AI to nowy element hip-hopu? Poznajcie pierwszego ghostrapera w Polsce

Zobacz również:Sztuczna inteligencja tworzy utwory, maluje obrazy i... pisze wiersze. Krótki przegląd tego, jak AI weszła do kultury i sztuki
maxresdefault-14.jpg

Jego zwrotkę wzięto za rap Krzysztofa Ibisza; podobno nawinął też kawałek za mainstreamowego rapera. Rozmawiamy z Matiniezyje – twórcą, który wyrasta na głównego eksperymentatora z voice AI.

Pamiętacie występ Krzysztofa Ibisza w ostatnim SBM Starter? O akcji pisałem w grudniu zeszłego roku. W tekście pt. SB Mafijja w szoku znalazła się informacja: W realizacji zadania prezenterowi pomógł m.in. Dawid Blachura znany z kanału yachuprodukcja. Czy jest tu jakaś pomyłka? Technicznie rzecz biorąc nie – wszystko się zgadza. Ale dziś można śmiało podrążyć ten temat. Bo właśnie wyszło na jaw, że za przytoczonym zdawkowym info kryje się coś więcej. Kryje się fakt, że słynny człowiek, który się nie starzeje, choć rzeczywiście wziął udział w SBM Starter i współpracował z Blachurą, tak naprawdę nic nie nawinął. Wszystko było małą symulacją. Akcją z użyciem narzędzia voice AI, której głównym aktorem okazał się młody raper z ekipy Yacha. Raper, który ostatnio rzuca odważne statementy podawane dalej na TikToku i ma szansę wkrótce stać się znaczącym newcomerem. Dokumentuje propsy, zapowiada technologiczną rewolucję i zabiega o uwagę. To chyba dobry moment, by rzucić na niego trochę światła.

„Featuring” z Post Malone na start

Skrywający się za kominiarą lub balaclavą Matiniezyje po raz pierwszy zaistniał w świadomości słuchaczy na szeroką skalę we wrześniu 2022. Ale nie oszukujmy się: jego nawijka na bicie Yacha pt. Post Malone przebiła barierę 100 tys. wyświetleń tak naprawdę dlatego, że za wszystkim stoi historia i koncept zainicjowany przez wspomnianego youtubera-bitmejkera. Tytuł kawałka nawiązuje do użytego w nim sampla, który jest de facto spitchowanym głosem Posta. Co w tym zaskakującego? Można by stwierdzić, że nic, gdyby nie fakt, że Yachu ze swoją ekipą, aby zdobyć ten sampel, polecieli specjalnie do Rzymu na ekskluzywny koncert artysty. I podczas jego trwania do mniej więcej 2-3 w nocy starali się zagadać do Post Malone’a i poprosić o próbkę głosu. Wszystko po to, by nagrać oryginalny wokal artysty zaśpiewany na potrzeby ich utworu.

Za inspirację dla tej inicjatywy posłużył Yachowi australijski zespół producentów Mashd N Kutcher, który tworzy kawałki elektroniczne, samplując głosy przypadkowych lub nieprzypadkowych ludzi. Akcja się udała, opisano ją nawet w ogólnopolskich mediach, i choć nie wyszedł wielki hit, kawałek zebrał sporo pozytywnych opinii i stał się ważnym krokiem dla dalszych działań. Bo ekipa yachuprodukcja, niczym współcześni futuryści, dali się wkrótce poznać jako skład eksperymentujący z technologią z naprawdę dużym rozmachem. A Matiniezyje pełnił w kolejnych przedsięwzięciach coraz większą rolę.

Matiniezyje, ale to Quebonafide, Mata i OIO

Kolejny ważny krok to działania znacznie wykraczające poza rapowanie na samplach wokali. Jako że poprzedni rok minął branży kreatywnej pod znakiem zachwytów i obaw o nowe możliwości technologii AI, nie dziwi, że i w rapie pojawili się pionierzy sięgający po możliwości sztucznej inteligencji. Tę nową niszę zdominował na YouTubie oczywiście Yachu, o czym pisaliśmy jakiś czas temu. Najpierw wypuścił projekt Taconafide 2. Czyli symulację nowej płyty popularnej rapowej supergrupy, nagraną z pomocą narzędzi voice AI. Jednym z najbardziej jaskrawych graczy uczestniczącym w tej realizacji był właśnie Matiniezyje. Symulacja Quebonafide w jego wykonaniu zrobiła wrażenie nawet na samym… Quebonafide.

