Morderstwa, gwałty, okultyzm, przemoc, a wszystko to pod płaszczykiem przekazu o tym, żeby wierzyć w siebie? Tak, bo autor to „fucking walking paradox”. Tyler z początku solowej kariery a Tyler teraz… to dwóch różnych Tylerów. Szokujący, odrażający, jak z horroru – taki był w okresie „Goblina”. Jeśli chcecie przypomnieć sobie początki jednej z najbarwniejszych artystów ostatniej dekady, to sprawdzajcie nowy Classip. „I’m a fucking unicorn, and fuck anybody who say I’m not.”
Daj znaka, co sądzisz o tym epizodzie!