Letnie okienko transferowe w najpoważniejszych ligach zostało otwarte niewiele ponad tydzień temu, ale handel kwitnie jak za złotych czasów Stadionu Dziesięciolecia. Tyle że tam kupowało się Eminema album nowy za parę złotych, a João Félix stanowił wydatek przekraczający grubo sto milionów euro.
Batalia o Antoine’a Griezmanna trwa w najlepsze, mówi się też o przeprowadzce Neymara z Paryża do Barcelony, więc transfer młodego Portugalczyka może zostać wkrótce przyćmiony przez kolejne transakcje, ale choć ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy, już w tym momencie jesteśmy świadkami jednego z najciekawszych okienek w ostatnich latach.
Siła rażenia tego transferu była na tyle duża, że napisali o nim wszyscy łącznie z nami, a przyznacie, że nieczęsto można u nas przeczytać o dealach dokonywanych między klubami piłkarskimi. W tym przypadku mieliśmy jednak do czynienia z sytuacją ekstremalną. Oto Los Colchoneros zdecydowali się zapłacić 126 milionów za 19-latka z Portugalii, który co prawda słusznie uchodzi za wunderkinda, ale ma za sobą dopiero jeden sezon w dorosłej piłce.
Pod koniec czerwca Benfika potwierdziła, że dostała oficjalną ofertę za Félixa, a już kilka dni później transfer został potwierdzony. Młody podpisał kontrakt z Atlético na siedem lat, dostał numer należący do Antoine’a Griezmanna (czyli wszystko jasne) i został jednym z najdroższych piłkarzy w historii.
To było pewne jak techno w Trendzie! Hazard jeszcze w czasach gry w Lille miał marzyć, żeby być jak Zidane. A Zinedine wielokrotnie w przeszłości powtarzał, że chciałby mieć Edena w drużynie.
Wiedzieliście, że w Wielkiej Brytanii zaczął funkcjonować czasownik brexiting? Były zawodnik Chelsea praktykował długie pożegnanie na długo zanim to stało się modne. Ostatecznie udało mu się ruszyć w upragnionym kierunku. W drugą stronę powędrowało z kolei 100 baniek euro plus bonusy. Kibice zgromadzeni na Estadio Santiago Bernabéu podczas prezentacji Belga byli na tyle zachwyceni tym faktem, że skandowali: chcemy Mbappe, chcemy Mbappe!
Jesienią 2017 roku w Niemczech wybuchła burza medialna po tym, jak Robert Lewandowski skrytykował politykę transferową Bayernu Monachium. Polak zarzucił włodarzom klubu z Bawarii, że tylko raz zapłacili za piłkarza ponad 40 milionów euro, a PSG na samego Neymara potrafiło wydać 220 baniek, więc z czym do ludzi… Kilka miesięcy później coś się ruszyło w temacie. W styczniu 2018 roku ogłoszono, że 1 lipca do klubu dołączy Benjamin Pavard (35 milionów euro), a pod koniec marca Bayern zdecydował się wydać 80 milionów na innego francuskiego Mistrza Świata, Lucasa Hernándeza. – Niedługo zapłacimy pięć milionów… kierowcy autobusu – pieklił się Stefan Effenberg. Spokojna głowa! Z Bayernem łączeni byli Leroy Sané i Ousmane Dembélé, ale najwyraźniej w klubie zdecydowano się postąpić odwrotnie niż zalecał Leszek Miller i robi się tam komediodramat ze składem, na co zwrócił ostatnio uwagę agent Manuela Neuera.
Nadal nie jest do końca pewne, co z tym Griezmannem, więc na ten moment transferowym wydarzeniem numer jeden w stolicy Katalonii pozostaje przyjście Frenkiego De Jonga za 75 milionów euro. Dla tego chłopaka to piękna puenta romantycznej przygody Ajaksu w Lidze Mistrzów, zakończonej niespodziewanie dopiero na etapie półfinałów. I to w ostatnich sekundach. Wydaje się, że ten 19-latek jest wprost stworzony do gry w środku pola FCB. To nie może nie być hit!
Swoją drogą – ciekawe, gdzie ostatecznie wyląduje Matthijs de Ligt. Najbliżej dopięcia tego transferu jest prawdopodobnie Juventus, ale czas pokaże. O względy młodego obrońcy zabiegają przecież wszystkie europejskie potęgi z PSG, Manchesterem United i właśnie – Barceloną na czele.
Fajnie, że Diego Simeone szarpnął się na João Félixa, ale istnieje spore ryzyko, że kolejny sezon w wykonaniu Rojiblancos zakończy się katastrofą budowlaną. Szeregi Atlético zdążyli opuścić już przecież Diego Godin i Lucas Hernandez, Griezmann dawno spakował walizki, a 3 lipca do miasta brzydszego niż tył lodówki za 70 milionów powędrował Rodri. Młody Hiszpan ma być naturalnym następcą podstarzałego Fernandinho i nowym Busquetsem dla Guardioli. Czy tak się stanie? Zobaczymy. Póki co przebił Riyada Mahreza i jest najdroższym zakupem w historii Manchesteru City.