Ten sukces otworzył chłopakom furtkę do specjalizowania się wręcz w takich działaniach. Głośno komentowane Taconafide 2 sprowokowało powstanie OAIO, czyli symulacji nowego albumu OIO, czy właśnie przytoczonej na wstępie akcji z Ibiszem.

Dlaczego to Mati okazał się ważny dla tych projektów? Weźmy choćby jego wwiercający się w głowę mumble’owy refren kawałka BLABLA, śpiewany głosem eksperymentującego Maty. Sam zainteresowany przyznawał pod koniec roku, że nie zrobił lepszego numeru niż ten. Bo w ramach opisywanych konceptów ekipa nie tylko wcielała się w tytułowych raperów, ale i kreowała także gwiazdorskie featuringi. Do portfolio Matiniezyje trzeba dorzucić także niezłe teksty. W końcu to one – celnie naśladujące barsy oryginalnych raperów – pogłębiają wrażenie niesamowitości podczas obcowania z płytami stworzonymi z pomocą AI.

Ghostraper

Wkład Matiniezyje szybko zaczęli dostrzegać obserwatorzy kanału yachuprodukcja. Tym bardziej, że raper, kiedy pojawia się na filmach Yacha, przykuwa uwagę swoim kamuflażem. W ostatnim czasie zagęścił również ruchy solo, przedstawiając się na TikToku jako pierwszy w Polsce ghostraper. Co to oznacza?

Jak zapewnia, w ramach współpracy z mainstreamowym artystą, którego tożsamości nie ujawnił, nagrał za niego jeden z utworów z pomocą AI. I ludzie się nie zorientowali. W międzyczasie wypuścił też regularny kawałek – już z własnym głosem, wszak dodajmy, że ma też na koncie dwa albumy i masę singli – zatytułowany właśnie Ghostraper. Co ewidentnie wskazuje, że Mati chce wykorzystać szum wokół własnej osoby, by podbić solową działalność. Czego zresztą nie ukrywa, gdy pytam go, czy planuje teraz skupić się na regularnej karierze.

Na niczym innym mi tak nie zależy. Skupiam się na tym od dawna. Bycie kimś, z kim wiele osób może się utożsamić, to mój cel – mówi Matiniezyje. Bo dopiero po premierze jego płyty Get Guap Or Die Tryin we wrześniu 2023 roku zaczął z Yachem rozmyślać nad AI. To pochłonęło go na pewien czas, bo sam projekt OIO AI trwał prawie 3 miesiące. – Zaniedbałem swoje własne rzeczy – podkreśla raper. Tworzenie projektów AI sprawia mi przyjemność, ale nie chcę ich robić kosztem własnej twórczości – mówi. I zaznacza, że teraz jest skupiony na solowych rzeczach jak nigdy. Cały szum wokół mojej osoby dał mi niesamowitą motywację, aby pokazać, że ja jako Matiniezyje, jestem bardzo interesującą postacią. Z pewnością jeszcze bardziej interesującą niż moje działania związane z sztuczną inteligencją. Stworzyłem swoją społeczność "syfnaulicach", która zrzesza moich słuchaczy z różnymi zainteresowaniami. Staram się ją rozwijać, tworząc nowe przestrzenie do komunikacji między mną a osobami, które słuchają mojej muzyki. To bolesne, ale bez muzyki byłbym nikim – opowiada ze szczerością artysta. Jednocześnie zapewnia mnie, że akcje z Taconafide 2, OIO i Ibiszem to nie jego koniec przygody z AI. A w planach ma jeszcze grube rzeczy z wykorzystaniem najnowszych technologii.

