ODPRAWA TAKTYCZNA #12. Czy Erik Ten Hag zastanie na Old Trafford spaloną ziemię?

Zobacz również:Najbardziej romantyczny beniaminek od czasów Newcastle Keegana. Czy Leeds zderzy się ze ścianą?
erik ten hag.jpg
fot. Rico Brouwer/Soccrates/Getty Images

Erik Ten Hag musi zmienić Manchester United pod każdym względem, bo ten sezon to pasmo niepowodzeń. Holender przejmuje zespół rozbity, ale nadal z wielkim potencjałem. Czekamy na zderzenie nowego menedżera United z szatnią, strukturą klubu, oczekiwaniami fanów Czerwonych Diabłów, legendą sir Alexa Fergusona i kosmicznym poziomem najlepszej na świecie Premier League.

Po klęskach z Liverpoolem i Arsenalem, remisie z Chelsea i ostatniej wygranej z Brentford na Old Trafford pogodzono się ze stratą Ligi Mistrzów. United Ralfa Rangnicka muszą odpierać ataki West Hamu i Wolves w rywalizacji o szóste miejsce i prawo do występów w Lidze Europy, a małe mistrzostwo Anglii rozstrzygną między sobą kluby z północnego Londynu.

Ten Hag od kilku tygodni, a może nawet miesięcy, układa sobie w głowie plan na drużynę, która zawodzi w tym sezonie na całej linii. Holender też ogląda setki memów, gifów i rolek z Harry’m Maguirem, nad którym pastwią się wszyscy, jak świat długi i szeroki. Dokładnie zna listę piłkarzy, którym kończą się kontrakty, stworzył też na pewno notkę z nazwiskami, z jakich United zrezygnują w letnim okienku transferowym, ma też już najprawdopodobniej ustalony górny limit budżetu na transfery. Przebudowa Manchesteru United to znowu plan budowy z piękną wizualizacją, ale w tych trudnych czasach także z wielką niepewnością czy kolejny następca sir Alexa wypali w Teatrze Marzeń.

RUTYNA Z MŁODOŚCIĄ

Połączenie rutyny z młodością to idealne określenie dla Ajaksu Ten Haga. Dominacja w Holandii i aktualna pozycja lidera w wyścigu po tytuł to żadne przełożenie na Premier League. Cały czas mam w pamięci finał Ligi Europy w Sztokholmie, gdzie różnica klas pomiędzy United Jose Mourinho a Ajaksem Petera Bosza dostrzegalna była goły okiem. Przed Ten Hagiem być może karkołomna misja odbudowy potęgi klubu, której nie udźwignęło już pięciu menedżerów: David Moyes, Luis van Gaal, Jose Mourinho, Ole Gunnar Solskjaer i Ralf Rangnick.

W przyszłym roku stuknie dekada od ostatniego tytułu mistrza Anglii z Fergusonem. Czy Ten Hag jest w stanie nawiązać do sukcesu klubowej legendy w tę rocznicę? Patrząc na liczby i wyniki Czerwonych Diabłów, wygląda to na mission impossible. United stracili najwięcej bramek od końca lat 70., mogą maksymalnie ugrać 64 punkty, czyli równie mało co w pierwszym sezonie po odejściu sir Alexa, na łeb na szyję poleciały statystyki posiadania piłki, celnych strzałów, kilometrażu, z Liverpoolem i City United przegrali wszystkie cztery mecze w stosunku 1:15!

Klub najpewniej opuszczą latem Juan Mata, Nemanja Matić, Jesse Lingard, Edinson Cavani i Paul Pogba. Jest kilku piłkarzy z umowami do czerwca 2023 roku, na których można latem jeszcze cokolwiek zarobić, przy okazji luzując miejsce w szatni i na liście płac. Tylko Ten Hag wie, na co umówił się z władzami klubu z Old Trafford, ale oczekiwań kibiców nie zmieni żaden zbyt długo przeciągający się proces przebudowy. Tęsknota za mistrzostwem Anglii jest jak narkotyk. Ten Hag znakomicie wie, w co się pakuje, ma przecież w szatni byłego zawodnika United Daleya Blinda, ale propozycja z takiego giganta przytrafia się tylko raz w życiu, więc trzeba skorzystać tu i teraz! W sumie okazja jest wyjątkowa, bo Ralf Rangnick popsuł wszystko, co było nie do popsucia.

