Najmłodszy autor płyty wydanej w kanonicznej serii Polish Jazz i jeden z dwudziestu pięciu instrumentalistów wyznaczających przyszłość jazzu (zdaniem opiniotwórczego magazynu Downbeat), saksofonista, producent i kompozytor, Kuba Więcek odwiedził Filip Kalinowskiego by opowiedzieć o swoim najnowszym albumie - międzyplanetarnej podróży bitowej, która wiedzie śladem "Hoshii". Jak to zwykle w Za dalekim odlocie bywa rozmowa ta nie skupiła się jednak tylko na aktualnej premierze, ale kluczyła gdzieś pomiędzy przeszłością a przyszłością - wracała do znoju dziecięcej edukacji muzycznej i standrad-owego, knajpianego jazzu, by po chwili wybiec w czasy komponowania na syntezatorze i siedzenia w kalifornijskim studiu nagraniowym z raperami związanym z wytwórnią Stones Throw Records. O pasji, szczerości i odwadze jest to bowiem rozmowa; pierwsza w historii tej audycji rozmowa pozbawiona jakichkolwiek przerywników muzycznych; rozmowa z której dowiecie się między innymi tego jak rapować na saksofonie, co różni Tego Typa Mesa od Kozy i ile jeszcze czasu pozostało Kubie na to by nagrać z Kendrickiem Lamarem.
Filip Kalinowski rozpuścił wici po krajowym (pół)światku muzyki niezależnej i wypełnił ten ZA DALKI ODLOT właściwie samymi premierami, odrzutami i demówkami.
Hades odwiedził Filipa, aby porozmawiać o nowym projekcie STRATA oraz o tym, co było a nie jest i tym, co pozostaje niewzruszone.
Zainspirowany niedawno przez niego obejrzanym filmem „36 komnata Shaolin” gospodarz Za dalekiego odlotu postanowił prześledzić związki łączące dalekowschodnie kino akcji z zachodnią muzyką miejską.
Beatmaker i producent, realizator dźwięku i (samozwańczy) inżynier elektronik, człowiek, który - jak rozwija się skrótowiec po jego ksywce - Swobodnie Włada Dźwiękiem.
Trip- jak po psychodelikach i -hop jak w hip-hopie, który u schyłku zeszłego wieku był czymś nieporównywalnie szerszym niż rap i cały jeszcze stał samplem, skreczem i sprayem. Trip-hop - termin zni...
Trip- jak po psychodelikach i -hop jak w hip-hopie, który u schyłku zeszłego wieku był czymś nieporównywalnie szerszym niż rap i cały jeszcze stał samplem, skreczem i sprayem. Trip-hop - termin zni...
Nowoczesne dziennikarstwo muzyczne rządzi się głównie jednostkowymi gustami. Kierując się tym kluczem, niezbyt zainteresowany współczesnym funkiem Filip Kalinowski raczej by P.Unity do swojej audyc...
Chlebowiec już wypieka się na wolnym ogniu, a owsianka dochodzi w piekarniku, więc czas zasiadać do stołu. Co z tego, że na Karaibach o śniegu można co najwyżej pomarzyć, a Święty Mikołaj nigdy nie...
W miejsca, gdzie pyrexy bulgoczą, lufy pistoletów dymią, a linie telefoniczne pobrzękują podsłuchami prowadzi drugi podcast Filipa Kalinowskiego. Ciemne zaułki Stanów Zjednoczonych Ameryki przemier...
"Rap to muzyka miejsc, ludzi i czasów" - tak brzmi pierwsze zdanie debiutu literackiego FIlipa Kalinowskiego, wydanej pół roku temu małej, szarej książeczki noszącej tytuł "Niechciani, nielubiani. ...
O „Bałtyku”, najnowszym album Jerzyka – nieporównywalnie ciekawszym, bardziej spójnym i dojrzalszym niż jego poprzednik.
Daj znaka, co sądzisz o tym epizodzie!