Macio Moretti

Kop w dupę od Roba Wrighta. Jakub Żulczyk 

Jezioro, Łabędzie

 Macio spotkał się z Kubą, żeby pogadać o muzyce. Zero literatury, filmu, przekminek o Warszawie z jej pół- i ćwierćświatkiem. Rozmawiało się im tak przyjemnie, że tylko czasem przerywali jakimiś utworami, żeby pójść po picie albo do kibla. Punktem wyjścia było Nomeansno, którego obaj są zagorzałymi fanami, ale wiadomo, że na tym się nie skończyło. Duża miłość do muzyki, duża ciekawość, dużo dobra. Zresztą sami posłuchajcie dokąd dotarli w swych sonicznych peregrynacjach. 

Nie umiem żyć niezauważona. Anna Rączkowska 

Ania jest starą znajomą Macia, która generalnie lubi dużo mówić, ale jak już ma mówić, bo trzeba mówić (i to na antenie), to się stresuje i myśli, że nie umie mówić. Ale umie mówić. I pisać też umie. I lubi w dodatku. Polonistka, dziennikarka, aktorka od układów komunalnych, zapalona kolarzystka i aspirująca instagramerka (kilka razy promuje swoją stronę, ale wypikaliśmy). Lejtmotywem spotkania było umieranie (zawód dziennikarz) i cierpienie (śruby w łokciu), a w kontrze życie (gotowanie z resztek) i spełnienie (600 km na rowerze dziennie).

Guruguruguru powiedz mi. Bucky

Tym razem Macio do niułansowej piwniczki zaprosił Łukasza Kosy a.k.a. Bucky a.k.a. Gurugomez – szczecińskiego rozrabiakę i filozofa. Panowie z wielką radością zanurzyli się w otchłań dzikich lat dziewięćdziesiątych, ale nie tylko (było też o osiemdziesiątych). Kim jest dla Łukasza Winicjusz Bartków, czy Budyń mieszkał na Pogodnie, jak Żel może być człowiekiem i co z tym wszystkim ma wspólnego Tede – o tym było opowiadane, a i Judgement Night poleciało. Wiadomo.

Gwizd artystyczny i metalowcy. Filip Łobodziński 

ilip Łobodziński to znany i szanowany tłumacz, dziennikarz, muzyk, niegdyś aktor, archeolog, doradca i piekarz. Dobra, te trzy ostatnie zmyślone. W każdym razie przyszedł do Macia w piękny deszczowy wieczór dzierżąc pokaźną stertę kompaktów i płyt winylowych wypełnionych najrozmaitszymi wyrobami muzycznymi z czasów zaprzeszłych. Od piosenek o metalowcach i (ich) wueskach, przez polskich Bitelsów i twistującego Lista, po sygnały łowieckie i prezentację przeciwfazy w stereo. Dużo niespodzianek, w tym nawet naprawdę Czerwone Gitary, ale to sobie już posłuchajcie sami.

Co robi muzyka, co robi aktora. Rafał Maćkowiak

Rafał, znany i lubiany aktor filmowy oraz teatralny, pogadał z Maciem o tym, no, jak to się nazywa... O tym... O metalu. Taki był teoretycznie punkt wyjścia, ale rozmowa szybko przerodziła się w dyskusję na temat sensu robienia sztuki, społecznych funkcji muzyki, Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej i spotkaniu z nimi bez niepotrzebnych złudzeń i oczekiwań, obowiązkach rodzinnych w cieniu obowiązków artystycznych (i odwrotnie) oraz wielu innych spraw płytszych i głębszych. Muzycznie z kolei było i tak bliżej metalu, więc się pocieszył Macior.