Erik Ten Hag
Fot. Cees van Hoogdalem/Soccrates via Getty Images

W Ajaksie Holender bardzo zgrabnie połączył piłkarzy doświadczonych, w wieku 29+, z młodymi wychowankami klubu z Amsterdamu. Niewykluczone, że za nim na Old Trafford ruszą utalentowani dwudziestolatkowie Jurrien Timber, stoper, który gra w parze z Blindem oraz mocna, ofensywna szóstka, Ryan Gravenberch, którego łączy się już teraz nawet z Realem Madryt i Bayernem Monachium. W Ajaksie regularnie występuje spora grupa zawodników, która grała z różnym powodzeniem w Premier League, a w Holandii robi furorę. To też dobitne potwierdzenie gigantycznej różnicy poziomów. Maarten Stekelenburg (Fulham, Święci, Everton), Davy Klaasen, który odbił się od Evertonu, Dusan Tadić (Southampton) i Sebastien Haller, który przegrał miejsce w ataku z Michailem Antonio w West Hamie, a w barwach Ajaksu strzela jak na zawołanie, także w Lidze Mistrzów. W przypadku Hallera, moim zdaniem, Davidowi Moyesowi zabrakło cierpliwości, bo w walce o Wielką Czwórkę w Premier League drugi napastnik na pewno by się bardzo przydał. Oczywiście Szkot na tyle zniechęcił do siebie i ławki rezerwowych Hallera, że ten wykorzystał opcję przenosin do Amsterdamu. Transfer powrotny Hallera do Premier League, tym razem za menedżerem na Old Trafford? Raczej niemożliwe, ale kto wie. Wiele zależy od tego jak Ten Hag rozdysponuje letni budżet, podobno opiewający na 200 mln funtów. Coraz głośniej jednak pisze się o tym, że holenderski trener marzy o ściągnięciu Frenkiego de Jonga z Barcelony, ale to wiązałoby się z transakcją wiązaną z Alexem Tellesem, a wiemy, że na obu stronach obrony United mają olbrzymie niedostatki w porównaniu z konkurencją z Etihad i Anfield. W sumie, gdzie nie spojrzeć na skład United, tam niedokończony plac budowy i albo braki, albo widoczne ograniczenia.

KLUCZOWE POZYCJE

Erik Ten Hag gra ustawieniem z czwórką obrońców, najchętniej 1-4-3-3 abo 1-4-4-2. Na moje oko kluczowe pozycje do zapełnienia na cito w składzie Manchesteru United to defensywny pomocnik (albo i dwóch!), boczni obrońcy i napastnik z prawdziwego zdarzenia. Bez względu na mnogość i śmieszność filmików z Harry’m Maguirem, ja nadal wierzę, że United mogą z nim osiągać sukcesy. To kwestia pewnego ograniczenia zadań środkowemu obrońcy United, uproszczenia gry i skoncentrowania jego uwagi na najważniejszej roli – asekuracji, bloku i skutecznej defensywie. Harry Maguire w parze stoperów z Raphaelem Varanem przegrał w tym sezonie tylko jeden ligowy mecz, Anglik z Francuzem tworzą naprawdę skuteczny duet, ale ich współpraca wymaga dopracowania, lepszego rozłożenia zadań.

Liverpool v Manchester United - Luis Diaz, Mohamed Salah, Harry Maguire
Fot. Clive Brunskill/Getty Images

Zdjęcie opaski kapitana też może pomóc, bo presja wydaje się zbyt wielka do dźwignięcia, nawet jak na ogromne bary Maguire’a. Monstrualna kwota transferu z Leicester (80 mln funtów) też nie pomaga, ale to nie wina Anglika, że ktoś chciał wyłożyć za niego taki kesz. Fakt, że nie musi się on wcale spłacać efektownym wyprowadzaniem piłki z własnej strefy obronnej, czy kluczowymi pięknymi podaniami, wręcz przeciwnie, może amortyzować się prostą grą w destrukcji, której nie wstydzili się u sir Alexa zdobywcy wielu trofeów – John O’Shea i Johny Evans. Kwestia przestawienia priorytetów i akcentów w rozegraniu akcji od własnego pola karnego. Inną dostępną opcją w środku obrony jest oczywiście Victor Lindelof, w rezerwie ugrzązł mający ważny kontrakt Eric Bailly, za to szanse Phila Jonesa na reaktywację są od dłuższego czasu iluzoryczne.

Wiele zależy od tego jak Ten Hag rozdysponuje letni budżet, podobno opiewający na 200 mln funtów. Coraz głośniej jednak pisze się o tym, że holenderski trener marzy o ściągnięciu Frenkiego de Jonga z Barcelony, ale to wiązałoby się z transakcją wiązaną z Alexem Tellesem.