Intrygujące, że z Bayernu Monachium miał polecieć Jérôme Boateng, a poleciał Mats Hummels. I to z powrotem na Signal Iduna Park. – Nic z tego nie rozumiem. Jeden z najlepszych piłkarzy Bundesligi chce odejść i w Monachium się na to godzą. Na dodatek odchodzi do gorszego zespołu, gdzie będzie mniej zarabiać – skomentował Lothar Matthäus.
A propos Borussii Dortmund. Na wypadek, gdyby komuś wyleciało to z głowy (nam prawie się to zdarzyło), Zagłębie Ruhry opuszcza Christian Pulisic. Amerykanin będzie (próbował) łatać dziurę po Edenie Hazardzie w Chelsea. Szeregi The Blues zasilił także Frank Lampard, ale chłop ma już 41 lat, więc pozostaje mu trenerka. Szanujemy ten comeback, ale pachnie ciężką desperacją w obliczu zakazu transferowego.
Nie samym Hazardem żyje człowiek. Tak przynajmniej stwierdzono w Realu, który szasta pieniędzmi na lewo i prawo, ale coraz częściej pojawiają się głosy, że niewiele z tego wynika. Weźmy takiego Lukę Jovica. 21-letni napastnik udowodnił w barwach Eintracht Frankfurtu, że kawał z niego dzika, więc 60 baniek nie wydaje się zawrotną kwotą, ale czy w pierwszym sezonie uda mu się wygryźć grubego szantażystę ze składu? Szczerze wątpimy.
Wróćmy jeszcze na chwilę do Londynu – tyle że do jego północnej części. Choć wydaje się to niewiarygodne, Mauricio Pochettino sprowadził do Tottenhamu nowego piłkarza! Pierwszego od ponad 500 dni, he he. I trzeba mu przyznać, że sięgnął głęboko do portfela. Pobił klubowy rekord, sprowadzając z Lyonu Tanguy Ndombele za 62 bańki euro plus zmienne. Przybijamy pięć, bo przecież ławka Spurs prezentowała się na tyle mizernie, że gdyby w poprzednim sezonie rozgrywki trwały chwilę dłużej, to Pochettino sam musiałby zameldować się na boisku.
Na fali nostalgii nie możemy pominąć Gianluigiego Buffona. Gigi wraca do Juventusu na jeden sezon, żeby pobić rekord występów w Serie A należący do Paolo Maldiniego, a później pójść w dyrektory. Bramkarz został przyjęty z honorami, Chiellini chciał mu oddać kapitańską opaskę, a Szczęsny – numer, ale Buffon grzecznie podziękował.
Liczba transferów dokonywanych w największych ligach Europy stanowi niemal zbiór nieskończony, dlatego my także dziękujemy – za wyrozumiałość względem tej selekcji. Halo, Warszawa!
Szanowny Użytkowniku,
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 roku nowych przepisów dotyczących ochrony danych osobowych (RODO), pragniemy przypomnieć Ci podstawowe informacje z zakresu przetwarzania danych dostarczanych przez Ciebie podczas korzystania z naszego serwisu. Klikając w przycisk z napisem „W PORZĄDKU”, potwierdzasz, że zgadzasz się na wymienione niżej działania.
Cookies, czyli ciasteczka
Wraz z naszymi partnerami wykorzystujemy pliki cookies, potocznie zwane ciasteczkami, oraz inne pokrewne technologie. Mają one na celu zapewnienie Twojego bezpieczeństwa i udoskonalanie naszego serwisu poprzez wykorzystanie danych w celach analitycznych. Zakres wykorzystywania plików cookies możesz określić w preferencjach przeglądarki. Jeśli nie wprowadzisz zmian ustawień, informacje te mogą być zapisywane w pamięci Twojego urządzenia.
Pragniemy Cię zapewnić, że przechowywane przez nas dane osobowe są bezpieczne. Ich administratorem jest firma Skills Warsaw Michał Michalski z siedzibą w 00-161 Warszawa, ul. Anielewicza 9/25. Twoje dane osobowe są przetwarzane na zasadzie dobrowolności i będą przetwarzane tylko tak długo, jak długo są niezbędne do realizowania ww. celów lub do momentu, gdy wyrazisz skuteczny sprzeciw wobec ich przetwarzania. Co ważne, dostęp do nich ma tylko wyznaczony inspektor, a Tobie przysługuje prawo żądania dostępu do treści danych, ich usunięcia, ograniczenia przetwarzania oraz przenoszenia. Masz też prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania danych na podstawie uzasadnionego interesu z przyczyn uzasadnionych Twoją szczególną sytuacją. Gdy uznasz, że firma Skills Warsaw Michał Michalski narusza przepisy Rozporządzenia RODO, masz prawo wnieść skargę do organu nadzorczego zajmującego się ochroną danych osobowych.