Spalony bezpiecznik i co dalej. Olo Walicki (& Co)

Macio spędzając czas na Ińskim Lecie Filmowym, podczas porannej rozmowy zrozumiał, że musi porozmawiać z siedzącym naprzeciwko Olem Walickim. Punktem wyjścia było wspomnienie momentu, który przedefiniował pędzące z górki na pazurki muzycznie życie Ola. Rozmowa toczyła się wartko do momentu, w którym zaczęli pojawiać się półprzypadkowi goście. Wtedy dodatkowo przyspieszyła. Dołączyli aktorzy Sebastian Stanki Stankiewicz i Tomek Ziętek (z żoną Delfiną), reżyser Michał Toczek oraz człowiek wyglądający zupełnie jak perkusista Mitch & Mitch, ale mówił po polsku, więc to chyba nie był on.

Niech żyje Bal (by Derya Yildirim & Grup Simsek). Kornelia Binicewicz

Korzystając ze skompresowanej wizyty w kraju przodków, Kornelia spotkała się z Maciem i opowiedziała o swojej drodze muzycznych eksploracji (opartej dodatkowo, jak się okazało, na solidnych antropologicznych fundamentach). Dlaczego rzuciła pracę ogarniaczki festiwalowej i wyprowadziła się do Istambułu, czy da się poznać wszystkie powstałe na przestrzeni dziejów tureckie wytwórnie i wytwórenki, jak się układa i wydaje kompilacje marzeń oraz generalnie co z tym Neapolem – to wszystko znajdziecie w tej rozmowie. Rozmowie poprzetykanej wspaniałymi propozycjami muzycznymi przyniesionymi własnoręcznie do Jeziorka, Łabądków przez przemiłą interlokutorkę.

Od Gucew do Gusstaff. Janusz Mucha

Opowieści Janusza z Zielonej Góry o początkach, środkach i nawet trochę współczesności jego przygody z wydawaniem muzyki. Posłuchawszy, dowiesz się, jaki był wpływ Janusza na świadomość muzyczną młodych Polaków w XXI wieku, kim naprawdę byli Residentsi, dlaczego nie ma się co rzucać na robienie masowych koncertów oraz jak to jest siedzieć i nacinać płyty diamentem. Wariujesz, czy nie wariujesz słuchając 100 razy tego samego materiału raz po raz? Janusz opowie.

Człowiek i jego limity. Groh

Grohu z Grochowa – był też Grohem z Saskiej Kępy, a oryginalnie jest Grohem z Włocławka. Opowiedział Maciowi o wczesnych włocławskich latach, początkowych fascynacjach punk rockiem, późniejszych fascynacjach hip-hopem i teraźniejszych fascynacjach wszystkim. Jak zaczął wydawać winyle w czasach, gdy śmierć tego nośnika była już oficjalnie ogłoszona i jak przeżył walec jego powrotnej popularności. Oprócz tego puścił parę esencjonalnych kawałków i nawet jedną premierę z U Know Me Records, której to wytwórni jest przecież duszą i ciałem. Miało być o tym na początku, ale przynajmniej mamy dobrą klamrę.

Co dwie paczki, to nie jedna. Silent Scream

Jaka jest ulubiona tonacja strejtedżów? A-dur. Taki żarcik filharmoniczno-pankowy. Ale Grzegorz i Adam robią tak, żeby ten A-dur brzmiał perliście nawet na rzęchu typu Kosmos. Co to oznacza w praktyce? Oznacza to, że wpadli kiedyś na pomysł, żeby naprawiać ludziom gitary, a stamtąd przecież już tylko krok do tworzenia własnych instrumentów. No i robią je też! Więc o tym z Maciem w dużej mierze pogadali. I o strejtedżostwie oczywiście.

Klamoty mojej mamy. Piotr Zabrodzki

Znany ze swych nietuzinkowych nakryć głowy, jak również nieprzeciętnych zdolności muzycznych, Piotr Zabrodzki zawitał do audycji Macia. Panowie znają się jak łyse konie a.k.a. z niejednego pieca chleb (razem) jedli, więc rozmowa toczyła się na ćwierćinsajdzie, ale mimo to poruszono wiele ważkich tematów. Chcesz na przykład dowiedzieć się, za co Piotrek kupił swojego pierwszego Korga MonoPoly? Albo co to jest Kozioł Jarosławski? Klikaj natychmiast.

