Co szykuje A24? Kino wrestlerskie, komedia z Nicolasem Cagem, kolejne horrory nowej fali (PRZEGLĄD)

Zobacz również:Co łączy „Spring Breakers”, „Moonlight” i „Uncut Gems”? A24 to znak jakości współczesnego kina
A24
materiały promocyjne

Za sprawą osiemnastu nominacji do Oscara – zamienionych w dziewięć statuetek – kultowe studio potwierdziło status hegemona, gdy chodzi o realizację filmów ambitnych o masowym rozmachu. Już wkrótce na ekrany trafi Beau Is Afraid od Ariego Astera, a my przyglądamy się kolejnym tytułom spośród tych, które ma w planach ekipa odpowiedzialna za Ex Machinę, Lobstera czy Uncut Gems.

Niedawno minęła dekada odkąd Daniel Katz, David Fenkel i John Hodges powołali do życia A24, formując – na przecięciu biznesu i miłości do filmów – może i najbardziej ekscytujący movement we współczesnym kinie. O przeszłości ich przedsiębiorstwa produkcyjno-dystrybucyjnego przeczytacie tutaj; w tym miejscu zebraliśmy natomiast wybrane premiery z tej stajni, które wydarzą się w bliższej i dalszej przyszłości.

1
„The Iron Claw”
Efron
Photo by MEGA/GC Images

W temacie tytułowego kina wrestlerskiego licznik zamknął pod koniec pierwszej dekady lat dwutysięcznych Darren Aronofsky ze swoim Zapaśnikiem. I niech wybrzmi raz jeszcze niezgoda na wstyd-żenadę-kompromitację, gdy Sean Penn sprzątnął Oscara sprzed nosa Mickeyowi Rourke'owi. Tym razem za wrestling dramę zabrał się Sean Durkin, opowiadający w The Iron Claw historię klanu Von Erichów, który w zamierzchłych czasach trząsł sportowym cyrkiem. W roli głównej – Zac Efron, którego metamorfoza na potrzeby produkcji bywa porównywana z przemianą Roberta De Niro pod kątem Wściekłego Byka. Premiera w ciągu najbliższych miesięcy, ale jeszcze bez konkretów.

2
„Dream Scenario”
Cage
Rich Fury/Getty Images for SXSW

Nicolas Cage stał się w ostatnich latach naczelnym trollem kina – o czym pisaliśmy tu. Raz miał więc na ekranie ładunki wybuchowe zamocowane w okolicy genitalnej, innym razem zagrał samego siebie, a efekty najcześciej były opłakane. Z Dream Scenario może być jednak całkiem inaczej, ponieważ kroi się w tym przypadku obiecujący mariaż arthouse'u z czystym wariactwem. Do tego za kamerą stanął Kristoffer Borgli (Chora na siebie), a wśród producentów znalazł się wspomniany Ari Aster, a więc wizjoner kina od Hereditary i Midsommar. Co wiadomo o samym filmie? Póki co – niewiele; jak podawał Filmweb: Cage wciela się w niepozornego, schorowanego profesora. Z dnia na dzień zyskuje on światową sławę. A wszystko przez to, że pojawił się w snach wszystkich ludzi. Zdjęcia ruszyły jesienią; data premiery nie jest jeszcze znana.

3
„Talk to Me”
Talk To Me
materiały promocyjne

Znana jest natomiast data premiery Talk to Me. Przynajmniej ta amerykańska – wyznaczona na 28 lipca 2023 roku. W informacji prasowej na temat pełnometrażowego debiutu braci Philippou czytamy: Kiedy grupa przyjaciół odkrywa, jak wywoływać duchy za pomocą zabalsamowanej dłoni, uzależnia się od dreszczyku emocji towarzyszącego seansom. Podczas jednego z nich uwolnione zostają przerażające moce... Część krytyków miała już okazję zobaczyć ten australijski horror i choć opinie są mieszane, niektórzy z entuzjazmem odnotowują, że to idealne kino grozy dla the viral-video generation i powiew świeżego powietrza w obrębie nowej fali gatunku.

