Widzowie z Azji chcą bojkotować Mulan – powodem kontrowersyjny wpis głównej aktorki o protestach w Hongkongu

Mulan.jpg

Jedno słowo może sprawić Disneyowi sporo problemów. I to takich dość kosztownych.

Do premiery Mulan w wersji live-action zostało już tylko kilka dni. Disney podszedł rewolucyjnie do sposobu dystrybucji; film będzie można obejrzeć zarówno premierowo w kinach, jak i za pośrednictwem wciąż niedostępnego w Polsce Disney+ po uiszczeniu opłaty w wysokości 30 dolarów. Zanim jednak firma będzie mogła przeliczać zyski z kolejnego remake'u klasyka, musi uporać się ze sporym problemem wizerunkowym.

O co chodzi? O wpis Liu Yifei, aktorki grającej Mulan. Chińsko-amerykańska gwiazda w sierpniu 2019 napisała w serwisie społecznościowym Weibo posta, w którym manifestowała wsparcie dla policji Hongkongu w starciach z protestującymi. Przekonywała, że protesty są wstydem dla kraju, prowokująco dodając: You can beat me up now. No i teraz, przy okazji premiery filmu, doigrała się.

Prodemokratyczni aktywiści wzywają do bojkotu najnowszej produkcji Disneya, odnosząc się do wpisu aktorki. Do bojkotujących obywateli Hongkongu dołączyli również mieszkańcy Tajlandii, Tajwanu czy Korei Południowej, a całą azjatycką część internetu zalewają hashtagi #boycottMulan oraz #banMulan.

Czy to kłopot dla Disneya? Tak – nie dość, że Mulan jest ich pierwszym wysokobudżetowym filmem, który będzie miał premierę w czasach koronawirusa, a potencjalne straty będą się odbijały na kondycji finansowej firmy dwa razy mocniej, to nie trzeba zaawansowanej wiedzy, by stwierdzić, że Azja jest naprawdę dużym i cennym rynkiem. Szczególnie dla takiego filmu. Mleko się wylało, kto wie, czy nie odbije się na wynikach box office.

mulan-2.gif

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Autor tekstów, których tematyka krąży wokół sceny rapowej — zarówno tej ojczystej, jak i zagranicznej. Poza muzyką pisze też o gamingu i krąży wokół wydarzeń popkulturowych — również tych w cyberprzestrzeni.