycję Coke Live Music Festival, na której Kanye wyciągnął Puszatego na scenę, by wspólnie wykonać prawie półgodzinną wersję Runaway. Teraz głęboko wierzymy, że te czasy powrócą wraz z nowym albumem. Szczególnie, że główny zainteresowany używa w jego opisach takich wyrażeń jak: flawless, soooooo good i album of the year.

— Lord Steven Victor (@StevenVictor) 18 maja 2018Just know. Even if you know, remember. Just know. @PUSHA_T Album of the year any genre @theGRAMMYs pic.twitter.com/a6D1FXpFom

Co wiemy o albumie na dzień przed jego premierą? Tyle, że King Push został brutalnie zdetronizowany, a na jego miejsce wkroczyła DAYTONA. I felt it didn’t represent the overall message of this body of work. DAYTONA represents the fact that I have the luxury of time. That luxury only comes when u have a skill set that your confident in. This album is for my family... high taste level, luxury, drug raps fans. Literally this is nothing more than the outcome of our musical therapy sessions. Pusha również przyznał na Twitterze, że album będzie zbitką tego, co aktualnie chce nam przekazać. Siedem numerów na trackliście oznacza, że T chyba nie ma nam zbyt wiele do powiedzenia. No ale obyśmy się mylili. Na 24 godziny przed wydaniem albumu nie dostaliśmy nawet artworku***, bo taki – najprawdopodobniej – jeszcze nie istniał. 23 maja ok godziny 20:00 T dostarczył dopiero pełen mix-master albumu, więc tu naprawdę wszystko dzieje się w czasie rzeczywistym.

— King Push (@PUSHA_T) 23 maja 2018I don’t have something to say to you everyday, nevertheless create a song abt, this music comes from a real place every time...
— King Push (@PUSHA_T) 23 maja 2018This is all happening in real time, you don’t have my art work because i don’t have my art work...the final master was turned in 2 hrs ago, no single (what are those?), I’m not interested in any of that...
— King Push (@PUSHA_T) 23 maja 2018Ye, we’ve really outdone ourselves...thank you. #DAYTONA

Jeśli chodzi o aktualną i oficjalną tracklistę, prezentuje się ona następująco:

01 If You Know You Know 02 The Games We Play 03 Hard Piano [ft. Rick Ross] 04 Come Back Baby 05 Santeria 06 What Would Meek Do? [ft. Kanye West] 07 Infrared

I teraz tak: bardzo prosimy nie zarzucać nam koniobijstwa, ale wypuszczone w środę snippety doskonale przedstawiają to, jak dobrą robotę odwalił na tym albumie Kanye. Numer szósty przykuwa uwagę nie tylko swoją nazwą (pozdro Drizzy), ale również brzmieniem. Sprawdźcie sami: Ye nie był w tak dobrej formie od lat. I to samo dotyczy się Puszego, tylko na sześciu kawałkach więcej.

— Toniesha Renee (@Toniesha_Renee) 24 maja 2018🚧 @kanyewest X @PUSHA_T #DAYTONA �� pic.twitter.com/RFh55P3oYL
— Toniesha Renee (@Toniesha_Renee) 24 maja 2018⚠️ @PUSHA_T pic.twitter.com/4d0RhyfKym

Co najlepsze, DAYTONA była nagrywana co najmniej trzykrotnie. I done this album like three times - wspominał T w okolicach zeszłego września. [Kanye] come in and pick all the beats and shit and then he’d scrap them and say, ‘I can do better.’ These past two months we’ve just been locking in... getting this album perfect for y’all. I wierzymy mu na słowo. Jednocześnie przypominamy że w naszym zestawieniu bardzo niedocenionych zagranicznych raperów Pusha ulokował się na samym szczycie.  Do dzisiaj zastanawiamy się jak to jest, że człowiek odpowiedzialny za sukces Clipse, za King Push oraz… jingiel I’m Lovin It z reklamy McDonald’s (chociaż to ostatnie było swego czasu kwestionowane przez marketingowców Maka), który w zeszłym roku zaliczył featy u Gorillaz i Linkin Park, który wreszcie jest sercem i mózgiem G.O.O.D. Music, cieszy się tak niewielką popularnością. Mamy ogromną nadzieję, że zmieni się to wraz z nowym krążkiem, a DAYTONA będzie tak dobra, że zdobędzie niejedną nagrodę Grammy. And the winner is... Pusha-T. I to z myślnikiem, bo właśnie oficjalnie do niego powrócił!

***UPDATE

Tak na 99% wygląda cover albumu, za który Kanye gotowy był zapłacić 85 tysięcy dolarów. Zdjęcie prezentuje prawdziwą, wypełnioną crackiem łazienkę Whitney Houston, a decyzję o jej użyciu podjął sam Ye, informując o tym Pushę przez telefon o 1 am. This is what people need to see to go along with this music.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz