Od wczoraj możecie już sprawdzić najnowszy album N.E.R.D. NO ONE EVER REALLY DIES, a my z tej okazji wjeżdżamy w dyskografię Pharrella i jak się domyślacie – robimy to z szerokim bananem.
Choć rzeczy, za które cenimy Pharrella mogłyby się złożyć na litanię, to zachowując umiar bierzemy pod lupę tylko jeden aspekt jego działalności – produkcję.
Pharrell przygodę z muzyką zaczynał od gry na perkusji. Spełnił tym samym marzenie swojej babci, która zawsze marzyła o tym, by przedłużeniem rąk wnusia stały się kiedyś pałeczki perkusyjne. Namiętnie ćwiczył też grę na pianinie, rozwijając przy tym talenty wokalne. You’re a motherfucker boy, you’ve been working… – tak w luźnej dyskusji z Pharrellem Snoop Dogg z sentymentem podsumował stare czasy oraz ogromny wkład, jaki jego rozmówca miał na brzmienie muzyki. W 2002 roku Snoop – choć chwilę później na nowo stał się jednym z gorętszych raperów – potrzebował producenta, który odświeży jego brzmienie. Wtedy na horyzoncie pojawiło się producenckie duo The Neptunes (Pharrell Williams i Chad Hugo).
To właśnie te dwie niebieskie planety stoją za produkcją prawie 50% kawałków z listy hot 100 Billboardu za rok 2003 (nic dziwnego, że w 2004 dostali nagrodę Grammy). A jednak byli tacy, którzy nie kupowali geniuszu Pharrella. W rozmowie z Tylerem, The Creatorem Williams powrócił do czasów, kiedy miał okazję poznać swojego największego muzycznego guru – Michaela Jacksona. Oddając mu stworzone przez siebie bity spotkał się z odmową. Obiecał sobie wtedy, że podobnie jak Michael Jackson on też stanie się nowym królem popu. Jak postanowił, tak też zrobił. Sprawdźcie 10 wybranych przez nas najlepszych bitów, w których Pharrell maczał swoje palce.
Sometimes you work with people because they’re legends, other times it’s just hype, sometimes you worked with people because there is a synergy there. We ale work with a lot of different people in this business but there is those special combination that, you know, that bring just the best to you.
Tak kiedyś Jay, przy okazji tworzeniu kawałka Allure, podsumował współpracę z Pharrellem. Nie są to puste słowa, o czym świadczy fakt, że Pharrell współpracował z Hovą przy każdym albumie od czasów The Dynasty (z wyjątkiem ostatniego 4:44). Tworzone przez Pharrella melodyczne bity i refreny zawsze wnosiły kawałki Jaya–Z na wyższy level – z solidnych tracków stawały się bangerami. Nie mogliśmy pominąć tej współpracy; hitów było wiele, ale my wybraliśmy ten.
Pierwszą osobą z branży, która uwierzyła w Pushę T (dzisiaj jednego z najważniejszych ludzi w wydawnictwie Kanye’ego Westa – G.O.O.D. Music) i na niego postawiła, był nie kto inny, jak sam Pharrell. Wraz z Chadem Hugo wyprodukowali w całości długogrający, studyjny debiut Clipse Lord Willin’. Wydawnictwo to szybko dostało się do pierwszej dziesiątki albumów z listy hot 200 R&B/Hip-Hop Billboardu i rozsławiło rapowe duo Clipse: braci No Malice’a i Pushę T. Tu też brakowało tego czegoś, co wystrzeliłoby ich na poziom wyżej. Tym czymś znów okazały się beaty Pharrella. Naprawdę nie mogliśmy się zdecydować, dlatego wybraliśmy aż dwa numery…
…i tu tytuł nie kłamie. Ten numer jest faktycznie hot damn!
Numer ten jest dowodem na to, że Pharrell podobnie dobrze odnajduje się w produkcji zarówno spokojnych kawałków, jak i tych stworzonych do rozruszania ludzi na koncertach. Onaroll to jeden z dwóch numerów, które powstały (kto wie, może jest ich więcej…) w efekcie współpracy przy Pink Slime – kolaboracyjnym projekcie Pharrella i Maca Millera. Chłopaki w trakcie tego przedsięwzięcia (2012 rok) byli w kluczowych punktach swoich karier. Natłok obowiązków nie pozwolił im dokończyć tego, za co się zabrali – cały pomysł sfinalizował się na paru sesjach. Dobrze, że chociaż tyle nam zostało z tego całego zamieszania.