4
„The Front Room”
Brandy
Photo by Christian Thompson/Getty Images via Disneyland Resort

Pierwszym skojarzeniem, jeśli chodzi o nazwisko Eggers i filmowe opowieści z dreszczykiem musi być Robert, który nakręcił m.in. The Witch, a obecnie przygotowuje nową odsłonę Nosferatu. Ale w branży pracują także jego bracia – Max (współscenarzysta The Lightouse) i Sam, przymierzający się właśnie do pełnoprawnego debiutu za kamerą. The Front Room – ekranizacja opowiadania Susan Hill – ma być psychologicznym horrorem o parze, która spodziewa się dziecka, a równocześnie musi przyjąć pod swój dach schorowaną macochę; od dawna odseparowaną od rodziny. W obsadzie – Brandy, która ma na koncie 40 milionów egzemplarzy płyt pogonionych na całym świecie i Grammy za The Boy Is Mine. Wedle ostatnich doniesień film jest już na etapie postprodukcji.

5
„Priscilla”
Spaeny
Photo by Vivien Killilea/Getty Images for InStyle

Filmowe szaleństwo na punkcie Elvisa Presleya – wywołane przez Baza Luhrmanna – nieprędko dobiegnie końca. W ubiegłym roku świat obiegła wiadomość, że Sofia Coppola (m.in. Między słowami) zekranizuje wspomnienia żony króla rock'n'rolla Elvis i ja. Pierwszy klaps na planie padł kilka miesięcy temu; Priscillę zagra Cailee Spaeny, natomiast w legendarnego piosenkarza wcieli się Jacob Elordi, co stanowi fatalną wiadomośc dla Austina Butlera, który zostanie z tym elvisowskim prawie jak Himilsbach z angielskim. Dobra, wiadomo, że żarty w kontekście choćby Złotego Globa. Sprawdźcie sylwetkę aktora, który z Disney Channel trafił do Rodziny Mansona.

6
„Civil War”
Kirsten Dunst
kadr z filmu „Melancholia”

Cailee Spaeny – znana wcześniej z Pacific Rim: Uprising – może w najbliższym czasie awansować do ekstraklasy Hollywood, skoro dostała też angaż u Alexa Garlanda, który jest dla A24 o tyle kluczową postacią, że przecież Ex Machina stanowiła przełom w historii wytwórni. Reżyser pracuje nad Civil War już od blisko roku. W lecie udzielił wywiadu, w którym tak scharakteryzował swój kolejny obraz: in the same way that you could say „Ex Machina” is sci fi, „Devs” is a tech thriller and „Men” is a horror film, „Civil War” is a war movie. W innej rozmowie dodawał z kolei, że ten epicki spektakl z Kirsten Dunst będzie pewnego rodzaju follow-upem do feministycznego horroru, gdzie bez owijania w bawełnę dokonywał wiwisekcji męskości. Garlanda miała na tyle wyczerpać robota przy ostatnich tytułach, że zamierza zrobić sobie dłuższa przerwę po premierze Civil War, więc tym bardziej trzeba spieszyć się go kochać.

7
„Problemista”
Problemista
materiały promocyjne

Debiut reżyserski Julio Torresa jest dziko innowacyjny, zadziorny i wprost prześmieszny – rozpływał się dziennikarz IndieWire nad Problemistą po niedawnym pokazie na festiwalu SXSW. Salwadorczyk, który dał się poznać jako spec od komedii, stojący za niejednym skeczem z Saturday Night Live, porywa się po raz pierwszy na pełnometrażową narrację, a do tego jeszcze obsadza się w głównej roli młodego projektanta zabawek z Ameryki Środkowej, który chce zrealizować amerykański sen w Nowym Jorku, ale ma przypał z wizą, co zmusza go do tego, żeby wkroczyć do tamtejszego świata sztuki. A tam jego losy przecinają się z owdowiałą krytyczką Elizabeth (Tilda Swinton)... W obsadzie także RZA z Wu-Tang Clan, a w gronie producentów – Emma Stone. I to kolejny przypadek, gdy premiera ma status TBD, ale jednak jest światełko w tunelu pod postacią adnotacji coming soon.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Senior editor w newonce.net. Jest związany z redakcją od 2015 roku i będzie stał na jej straży do samego końca – swojego lub jej. Na antenie newonce.radio usłyszycie go w autorskiej audycji „The Fall”, ale też w "Bolesnych Porankach". Ma na koncie publikacje w m.in. „Machinie”, „Dzienniku”, „K Magu”,„Exklusivie” i na Onecie.
Komentarze 0