Rewolucja technologiczna

Można się domyślać, że skoro Matiniezyje stawia coraz śmielsze kroki, eksperymentując z AI, w jego ślad pójdą następni. Tylko czy muzyka faktycznie potrzebuje tej rewolucji? Jestem przekonany, że AI zmieni muzykę, otwierając artystom nowe możliwości i podsuwając im nowe pomysły. Oprócz nagrywania utworów z czyimś modelem głosowym, możemy wykorzystać to narzędzie na bardziej kreatywne sposoby – zapewnia mnie Matiniezyje. I zapowiada, że sam już robił takie eksperymenty, a ich efekty będziemy mogli usłyszeć w jego przyszłych numerach. Możliwości AI traktuję to na równi z innymi FX’ami, takimi jak Autotune, Delay, Phaser, itp. Dzięki pomocy sztucznej inteligencji możemy urozmaicić nasze utwory, trzeba tylko otworzyć głowę i się nad tym zastanowić. To rozbudowane narzędzie – dodaje twórca. Jednocześnie przestrzega, że – jego zdaniem – muzyka AI raczej nie zastąpi prawdziwych artystów, jeśli chodzi o pełnoprawne utwory z wykorzystaniem całego potencjału AI. AI nie ma duszy, nie opowiada o prawdziwych przeżyciach, nie ma swojej bazy fanów. Znajdzie swoich odbiorców i zajmie swoje miejsce na rynku muzycznym, ale nie zastąpi tradycyjnych artystów – ocenia raper.

Anonimowość

Skoro wiemy, że eksperymenty z AI były asumptem do rozkręcania solowej twórczości, czy tak samo możemy u tego rapera traktować nieujawnianie tożsamości? Czy kominiarka, za którą do tej pory skrywał się Matiniezyje, zostanie wkrótce schowana do szafy?

Nie czuję potrzeby ujawniania się w przyszłości – mówi artysta. Chciałbym, aby moja twórczość była moją wizytówką. Mam pełne zaufanie do swoich umiejętności, jestem głodny sukcesu i wiem, że go osiągnę. Znam siebie oraz swoją psychikę i zdaję sobie sprawę, że publiczna ekspozycja mogłaby znacząco wpłynąć na moje życie prywatne. Nie lubię być obserwowany, pozostawać w centrum uwagi. Czuję się przytłoczony w takich sytuacjach – przyznaje Mati. Jako przykład podaje momenty, w których jego rozpoznawalni koledzy zaczepiani są w galeriach handlowych czy na ulicy, czego sam by sobie nie życzył. Oczywiście, nie zamierzam całkowicie zniknąć z widoku, ponieważ moje klipy, zdjęcia i storki na Instagramie dają pewne wyobrażenie o mojej osobie – dodaje. Kiedy będę gotowy, to zdejmę kominiarkę. Nie odczuwam presji, na razie tak mi jest dobrze – podsumowuje raper.

Matiniezyje stawia póki co na melodyjność przepuszczoną przez wtyczki i mumble na często rage’owych bitach. Choć odnajduje się też na niemal house’owych produkcjach, jak w Vivienne. Już gdzieś to słyszeliście? Spokojnie, zdolność tego artysty do autopromocji i szybkie ruchy w prezentowaniu rodzimej scenie możliwości voice AI na pewno zaowocują czymś zaskakującym. I mogą zapewnić mu wkrótce pozycję rozpoznawalnego innowatora. Wszak to pionierzy tworzą historię. Zresztą, nawet jeśli nie będziecie mieli okazji w najbliższym czasie sprawdzić utworów Matiniezyje, istnieje duże prawdopodobieństwo, że już go gdzieś słyszeliście. Tylko nawet o tym nie wiecie. Tak właśnie ma brzmieć rewolucja AI.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Pisze o memach, trendach internetowych i popkulturze. Współpracuje głównie z serwisami lajfstajlowymi oraz muzycznymi. Wydał książkę poetycką „Pamiętnik z powstania” (2013). Pracuje jako copywriter.