Muzyczka będzie. DJ Rui (czyt. Huj)

Urodziny żony w dniu Jeziora i Macio zniknął. Na szczęście niezawodny DJ Rui (czyt. Huj) jak zwykle uratował sytuację, konstruując totalnie brazylijski mixtape dla wszystkich tęskniących za temperaturą powyżej zera w kwietniu.

Cumbia, caramba y otros recuerdos. Antonina Nowacka

Macio chciał dowiedzieć się, z jakiego wymiaru pochodzi przepiękny głos Antoniny. Niestety nie do końca mu się to udało. Dowiedział się za to na przykład, że miał próby w kuchni podstawówki Antoniny. Audycja generalnie potoczyła się torem równoległym do rzeczywistości, dzięki snującym się opowieściom o tropikalnych podróżach, wygasłych i niewygasłych wulkanach czy głębokich czeluściach jaskiń. Plus prostym w obsłudze i wielce kuszącym efektom w mikserze didżejskim marki Pioneer.

Mucha Luna, Muchas Tortitas. Cudowne Lata

Odcinek, w którym Cudowne Lata nie wpadają do niułansa, tylko odwiedzają studio i kuchnię Macia, czego wynikiem jest pięcioutworowa sesja live, długa rozmowa o wszystkich ważnych (Guns N' Roses) i nieważnych (Guns N' Roses) sprawach tego świata oraz kopa naleśników narobionych na spółkę przez syna Macia – Gustawa i dziewczynę Ani – Aminę. Nauka na przyszłość jest taka, że na chacie można dobrze pojeść, ale gorzej gadać jak Gustaw miksuje ciasto. Ale da się, sami sprawdźcie.

Opony Stinga. Siostry Przybysz i siostry Wrońskie

Coraz więcej gości(ń), coraz mniej piosenek. Siostry Przybysz i siostry Wrońskie opanowały przestrzeń niułansa w sposób totalny. Tyle nieistotnych informacji! Jest to miód dla skołatanej duszy. Maciowi udało się ten potok szaleństwa jakoś moderować, ale chyba nie do końca. Zatem przygotujcie ulubione cygaro, rozsiądźcie się wygodnie w fotelu i posłuchajcie opowieści o wujku Pawle, wujku Krzysztofie, musicalu Metro, antymusicalu Meble, zespole Cebion i bezdennej miłości do Stinga.

Mali Polacy czyli Rodzinny wypad nad Jezioro

Już sam tytuł audycji wskazuje na nieszablonowego zawodnika. I tak jest, gwarantujemy! Macio Moretti, jedna z najbardziej zapracowanych i najpozytywniejszych osób w polskiej muzyce, laureat Paszportu Polityki, twórca pewnie kilkudziesięciu zespołów, w tym Mitch & Mitch, z którymi kilka lat temu odkurzył debiut Zbigniewa Wodeckiego i dał jeden z najpiękniejszych koncertów w historii Open’era. Macio pogra, pogada, a przede wszystkim ściągnie do studia wielu muzyków, którzy zamienią naszą piwnicę w salkę koncertową.

Już sam tytuł audycji wskazuje na nieszablonowego zawodnika. I tak jest, gwarantujemy! Macio Moretti, jedna z najbardziej zapracowanych i najpozytywniejszych osób w polskiej muzyce, laureat Paszportu Polityki, twórca pewnie kilkudziesięciu zespołów, w tym Mitch &amp; Mitch, z którymi kilka lat temu odkurzył debiut Zbigniewa Wodeckiego i dał jeden z najpiękniejszych koncertów w historii Open’era. Macio pogra, pogada, a przede wszystkim ściągnie do studia wielu muzyków, którzy zamienią naszą piwnicę w salkę koncertową.