10 polskich numerów rapowych, które są porno

Zobacz również:Musical sci-fi. Kulisy trasy „Psycho Relations” Quebonafide (ROZMOWY)
rogal-768x511.jpg

Choć wydaje nam się, że dobry numer porno robi się dużo prościej niż dobry numer o miłości, to w całej historii polskiego rapu podobnych figlarnych tracków jest dużo mniej, niż w samej dyskografii Smut Peddlers. Trochę ich jednak jest i po wstępnej selekcji ściągnęliśmy dla was zza kotarki dychę naszych ulubionych.

1
Slums Attack - Seksualne żądze (1997)

Rap jest grą słów, a seks językiem ciała - tak na dwa głosy rapowali Peja z Icemanem u schyłku zeszłego wieku, a dowodem na to, jak bardzo Rychu lubił cielesną tematykę, jest szereg numerów z jego dyskografii, z których należałoby wymienić przynajmniej Brudne myśli i jakże zachęcający refren numeru Tak bardzo chcę. Z Seksualnych żądzy, czyli hymnu na cześć cór Koryntu, w pamięci najbardziej zapadły nam wersy: Seksualne uciechy niczym ekstra gimnastyka / Płatna dziwka po genitaliach cię dotyka / Rytmika jej ust przesuwanych po kutasie / Czujesz się wspaniale, jakbyś jechał w pierwszej klasie. No i oczywiście namiętnie wyszeptane intro, opisujące tę kosmiczną jazdę.

2
Świntuch feat. Siny - Językowe sztuczki (2000)

Wrocławski dziennikarz muzyczny i raper, Tymon Smektała, do dziś dzierży palmę (hmm?) pierwszeństwa w wyścigu o miano polskiego Kool Keitha - najbardziej rozseksualizowanego MC na scenie. Jego debiutancki legal - wydany pod pseudonimem Świntuch album Świntuszenie do dziś bowiem pozostaje jedynym rodzimym krążkiem opowiadającym tylko i wyłącznie o starej, dobrej zabawie we wkładanego. I o ile właściwie każdy numer z tej płyty mógłby wylądować w podobnym zestawieniu, o tyle nam tematykę innych wymienianych tu tracków idealnie uzupełniają właśnie Językowe sztuczki, czyli dolnośląska oda do radości płynących z seksu oralnego. To w niej padają takie bon moty jak: Że co? Że myślę fiutem? O nie! / Ja myślę jajami, co dwie głowy to nie jedna! / By dodać sześć i dziewięć, każda z dwu jest potrzebna. A udzielający się tu gościnnie Siny zrzuca z siebie charakterystyczny dla niego surdut miejskiego poety i bezpardonowo rozkazuje: Morda morda morda, ssij ssij ssij, do ręki kutas i… w ryj / Połknij spółgłoskę "k", o właśnie tak / I powtarzaj ćwiczenie, a każę przestać ja.

3
Liroy - … a jebać mi się chce!!! (2001)

Tego typu lista nie mogłaby się obyć bez udziału naszego jedynego rapującego posła na sejm, Piotra Marca, który zanim przywdział garnitur był m.in. scyzorykiem, bossem czy szakalem. I choć oczywiście moglibyśmy tu przywołać czasy, gdy praktykował jeszcze jako doktor / posiadacz samochodu z rozległym tylnym siedzeniem, to przypomniało nam się, że kilka lat później, kiedy został już posiadaczem złotej płyty za pół miliona sprzedanych egzemplarzy Alboomu, współpracownikiem Lionela Richie i najprawdopodobniej najbardziej hejtowanym raperem w Polsce, strasznie mu się chciało… jebać. To cytat. Godzinami, nocami i dniami, kiedy budził się rano, jadł śniadanie czy szedł po ulicy. Jego partnerka w tym hymnie na cześć niczym niekrępowanej chuci penersko pojękiwała i wyznawała, że: Na czworaka, lubię kiedy mocno trzyma mnie za pupę / Kiedy ostro z całej siły bije mnie po dupie / Kiedy liże mnie całą godzinami / Lubię kiedy bawi się moimi sutkami / Kiedy moja mokra cipka jak dynamit eksploduje.