Ten numer znalazł się na jednym z bardziej fascynujących projektów minionej dekady. Wielu słuchaczy zdumiewał fakt, że osoba, która była kamieniem węgielnym wielu muzycznych karier i napędzała przez wiele lat tę scenę, tak długo mogła się pochwalić zaledwie jednym w pełni swoim utworem.
Dlatego też wieść o tym, że bardziej rozpoznawalna połówka najgorętszego producenckiego duo tamtych czasów wypuszcza solowy projekt, była czymś naprawdę hot. Z albumu In My Mind wybraliśmy dwa numery, ten powyżej…
…oraz ten. Na obu tych numerach (tak jak i na całym projekcie) Skateboard P udowodnił, że nie tylko jest zdolnym producentem, ale też doskonale sprawdza się za majkiem. Znaliście Pharrella z tej bardziej rapowej strony?
Tu chyba nie trzeba dłuższego wstępu. Instrumental, który rozgrzewał miliony MC’s na całym świecie w trakcie freestyle’owych potyczek jest jednym z najlepszych bitów, jakie znamy. Wisienką na torcie jest wykonany tutaj przez Pharrella refren. Platyna, 3. miejsce na billboardowej liście albumów i 10. na liście singli – Noreaga raczej nie żałuje tej współpracy.
Justin od zawsze był zachwycony The Neptunes. Jak sam mówił w wywiadach, stając w punkcie kariery, w której nie miał większego pomysłu na siebie, Pharrell z Chadem byli dla Timberlake’a powiewem świeżego powietrza i receptą na nurtujący go przez długi czas problem: co zrobić, żeby określić swój styl? I tak powstało Justified, a znajomość przeniosła się na inne numery, choćby – witamy ponownie – Snoop Dogga. Choć Pharrell (wraz z Chadem) występuje przy tym projekcie jako producent, to właśnie on był kapitanem na tej łajbie i od początku do końca architektem każdego detalu tego kawałka.
To właśnie nazywamy typowym, pharrellowskim brzmieniem. Zanim producenckie tagi zaczęły być modne, Pharrell już podpisywał swoje bity w dość niekonwencjonalny sposób.
Właśnie dzięki m.in. Pharrellowi kawałek By Design jest jednym z najlepszych, jakie kiedykolwiek wypuścił Kid Cudi. Przez to, że Passion, Pain & Demon Slayin’ jest projektem NAPRAWDĘ długogrającym, nieczęsto wracamy do tego ostatniego albumu Kida. Ale jak już, to repeat wciskamy właśnie tu.
Szanowny Użytkowniku,
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 roku nowych przepisów dotyczących ochrony danych osobowych (RODO), pragniemy przypomnieć Ci podstawowe informacje z zakresu przetwarzania danych dostarczanych przez Ciebie podczas korzystania z naszego serwisu. Klikając w przycisk z napisem „W PORZĄDKU”, potwierdzasz, że zgadzasz się na wymienione niżej działania.
Cookies, czyli ciasteczka
Wraz z naszymi partnerami wykorzystujemy pliki cookies, potocznie zwane ciasteczkami, oraz inne pokrewne technologie. Mają one na celu zapewnienie Twojego bezpieczeństwa i udoskonalanie naszego serwisu poprzez wykorzystanie danych w celach analitycznych. Zakres wykorzystywania plików cookies możesz określić w preferencjach przeglądarki. Jeśli nie wprowadzisz zmian ustawień, informacje te mogą być zapisywane w pamięci Twojego urządzenia.
Pragniemy Cię zapewnić, że przechowywane przez nas dane osobowe są bezpieczne. Ich administratorem jest firma Skills Warsaw Michał Michalski z siedzibą w 00-161 Warszawa, ul. Anielewicza 9/25. Twoje dane osobowe są przetwarzane na zasadzie dobrowolności i będą przetwarzane tylko tak długo, jak długo są niezbędne do realizowania ww. celów lub do momentu, gdy wyrazisz skuteczny sprzeciw wobec ich przetwarzania. Co ważne, dostęp do nich ma tylko wyznaczony inspektor, a Tobie przysługuje prawo żądania dostępu do treści danych, ich usunięcia, ograniczenia przetwarzania oraz przenoszenia. Masz też prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania danych na podstawie uzasadnionego interesu z przyczyn uzasadnionych Twoją szczególną sytuacją. Gdy uznasz, że firma Skills Warsaw Michał Michalski narusza przepisy Rozporządzenia RODO, masz prawo wnieść skargę do organu nadzorczego zajmującego się ochroną danych osobowych.