Według Jacka – wybitna płyta. Według Bartka – no, takie 6/10. Tutaj między redaktorami Czarkowskim i Sobczyńskim był spór, ale za to zgodnie osądzili, że warto zakończyć drugi sezon Nevermind albumem „808s & Heartbreak” Kanye'ego Westa. Dlaczego? O tym opowiedzą w podcaście. Poza tym dowiecie się też, dlaczego nie siadł im śpiewający Czesław, za to bardzo siadł śpiewający Tunde, wokalista TV On The Radio. No i to już koniec – zarówno opowieści o 2008 roku, jak i drugiego sezonu audycji. Wracamy we wrześniu – zapowiadają redaktorzy. A dla was zadanie domowe na lato – przesłuchajcie wszystkie nieprzesłuchane dotąd odcinki Nevermind. Deal?
Faworyzujemy fabrykę fenomenalnych formacji finalizujących format. A po ludzku: kończymy naszą płytową podróż z rokiem 2008. W przedostatnim odcinku - wyłącznie wykonawcy na F.
Jesteśmy w samym sercu indie rockowego, indie popowego i indie dance'owego cyklonu. Generalnie nic bez przedrostka "indie" się nie liczy. Tak to było w 2008.
Cały czas pozostajemy w roku 2008 i właśnie zatrzymaliśmy się na debiucie Lady Gagi. Oraz na debiucie Lykke Li i wbrew pozorom znaleźliśmy między nimi połączenie.
Będzie o płycie, której nazwa jest niemożliwa do wymówienia i o zespole, któremu wystarczyły dwie ep-ki. Podczas wędrówki przez kolejne lata zatrzymujemy się w roku 2008.
Trochę o stanie polskiego rapu w połowie lat zerowych, dziwacznym horror-show Animal Collective i… pewnym utworze. Nevermind, rok 2007, część 5.
W 3 epizodzie o roku 2007 debiut Rihanny i pożegnanie Modest Mouse. Wybitne nagrania oraz płyty, które stają się pomnikami.
Redaktorzy Czarkowski i Sobczyński o dramatycznym końcu kariery Amy Winehouse i początku solowej kariery Thoma Yorke'a.
360 tysięcy odsłuchów podcastu. Tyle sobie życzą redaktorzy Czarkowski i Sobczyński przy okazji tego epizodu. Dlaczego? Skoro Arctic Monkeys mogli sprzedać tyle płyt w pierwszym tygodniu po premier...
Elektroniczne, syntetyczne i analogowe brzmienie w NEVERMIND z redaktorami Czarkowskim i Sobczyńskim.
Co myślisz o tym epizodzie podcastu?