Na celowniku Ten Haga jest także młody lewy obrońca Feyenoordu Tyrell Malacia, który zwiększyłby konkurencję pomiędzy Lukiem Shawem i Alexem Tellesem, ewentualnie pogodził ich obu. Malacia to zawodnik bardzo dynamiczny i agresywny w fazie pressingu i odbioru piłki, ale znów wracamy do zderzenia z niebotycznym poziomem Premier League. Zupełnie bezzasadne są odniesienia do skrajnych obrońców Liverpoolu, mistrzów asyst i łączenia zadań obronnych z ofensywnymi (postęp TAA imponujący!), ponieważ siła ofensywna United ma wynikać z gry innej formacji, czyli pomocy. Tam jest największy potencjał. Obrona ma bronić, ubezpieczać i wspierać drugą linię i atak. Wiele razy analizowaliśmy grę boków obrony United i dochodziliśmy do podobnych wniosków, że z dwóch par piłkarzy: Luke Shaw-Alex Telles i Aron Wan-Bissaka-Diogo Dalot powstałoby dwóch genialnych. Być może to właśnie Ten Hag rozwinie potencjał ofensywny AWB na prawej obronie? A może Shaw, gdy wyleczy operowaną nogę, w nowym systemie i z nowym menedżerem znów zagra sezon życia? Odpowiedzi na te pytania oczywiście zweryfikuje boisko.

CENTRUM DOWODZENIA

United mają niewątpliwie duże rezerwy w środku boiska. Dni Paula Pogby są na Old Trafford policzone, Nemanja Matić żegna się z klubem, podobnie Juan Mata. Notowania Freda to sinusoida, a Scott McTominay potrzebuje obok siebie piłkarzy wyższych rangą, żeby móc się rozwijać i ich uzupełniać w zadaniach taktycznych i obronnych. Defensywni pomocnicy są aktualnie na piłkarskim rynku transferowym na wagę złota. Warto spojrzeć na zimowy zakup Bruno Guimaraesa do Newcastle za ponad 40 milionów funtów. Brazylijczyk stał się błyskawicznie liderem tej formacji, przy nim Jonjo Shelvey wygląda jak profesor. To oczywiście wynik mądrego rozdzielenia obowiązków – Shelvey stał się klasycznym libero drugiej linii, odpowiedzialnym za asekurację, porządki z kole środkowym i na bokach w tym pasie boiska, przerzut, SFG, pierwsze podanie rozpoczynające akcję. Zakres kompetencji Bruno jest o wiele szerszy – prowadzenie gry, konstruowanie akcji, atak kombinowany, przemieszczanie się box-to-box. A do tego zestawu Joe Willock ze swoim naturalnym ciągiem na bramkę.

Na celowniku Ten Haga jest także młody lewy obrońca Feyenoordu Tyrell Malacia, który zwiększyłby konkurencję pomiędzy Lukiem Shawem i Alexem Tellesem, ewentualnie pogodził ich obu.

United przespali kilka okienek transferowych nieustannie i być może nawinie wierząc w przełom Paula Pogby, ale nadal na rynku jest kilku świetnych szóstek z rozbudowaną opcją ofensywną albo ósemek umiejących bronić. Ostatnio komentowałem mecz mistrzowski PSG z Lens i Seko Fofana, kapitan gości i kolega Przemka Frankowskiego z zespołu Francka Haise’a, wywarł na mnie wielkie wrażenie. Fofana był w przeszłości w akademii City i występował w Fulham, ale teraz to piłkarz w pełni ukształtowany, rozgrywający pełną gębą. Taki pomocnik na pozycji nr 6 albo 8 na pewno by się United przydał. Fofana jest silny, szybki z piłką przy nodze, ma świetny przegląd pola i niezły strzał.

Tego ostatniego na Parc des Princes akurat nie potwierdził, bo każda z trzech prób wylądowała za bramką, ale nie każdy jest Messim, którego jedyne uderzenie z dystansu wylądowało w okienku bramki Jeana-Louisa Leki. Fofana to mógłby być niezły łącznik między Scottem McTominayem albo Fredem, a Bruno Fernandesem. Wydaje mi się tak w nawiązaniu do Maguire’a i opaski, że to właśnie Portugalczyk jest najlepszym kandydatem na kapitana Czerwonych Diabłów. Mimo słabszej formy, pudeł z karnych, nieporozumień na boisku z CR7, Fernandes i tak strzelił 10 goli w tym sezonie PL, to niekwestionowany lider drugiej linii MU. Kończąc temat pomocników, podobno Ten Hag jest po słowie z Jamesem Wardem-Prowse’m, kapitanem Southamptonu.

