Mało kto pamięta te 5 płyt, które swego czasu były ważne dla polskiego podziemia

Zrzut ekranu 2021-06-28 o 13.47.49.png

Niewiele ponad dekadę temu każdy ze wspomnianych materiałów był nazywany jednym z najważniejszych w historii undergroundu. Ale trochę się pozmieniało.

W latach, gdy polski drugi obieg rapowy słusznie uchodził za bardzo mocny, wiele ponadprzeciętnie ciekawych albumów okrzyknięto klasykami. Czasem stało się to w dniu premiery, czasem musiało minąć parę lat. Ale fakt jest faktem.

Oto kilka z nich, które - niestety - młodszym słuchaczom są praktycznie nieznane.

1
Cira – Zapracowany obibok

Był taki moment w historii polskiego rapu (chodzi dokładnie o 2005 rok), w którym Cira, dumnie reprezentujący Białystok, wydawał się jednym z największych talentów sceny. Jego osadzony lokalnie Zapracowany obibok przewija się w praktycznie każdym zestawieniu najmocniejszych under-płyt, ale dziś mało kto o nim pamięta. Ciekawe - na początku poprzedniej dekady fizyczny egzemplarz wydawnictwa uchodził za białego kruka. Sama kariera wspomnianego, mimo późniejszego działania pod szyldem Step Records, także nie zagwarantowała mu objeżdżania Polski wzdłuż i wszerz. Szkoda.

2
Gang Agi – Nigdy więcej

Idziemy za to o zakład – jeżeli wasz pierwszy bliższy kontakt z nie tylko mainstreamowym rapem przypadł na połowę lat zerowych, to Gang Agi musiał gościć na waszych głośnikach. Mocno truskulowa, skupiona na linijkach jazda chłopaków dała krążek, który zaczął nawet uchodzić za rapowo-miejską legendę. Wiedziało o nim wielu, nawet jeśli nie słyszeli ani jednego kawałka.

3
Kixnare – Class of 90's

Rzecz absolutnie przedziwna – jakim cudem facet, który stanowił najjaśniejszy beatmakerski punkt dawnego podziemia, funkcjonuje dziś jako jedna ze składowych klasyka przez duże K (Najebawszy), choć ma również mocarny, prod-solowy materiał? Class of 90's Kixnare'a to produkcja jakościowa i w roku premiery, który przypadł na 2007, i dziś, bo te remixy w ogóle się nie zestarzały. Może po tym tekście przybędzie jej parę odsłon na YouTube?

4
Klimat – Rap wraca do parku

W 2013 roku ukazał się Ostatni Taki Ułan, track podsumowujący barwną karierę Finkera. Pabianicki raper zapisał się złotymi zgłoskami w undergroundzie dzięki swojemu niewymuszonemu luzowi, ironiczno-braggowym linijkom, które aż chciało się cytować, no i dzięki nimbowi tajemniczości, który dodawał jego rapsom uroku. Dziś ewentualnie, raz na jakiś czas, ktoś rzuci frazę polej, przechyl, powtórz albo nawinie linię z klasyka Ortegi Cartel, ale to by było na tyle.

5
Mroku – Mroczne nagrania

Drugi obieg miał niewątpliwe szczęście do raperów, których moglibyśmy określić poetami słowa. Do tej pory wiele osób przywołuje z rozrzewnieniem ten czy inny kawałek z najbardziej lirycznego etapu twórczości Jimsona, za to Mroku, ciągle aktywny twórczo, jest pomijany. To nieco zaskakujące, zważywszy na to, że kiedyś duże zamieszanie robił kolektyw BlaBla, no i album Mroczne nagrania, który bywał często określany jako najlepsza undergroundowa pozycja 2009 roku. Tu już raczej przełomu nie będzie.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Pisze przede wszystkim o muzyce - tej lokalnej i zagranicznej.