100 milionów szaleństwa. Antony efektem tykającego zegara w Manchesterze

Zobacz również:Najbardziej romantyczny beniaminek od czasów Newcastle Keegana. Czy Leeds zderzy się ze ścianą?
Ajax Amsterdam - FC Groningen
Fot. ANP MAURICE VAN STEEN /ANP/Sipa USA

Nie ma wątpliwości, że Antony jest jednym z najlepiej rokujących skrzydłowych i powalczy z Raphinhą o pierwszy plac w kadrze Brazylii na mundialu. Ale płacenie za niego 100 milionów euro jest bardziej dowodem na podbramkową sytuację i nerwy w Manchesterze United, niż na samą klasę 22-latka. W poprzednim sezonie wykręcił 12 goli i 10 asyst w dominującym Ajaksie Amsterdam w lidze holenderskiej, gdzie okoliczności bardzo sprzyjają ofensywnym zawodnikom. Brazylijczyk jeszcze nie jest piłkarzem na 100 milionów i w żadnych zdrowych okolicznościach nie powinien tyle kosztować. Ajax po prostu wydoił Czerwone Diabły tego lata.

Manchester United dopiął swego. To prawdopodobnie najbardziej chaotycznie zarządzany spośród topowych klubów i zarazem przepalający najwięcej pieniędzy. Erik ten Hag ma ich wyjąć z marazmu, stąd tak potężne inwestycje przeprowadzone tego lata. Nic dziwnego, że szuka wśród sprawdzonych opcji i zabiera do wielkiego świata starych znajomych jak Lisandro Martineza czy właśnie Antony'ego. Wygląda to jednak jakby chciał się odwdzięczyć Ajaksowi za te wszystkie lata, zostawiając tam tyle pieniędzy z Wysp Brytyjskich.

Tak absurdalne ceny wynikają z tego, że Ajax nie jest na musiku i może windować oczekiwania. Natomiast Manchester United jest pod ścianą – zbliża się koniec okna transferowego, presja wyników jest gigantyczna, potrzeby kadrowe oraz nowa energia również, stąd taka cena za 22-letniego Brazylijczyka. 95 milionów euro plus kolejne pięć w bonusach śmiało można traktować jako 100 milionów euro za piłkarza, który wcale nie wykręcał niebotycznych liczb w najbardziej ofensywnej drużynie Holandii.

Już sama gra w ofensywie w Eredivisie obliguje do ciekawych liczb, a kiedy jeszcze jesteś ofensywną gwiazdą Ajaksu, to naprawdę 12 bramek i 10 asyst nie rzuca na kolana. Przyzwoite, atrakcyjne liczby, ale nie w zderzeniu z ceną jaką Manchester United położył na stole. Antony z pewnością będze gwarancją show, emocji, joga bonita i elektryki na skrzydłach, ale czy gwarancją sukcesu? W futbolu jest tak, że sukces uzasadnia każdą cenę, więc może za kilka miesięcy machniemy ręką i powiemy, że było warto. Na ten moment wygląda to jednak na przepalanie kolejnej fortuny przez klub z Old Trafford.

5 z 7 najdroższych transferów w erze Premier League należą do Manchesteru United i to najlepiej pokazuje, o jakiej rozrzutności mówimy, jeśli doliczymy tam Paula Pogbę, Lukaku, Maguire'a oraz Jadona Sancho. Jeśli szefowie z Old Trafford czegoś chcą, to nie przebierają w środkach. Ale dotychczas chociaż ruchy były imponujące, absolutnie nie istniał słuszny pomysł, jak skleić je w prawdziwą drużynę.

To będzie interesujące obserwować rozwój Raphinhii w Barcelonie oraz Antony'ego w Manchesterze, bo obaj będą walczyć o miejsce na prawym skrzydle w kadrze Tite na mistrzostwa świata. Neymar oraz Vinicius powinni być nietykalni, Gabriel Jesus zgłasza akces do jedenastki piętro wyżej, a właśnie wspomniana dwójka powalczy o miejsce po prawej stronie. Na dzisiaj i w oczach selekcjonera faworytem jest skrzydłowy z Camp Nou, lecz Tite będzie musiał wyjątkowo często odpalać mecze Manchesteru, mając tam jeszcze podstawowy środek pola z Casemiro oraz Fredem.

Erik ten Hag dostał to, czego chciał, więc teraz śmiało można go rozliczać z rezultatów. Będzie potrzebował czasu, aby to posklejać, ale dostał wszelkie narzędzia o jakie prosił. Marzy mu się odtworzenie pewnych schematów z Ajaksu, lecz rzeźbi w trudnym, specyficznym środowisku. Dla Antony'ego przeskok presji i oczekiwań będzie potężny. To już nie będzie spokojna Holandia i rola kopciuszka w Europie, tylko presja przywrócenia United na dawne miejsce. A on akurat z tymi oczekiwaniami radził sobie różnie.

Jedno jest pewne: wszyscy tylko czekają, kiedy Manchester United rusza na zakupy. Trudno o lepszą okazję, aby poważnie się dorobić na swoich gwiazdach i wrzucić do negocjacji konkretną przebitkę.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Uwielbia opowiadać o świecie przez pryzmat piłki. A już najlepiej tej grającej mu w duszy, czyli latynoskiej. Wyznaje, że rozmowy trzeba się uczyć. Pasjonat futbolu i entuzjasta życia – w tej kolejności, pamiętajcie.