Z wypożyczenia z Goodison Park wróci Donny van de Beek, co nie znaczy, że na bank będziemy świadkami rozkwitu formy rodaka i dobrego znajomego Ten Haga. Ostatnie miesiące w koszulce The Toffees to nie jest udany czas w karierze van de Beeka. Kilka przeciętnych występów, kontuzja, choroba. Transfer Declana Rice’a jest chyba nieosiągalny nawet dla United, bo kwota 120 mln funtów w górę jest zbyt wygórowana. To kasa, która można przeznaczyć na znakomitego napastnika, ale niekoniecznie pomocnika nr 6, nawet świetnego reprezentanta Anglii.

CR7 I CO DALEJ?

Najbliższa przyszłość Cristiano Ronaldo będzie kluczowa w pierwszym sezonie Ten Haga na Old Trafford. Akurat w tej kwestii niewiele zależy od samego menedżera, ale swoje zdanie na temat współpracy z Portugalczykiem Ten Hag na pewno ma i przekazał je przyszłym zwierzchnikom. Każda z decyzji będzie ważyła na wynikach osiąganych przez Holendra i ocenie jego pracy z lub bez gwiazdy futbolu w składzie United. Ocena CR7 jest w tym sezonie niejednoznaczna, bo cel, czyli Wielka Czwórka nie został zrealizowany, choć sam Portugalczyk strzelił w PL aż 18 goli. Mo Salaha już raczej nie dopadnie w wyścigu po Złotego Buta, ale ogólnie wynik indywidualny jest bardzo efektowny. I przekładał się bezpośrednio na punkty, jak choćby hattricki ze Spurs i Kanarkami.

cristiano ronaldo.jpg
fot. Naomi Baker/Getty Images

Wiele można mówić o negatywnym wpływie CR7 na boisku na Bruno Fernandesa, kolegów z zespołu i o atmosferze w szatni, ale wszystkiego co złe, nie można tłumaczyć pozycją, ego, blaskiem rzucającym wielki cień na innych i wygórowanymi standardami Ronaldo. Porażek i wpadek w samym tylko 2022 roku z Wilkami, Evertonem, Aston Villą, Burnley czy Watfordem nie da się wybronić żadną teorią spiskową. One kosztują miejsce poza Big Four i brak LM. Sprowadzenie napastnika typu Frenkie de Jong, Sebastien Haller, Harry Kane, a może nawet niespodziewanie Robert Lewandowski na pewno przesunie CR7 na skrzydło, Bruno wrzuci automatycznie na ulubioną pozycję nr 10, a drugą flankę zostawi dla Jadona Sancho, Marcusa Rashforda i Anthony’ego Elangi. Latem na Old Trafford będzie bardzo gorąco!

Najbliższa przyszłość Cristiano Ronaldo będzie kluczowa w pierwszym sezonie Ten Haga na Old Trafford.

Na drugim biegunie pozycja Davida De Gei. Najwięcej interwencji w całej Premier League po Ilanie Meslierze z Leeds, który z Pawiami bije się o przetrwanie, nie za dobrze świadczy o defensywie United i dopuszczaniu do sytuacji podbramkowych. Dyspozycja Hiszpana to wciąż wielka niewiadoma, ale mierzona raczej sezonami, nie z kolejki na kolejkę. W tych rozgrywkach można na nim polegać, ale 52 wpuszczone gole chluby ani jemu, ani drużynie nie przynoszą. De Gea to nadal fachowiec klasy światowej, zbliża się do 500 występów w MU, ale w blokach startowych czeka na swoją szansę Dean Henderson. Reguła dotycząca elit w Premier League jest wszystkim znana – im dłużej jesteś przy piłce, im więcej kreujesz i strzelasz, tym masz mniej zamieszania i problemów pod własną bramką. Skoro Liverpool i City kręcą statystyki posiadaniu na poziomie 60%+, tracą obecnie po 21-22 bramek, czyli ponad dwukrotnie mniej od Czerwonych Diabłów, a zdobywają ich po prawie 30 więcej, to jest kogo gonić i do czego równać. Mówi się, że Ten Hag ma w sobie ducha gry Johana Cruyffa i znakomicie potrafi dostosować metody i strategie z dawnych czasów do całkiem nowych realiów i kapitału ludzkiego, którym dysponuje w szatni. Współpraca w Bayernie z Pepem Guardiolą oraz obserwacja i zrozumienie wielkich gwiazd w Monachium, na pewno się przydadzą na Old Trafford. Derby Manchesteru, Ten Hag kontra Guardiola, czujecie już dreszczyk emocji? A może odzyskanie tytułu na 10. rocznicę odejścia sir Alexa?

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Mistrz Polski z Legią. Długodystansowiec i zadaniowiec. Przebiegnie maraton i skomentuje mecz Ekstraklasy czy Premier League z taką samą pasją. W liceum im. Batorego nie należał do patointeligencji, zajął się sportem. Kocha Córkę nad życie.
Komentarze 0