King Kunta, tragiczne losy Afroamerykanów i Morfeusz z Matrixa – nie możemy doczekać się remake’u tego słynnego serialu.
To nie tylko hitowa produkcja telewizyjna (w latach 70. Korzenie obejrzało blisko 130 milionów widzów), ale i ważny tytuł dla społeczeństwa afroamerykańskiego, które dzięki niemu dowiedziało się więcej o historii swojej rasy. Walory edukacyjne nie przesłoniły tych artystycznych – do dziś uważa się, że Korzenie to jeden z najlepszych amerykańskich seriali, jakie kiedykolwiek nakręcono. Dlaczego?
Korzenie łączą w sobie epicką opowieść z kameralnym przedstawieniem postaci głównych bohaterów, przygodowy klimat z autentycznym dramatem czarnoskórych niewolników. Wszystko zaczyna się w 1750 roku, kiedy 15-letni Kunta Kinte (skojarzenia z hitem Kendricka Lamara jak najbardziej prawidłowe) zostaje schwytany przez handlarzy niewolnikami i przewieziony z Gambii do Stanów Zjednoczonych. I tak zaczyna się cała saga afroamerykańskiej rodziny na tle Ameryki XVIII i XIX wieku, gdzie segregacja rasowa była widoczna jak nigdy dotąd, a na mocy Praw Jima Crowa, zalegalizowana. Dzięki niej czarnoskórzy widzowie mogli pójść krok dalej w świadomym budowaniu swojej tożsamości.
Serial okazał się tak ważny w edukacji kulturowej czarnoskórych widzów, że teraz, blisko 40 lat po jego powstaniu, zdecydowano się nakręcić jego remake. Obsada jest gwiazdorska – co prawda w roli Kunty pojawi się mało znany Anglik Malachi Kirby, ale reszta nazwisk robi wrażenie: Laurence Fishburne (czyli Morfeusz z Matrixa), Anna Paquin, Jonathan Rhys Meyers, Forest Whitaker… Jest też element hiphopowy: w jednej z drugoplanowych kreacji zobaczymy T.I. Nie byłoby też Korzeni, gdyby nie powrót filmowców do zainteresowania niewolniczą tematyką, czego pokłosiem są m.in. Django Quentina Tarantino czy Zniewolony Steve’a McQueena. Albo ostatni klip Beyonce, o którym pisaliśmy jakiś czas temu.
Jak wypadnie remake? Premiera nowych Korzeni odbędzie się jutro na The History Channel, a sam serial nie będzie długi – ma liczyć zaledwie osiem godzinnych odcinków. Jeśli jeszcze nie widzieliście pierwowzoru, to sprawdźcie go koniecznie, bo to tytuł, na którym wychowały się miliony Afroamerykanów, a ważny dla wszystkich – nie bez powodu to trzeci najczęściej oglądany program w historii amerykańskiej telewizji.
Szanowny Użytkowniku,
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 roku nowych przepisów dotyczących ochrony danych osobowych (RODO), pragniemy przypomnieć Ci podstawowe informacje z zakresu przetwarzania danych dostarczanych przez Ciebie podczas korzystania z naszego serwisu. Klikając w przycisk z napisem „W PORZĄDKU”, potwierdzasz, że zgadzasz się na wymienione niżej działania.
Cookies, czyli ciasteczka
Wraz z naszymi partnerami wykorzystujemy pliki cookies, potocznie zwane ciasteczkami, oraz inne pokrewne technologie. Mają one na celu zapewnienie Twojego bezpieczeństwa i udoskonalanie naszego serwisu poprzez wykorzystanie danych w celach analitycznych. Zakres wykorzystywania plików cookies możesz określić w preferencjach przeglądarki. Jeśli nie wprowadzisz zmian ustawień, informacje te mogą być zapisywane w pamięci Twojego urządzenia.
Pragniemy Cię zapewnić, że przechowywane przez nas dane osobowe są bezpieczne. Ich administratorem jest firma Skills Warsaw Michał Michalski z siedzibą w 00-161 Warszawa, ul. Anielewicza 9/25. Twoje dane osobowe są przetwarzane na zasadzie dobrowolności i będą przetwarzane tylko tak długo, jak długo są niezbędne do realizowania ww. celów lub do momentu, gdy wyrazisz skuteczny sprzeciw wobec ich przetwarzania. Co ważne, dostęp do nich ma tylko wyznaczony inspektor, a Tobie przysługuje prawo żądania dostępu do treści danych, ich usunięcia, ograniczenia przetwarzania oraz przenoszenia. Masz też prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania danych na podstawie uzasadnionego interesu z przyczyn uzasadnionych Twoją szczególną sytuacją. Gdy uznasz, że firma Skills Warsaw Michał Michalski narusza przepisy Rozporządzenia RODO, masz prawo wnieść skargę do organu nadzorczego zajmującego się ochroną danych osobowych.