Co już wiemy o najnowszym filmie Quentina Tarantino?

Zobacz również:Nie żyje Ennio Morricone, legendarny kompozytor i zdobywca Oscara za Nienawistną ósemkę
Quentin Tarantino
fot. Jerod Harris/Getty Images

Od niedawna – to, że zagra w nim Brad Pitt, laureat Oscara za rolę w poprzednim obrazie Tarantino, Pewnego razu w Hollywood. Ale to nie wszystko.

Wiek nigdy nie działa na korzyść reżyserów – opowiadał Quentin Tarantino w rozmowie z Playboyem w 2012 roku, chwilę przed wypuszczeniem Django. Zwykle jest tak, że ich najgorsze filmy to te kilka ostatnich. A ja nie chcę mieć w filmografii takich tytułów, po których ludzie pomyślą: no nie, facet kręci tak, jakby czas zatrzymał się 20 lat temu. Dlatego już dawno zadecydował – po 10. filmie odchodzi na reżyserską emeryturę. I tak się składa, że tym 10. filmem będzie The Movie Critic.

Owiana tajemnicą fabuła, której akcja ma rozgrywać się w latach 70., koncentruje się wokół tajemniczego krytyka filmowego. Chwilę po ogłoszeniu pierwszej informacji na temat ostatniej produkcji w karierze Quentina Tarantino spekulowano, czy aby główną bohaterką nie będzie Pauline Kael, wybitna krytyczka filmowa związana przez ćwierć wieku z magazynem The New Yorker. Tarantino wielokrotnie podkreślał swoje uznanie dla jej tekstów, choćby w zbiorze esejów Cinema Speculation (w 2024 roku ukaże się jego polskie wydanie). Ale nie – The Movie Critic będzie opowiadać o mało znanym krytyku filmowym, piszącym do… magazynu pornograficznego.

tarantino.png

Reżyser natknął się na jego teksty, gdy jako nastolatek pracował przy automatach sprzedających pisma porno. Był taki szmatławiec, który miał świetną rubrykę poświęconą filmom. Ten facet był cyniczny jak diabli. Pisał o mainstreamowych filmach, ale nie był znany. Myślałem, że ma ponad 55 lat, ale w rzeczywistości zmarł przed czterdziestką, podobno na skutek zdrowotnych komplikacji związanych z nadużywaniem alkoholu. Jakby Travis Bickle (bohater Taksówkarza, przyp. red.) był krytykiem, to pewnie tak by pisał – tak Quentin Tarantino kreślił postać swojego bohatera.

Czy zagra go Brad Pitt? Problem w tym, że jest na tę rolę za stary. Sam Tarantino mówił w wywiadach, że zdecydowanie widzi w niej aktora niezgranego, w wieku plus minus 35 lat. Plotki mówiły o 38-letnim Paulu Walterze Hauserze, znanym z głównej roli w filmie Richard Jewell Clinta Eastwooda. Z drugiej strony… W książce Pewnego razu w Hollywood Quentin Tarantino opisuje kaskadera Cliffa Bootha jako osobę z wieloma przemyśleniami dotyczącymi kina. Więc może jednak reżyser znów zrobił wszystkim psikusa i zaangażuje do roli głównej Pitta? W końcu to on zagrał Bootha w filmowej wersji Pewnego razu w Hollywood.

Wiemy też, że w The Movie Critic pojawią się fragmenty klasycznych hollywoodzkich filmów z lat 70., ale zrealizowane na nowo przez Quentina Tarantino. Poprosił mnie o pozwolenie na nakręcenie zakończenia filmu Kulisty piorun w reżyserii Johna Flynna, ponieważ napisałem do niego scenariusz, zanim został przepisany i spłycony – to cytat z grudniowego wywiadu, jaki reżyser i scenarzysta Paul Schrader udzielił francuskiemu Le Monde. Tarantino zrobił zresztą to samo w Pewnego razu w Hollywood, gdzie zaprezentował swoją wersję Wielkiej ucieczki – ale z bohaterem, granym przez Leonardo DiCaprio.

tarantino.jpg
kadr z filmu "Pewnego razu w Hollywood"

Urodzony w Los Angeles reżyser kocha Kalifornię, a Kalifornia kocha jego. Quentin Tarantino na dostał aż 20 milionów ulgi podatkowej od stanu na realizację The Movie Critic. Oczywiście, że akcja będzie rozgrywać się w Los Angeles. Zacząłem tutaj reżyserować filmy i dobrze się stało, że swój ostatni film kręcę w kinowej stolicy świata – mówił. To tam jako dzieciak zaczytywał się w recenzjach tajemniczego krytyka z tytułu jego najnowszego filmu, tam zrealizował wiele ze swoich produkcji, tam też znajduje się jego kino New Beverly Cinema. I choć od czterech lat mieszka w Tel Awiwie, wybór lokalizacji na ostatni film w karierze był oczywisty.

Premiera The Movie Critic to jednak melodia przyszłości. Według ostatnich doniesień Quentin Tarantino stanie za kamerą dopiero w roku 2025. Nieoficjalnie – chodzi o napięty grafik Brada Pitta, który w bieżącym roku miałby zbyt mało czasu. Jeśli tak, to premiera w roku 2026? Tak długiej, bo aż siedmioletniej przerwy pomiędzy kolejnymi premierami Tarantino nie miał nigdy. Ale to przecież ma być jego ostatni film. Wszyscy poczekają.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Współzałożyciel i senior editor newonce.net, współprowadzący „Bolesne Poranki” oraz „Plot Twist”. Najczęściej pisze o kinie, serialach i wszystkim, co znajduje się na przecięciu kultury masowej i spraw społecznych. Te absurdalne opisy na naszym fb to często jego sprawka.