We wtorkowy wieczór w Madrycie długo pisał się dla Chelsea piękny scenariusz, ale ostatecznie błysk Karima Benzemy i Luki Modricia sprawił, że obrońca trofeum pożegnał się z Ligą Mistrzów. Zawód jest duży, bo londyńczycy zagrali naprawdę bardzo dobre spotkanie i cel był na wyciągnięcie ręki, jednak powoli trzeba wracać do rzeczywistości i zastanawiać się, co dalej. Szczególnie, że patrząc całościowo, ten sezon miał być lepszy.
Jeśli tytuł i początek tego tekstu brzmią tak, jakbym na niewiele ponad miesiąc przed końcem rozgrywek już podsumowywał to, jak poradziła sobie Chelsea, to nie jest to przypadek. Po odpadnięciu w ćwierćfinale Ligi Mistrzów londyńczycy grają już bowiem co najwyżej o Puchar Anglii, a to z perspektywy sprzed sezonu co najwyżej nagroda pocieszenia.
Komentarze 0