Jedna z najbardziej oczekiwanych premier kinowych tego roku - nie tylko przez fanów Star Wars i Donalda Glovera - okazała się wielką porażką finansową.
Nie chodzi tym razem o fabułę filmu, a o fatalny debiut w box office. I choć 83,3 mln dolarów zarobione podczas weekendu otwarcia brzmią świetnie, to należący do nowych Avengersów rekord wynosi... 250 mln dolarów. Co poszło nie tak? Pierwsza na myśl nasuwa się silna konkurencja w postaci Deadpoola i Avengersów, ale wpływ może mieć również fakt, że jest to drugi film sagi Star Wars, który wyszedł w przeciągu pięciu miesięcy. Prognozy specjalistów zakładały przychód na poziomie powyżej 100 milionów dolarów, a mówimy przecież tylko o seansach w Stanach. Bo na świecie mamy porażki ciąg dalszy: Han Solo zgarnął 65 milionów dolarów, podczas gdy tego typu tytuły zbierają zwykle sumę około 200 000 000$. Sytuację skomentował już Dave Hollis, szef globalnej dystrybucji Disneya: Osoby decyzyjne będą analizować wszystkie aspekty każdego rynku, by znaleźć przyczynę. Zaczęliśmy ten rok z jednym z najbardziej oczekiwanych filmów. Będziemy analizować opinię widzów i szukać odpowiedzi na wszystkie pytania. Trzymamy kciuki – szukajcie, a znajdziecie!
