10 naprawdę absurdalnych rapowych teorii spiskowych

Zobacz również:Steez wraca z Audiencją do newonce.radio! My wybieramy nasze ulubione sample w trackach PRO8L3Mu
"On The Run Tour: Beyonce And Jay-Z" - Houston
fot. gettyimages

Iluminaci, wampiry i roboty, wróżby, zmowy i wskrzeszenia. Hip-hopowy światek - podobnie jak karty powieści Dana Browna - również pełen jest nadprzyrodzonych zjawisk, niecnych intryg i znaków przyjścia antychrysta.

1
David Bowie śpiewał o Kanye Weście, zanim ten się urodził
bowie.jpg

Niczym starotestamentowi prorocy David Bowie na swoim klasycznym albumie The Rise and Fall of Ziggy Stardust and the Spiders from Mars zapowiedział przyjście na świat… Kanye'ego Westa. Śpiewając słowa Starman waiting in the sky miał bowiem na myśli - oczywiście - Yeezy’ego, który: love to come and meet us but he thinks he’d blow our minds. Co więcej - swój gatunkotwórczy, konceptualny longplay brytyjski piosenkarz rozpoczął numerem Five Years, a Ye urodził się dokładnie 5 lat po jego premierze. A jeśli nie przekonują was te dowody, zerknijcie sobie po prostu na okładkę tego krążka i spójrzcie, co jest napisane na szyldzie widocznym nad głową Bowiego.

2
lluminaci trzęsą biznesem muzycznym
iluminati.png

Choć loże masońskie trzymały łapy na przemyśle fonograficznym jeszcze zanim swoją premierę miał Rapper’s Delight, żaden inny gatunek muzyczny nie był tak bliski ich mrocznym, demonicznym duszom jak właśnie rap. Mniej lub bardziej świadomą marionetką w rękach iluminatów jest bowiem właściwie każdy MC, który odniósł komercyjny sukces - od Jaya Z, przez Kanye Westa, po J Cole’a. Swoją drogą przypadek Hovy jest szczególnie ciekawy, bo na swojej debiutanckiej płycie sięgnął w numerze D’Evils po wers jednego z naczelnych demaskatorów sekretnych stowarzyszeń i ich niecnych planów, nieodżałowanego Prodigy’ego z Mobb Deep. P. go jednak przejrzał i w liście wysłanym z zakładu karnego, w którym odsiadywał wyrok za nielegalne posiadanie broni, wypunktował jego przewiny, pisząc: J.Z. conceals the truth from the black community and the world and promotes the lifestyle of the beast instead.

Lista wszystkich MC’s, którzy działają na korzyść Novus Ordo Mundi, jest zresztą dużo dłuższa niż cały ten tekst, a oddźwięki demonicznych planów w numerach ich oponentów idealnie podsumował swego czasu Rakaa Iriscience z Dilated Peoples: There were a lot of organizations that existed. That one [the Illuminati] just happened to rhyme with body, party, naughty and a lot of other things. It sounds cooler than some of the other ones do.

3
2pac żyje na Kubie
tupac.jpg

Jednym z naczelnych przeciwników Nowego Porządku był autor albumu Killuminati, Tupac Shakur. Ci, którzy przejrzeli masoński spisek, wierzą, że to właśnie loża stoi za jego przedwczesną śmiercią. Niestety nie mają racji, bo przecież 2Pac upozorował swój zgon i żyje na Kubie. Dowodów na to jest przecież ogrom. Od tych nieco bardziej teoretycznych - Pac swój ostatni album podpisał nazwiskiem Niccolò Machiavelliego, który też sfingował kres własnego życia - po twarde fakty. Na przykład zdjęcia Makaveliego w butach, które miały swoją premierę dopiero po feralnej strzelaninie w Las Vegas. Do tego dochodzą jeszcze wszystkie tropy, które można znaleźć w jego tekstach (All for the street fame on how to be managed, 6 months in advance to what we plotted, approved to go on swole and now I got it), wątek numerologiczny (Shakur miał 25 lat, a 2+5=7, został zastrzelony o 4:03, a 4+3=7, 7. września, 7 miesięcy po wydaniu All Eyez On Me…) i wiele sytuacji, w których był widziany przez minione ćwierwiecze.

4
Jay-Z jest wampirem
jay.jpg

O ile wątek domniemanej śmierci 2Paca w kwestii wpływu iluminatów na przemysł muzyczny jest mocno dyskusyjny, o tyle wręcz perfekcyjnie wpisuje się w niego podejrzenie, że Hova podróżuje w czasie, bądź jest… nieśmiertelnym krwiopijcą. I choć naczelnym dowodem potwierdzającym tę teorię jest to zrobione w 1939 roku na jednej z nowojorskich ulic zdjęcie (wygrzebane kilka lat temu z archiwów New York Public Library’s Schomburg Centre for Research in Black Culture,) to również tytuły krążków i numerów Jaya nieraz sugerowały jego wampiryczną proweniencję.

Zdaniem zwolenników tej teorii takie nazwy jak The Best Of Both Worlds, Don’t Let Me Die czy Young Forever mógł wymyślić tylko czarny Nosferatu, który u progu II Wojny Światowej czyścił kominy Wielkiego Jabłka. A dziś za sprawą loży jest jednym z najbardziej zasłużonych raperów na scenie oraz milionerem. A, no i jest też… Nicki Minaj, bo kiedy zwolnić zwrotki różowej królowej, to brzmi zupełnie jak Hova.

5
Za popularnością rapu stoi amerykański przemysł penitencjarny
ross.png

Rap nigdy nie dotarłby do miejsca, które zajmuje dziś w amerykańskiej branży fonograficznej, gdyby właściciele wytwórni muzycznych nie inwestowali również w prywatne więzienia, stanowiące ogromną część systemu penitencjarnego USA. Ową prawdę w swoim liście otwartym wyłożył lata temu pewien anonimowy - bo jakże inaczej - przedstawiciel tegoż biznesu, a na poparcie swojej teorii przedstawił relację z pewnego sekretnego spotkania, które miało miejsce w 1991 roku. Podczas meetingu demoniczni władcy rynku płytowego wpadli na genialny pomysł promowania gangsta rapu, który sprawi, że ich otwierane na boku cele więzienne nigdy nie będą puste. I tak od czasów hitowego N.W.A. po sukcesy Tekashiego, gloryfikujące uliczny styl życia, pełne broni, dragów i przeróżnych innych przewin teksty stanowią najlepszą reklamę kryminalnego lifestyle’u. A kolejne pokolenia słuchaczy rapu prędzej czy później lądują za kratami. Pierwszą twarzą tego niecnego spisku jest zapewne Rick Ross.

6
Eminem nie żyje, a na scenie od lat zastępuje go robot
eminem.jpg

Marshall Mathers przedawkował po śmierci swojego kumpla Proofa (swoją drogą to ciekawe, dlaczego jedyni martwi raperzy, którzy tak naprawdę żyją, to ci najbardziej znani, a nikt nigdy nie snuje teorii o tym, że swój zgon upozorowali np. Freaky Tah, Big L czy właśnie Proof). Ponieważ jednak rządzony przez iluminatów (oczywiście) amerykański przemysł muzyczny nie mógł sobie pozwolić na to, by kura znosząca złote jaja zarżnęła się sama, Em został zastąpiony przez rapującego androida, czyli po prostu rap bota, o którym zresztą Slim Shady nawija w numerze Rap God. Architektem całego tego demonicznego planu miał być podobno Dr Dre, a dowodami na prawdziwość tej teorii jest wieczna młodość wychowanka 8 Mili, delikatne przesunięcie jego kości policzkowych, które nastąpiło na przełomie milleniów i… wspomniany wers z The Marshall Mathers LP 2.

7
Dre wypromował Burning Mana
drdre.jpg

Skoro już jesteśmy przy genialnych pomysłach Andre Younga, to właśnie on odpowiada za powstanie i komercjalizację jednego z najbardziej szalonych festiwali na świecie. Bo choć coroczne palenie drewnianej kukły, na które w Nevadzie zbierają się latem wszelkiej maści hipisi, swoje początki ma jeszcze w latach 80., to dopiero w 1996 roku to święto otworzyło swe podwoje przed szerszą publiką. A że kilka miesięcy wcześniej Dre szukał w tej okolicy lokalizacji do swojego imponującego, postapokaliptycznego klipu, który towarzyszył numerowi California Love, to wszystko wskazuje, że właśnie on zmienił tę oddolną, wolnościową inicjatywę w dzisiejszy komercyjny fest, na którym co roku grają największe gwiazdy EDM-u. Bo jeśli Doktorek napisał swojej dziewczynie w liście, że: someone should get behind this shit anad make some loot of these fools, to znając jego biznesowe zacięcie jesteśmy pewni, że swój plan zrealizował. Podobnie jak życzenie, żeby być wreszcie up in that ass.

8
Solange jest córką Beyoncé
bey.jpg

Beyoncé - sądząc po oficjalnych danych - musiałaby urodzić Solange w wieku 5 lat, ale przecież ich akty urodzenia mogły być sfabrykowane. Taką wersję wydarzeń potwierdził anonimowy - oczywiście - kuzyn tej dwójki, który stwierdził, że Beé urodziła Solange w wieku 14 lat, a jej rodzice zatuszowali całą sprawę, wychowując jej córkę jak własne dziecko. I choć wszystko to jest oczywiście podszyte masońskim wątkiem, w którym pojawiają się również przypuszczenia, że matka Queen B jest jej siostrą, a jej ojciec - kochankiem, to nas przekonuje sprzeczka, jaką Solange ucięła sobie ze swoim, hehe, ojczymem w jednej z nowojorskich wind.

9
North West jest antychrystem
north.png

Choć próbowaliśmy na różne sposoby, to nam data urodzin pierwszego dziecka Kim i Kanye - 15.06.2013 - po zsumowaniu wszystkich cyfr nie daje żadną miarą liczby 666. Ale podobno jeśli doda się je w pewien specjalny, demaskujący spiski sposób, to wychodzi właśnie liczba bestii (6 (1+5)=6 2+0+1+3=6 6/15/2013 = 666). Poza tym północny zachód na kompasie znajduje się na 333 stopniu, czyli dokładnie połowie trzech szóstek, a gdzieś tam też widać wtedy na busoli trójkąt równoboczny, symbol iluminatów. Niektórzy twierdzą nawet, że na północnym zachodzie leży piekło, a na pewno najważniejsza masońska loża, do której należą rodzice North. Córka Ye może jednak spać spokojnie, bo rolę antychrysta przejął po niej młodszy brat Saint. Pewnie też dlatego przy kolejnych szkrabach para zdecydowała się na surogatki, bo czwórka diabelskich dzieci na chacie to za dużo nawet dla tak zasłużonych głosicieli Nowego Porządku.

10
XXXtentacion żyje
xxxtentacion-2.jpg

Jak każdy popularny muzyk, XXX również upozorował swoją śmierć. Za dowody takiego stanu rzeczy służy - oczywiście - tytuł zapowiadanego albumu No Pulse, czyli doniesienie o tragicznej strzelaninie, której ofiarą padł enfant terrible amerykańskiej rap gry, insta story, które pojawiło się na profilu MC po jego śmierci, a także to, że na zdjęciach z miejsca zdarzenia brak jest śladów krwi i jednego z tatuaży, które zdobiły jego twarz. A jeśli nawet wszystkie te świadectwa są nieprawdziwe i XXXtentacion naprawdę zginął, to za zamachem na jego życie stoi najpewniej Drake - znany pupilek iluminatów.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Dziennikarz muzyczny, kompendium wiedzy na tematy wszelakie. Poza tym muzyk, słuchacz i pasjonat, który swoimi fascynacjami muzycznymi dzieli się na antenie newonce.radio w audycji „Za daleki odlot”.