4
Skazani na Sukcezz - Bonus Track (2006)

Pih to kolejny pornograf gawędziarz, którego dokonań nie mogliśmy pominąć tworząc podobną listę, a w bonus tracku zamykającym debiutancki - i jedyny - albumu Skazanych na Sukcezz wsparł go drugi sprawca tego zamieszania, czyli Pyskaty. To właśnie on kończy swoją zwrotkę dwuwersem bodajże najlepiej podsumowującym podejście obu MC's do liryki miłosnej: Jest popyt na hiphopy? Aniele, nie pierdol / To nie ballada, tylko anal-terror. I choć ówczesnym hiphopolowcom obrywa się też od Piha, który nawija: I wolę szparkę niż „Przestrzeń” Donia / Jej wargi przetarte, a on wali konia, to nam najbardziej w pamięć zapadły ciut bardziej anatomiczne linijki reprezentanta Dzikiego Wschodu: Mam ciśnienie, aż łamie mi gardę / Wyprasuję ci w cipce kilka zmarszczek / Nie marudź, grzecznie się połóż / Będę z ciebie jadł jak ze szwedzkiego stołu / Staranuje zawodowo, nie blefuję, przesunę ci kość ogonową.

5
Pezet feat. Kali - Sexmisja (2007)

Muzyka rozrywkowa Pezeta pełna była wszelkich uciech cielesnych, a że reprezentant Ursynowa już wcześniej przyznawał, że seks to nasza religia, nie zdziwiły nas zupełnie takie numery, jak nagrane w duecie z WdoWą Niegrzeczna i Takie jak ty, czy duet z Kalim z Szybkiego Szmalu. Stołeczna, wiecznie naładowana pozytywną energią załoga do której należał imiennik reprezentanta Firmy czy Ganja Mafii, znana była już wtedy z hasła: jak nie z tą, to z tamtą, a właściwie wszystkie numery, w których pojawiali się jej przedstawiciele, cechowało swego rodzaju… chamstwo. I o ile refren i zwrotka ich reprezentanta idealnie pasowały do zapatrzonego w Scotta Storcha bitu Szoguna, o tyle my wciąż pamiętamy najlepiej wersy gospodarza albumu - ową Senioritę w wersji hardcore: Mam fetysz na twój kolczyk i na twoje stopy / Pochyl się, pokaż gdzie się kończą twoje pończochy / Wiesz, wezmę do ust kostkę lodu, odsłoń trochę biust / pozwól mi zlizać twoje soki z twoich ud / Wiem, że twoje myśli są teraz tam, gdzie mój fiut.

6
Patolog Skład - Dziwki, złoto, kasyna (2007)

Chętne na gangbang pełną gębą się cieszą - nawijali niedawno reprezentanci JWP/BC na debiutanckim albumie Jetlagz. Patrząc na dyskografię blisko związanego z ich obozem Patolog Składu, dobrze wiedzieli, o czym rapują, bo ten szalony, podziemny projekt jak bodajże żaden inny umiał zrobić orgię na bibie. Nie sposób wymienić wszystkich tekstów na podryw, jakie przewijają się natomiast w tym nawiniętym na bicie… Michaela Jacksona, imprezowym szlagierze. Od romantycznych komplementów z gatunku: Twoja dupa piękniejsza niż kolory tęczy, przez zapowiadające obopólne korzyści deklaracje z gatunku: Mój kutas w twojej pipce to piękna ozdoba, po nonszalanckie zaproszenia w stylu: Dziwki zebrane w koło chcą lizać mi żołądź, skoro ty też, to do koleżanek dołącz. A kim są autorzy tych figlarnych bon motów - Takeshi Kitano, co rucha nie mało, Doktor Kotwica czy MC Mokasyn? Musicie już przekminić sami.

7
Słoń feat. Gandzior & Rychu Peja Solufka - Ssij go (2009)

Jak już wspominaliśmy, Rychu Peja to swego czasu - jak sam nawija w tym poznańskim tercecie - kurwidołków stały bywalec. I choć wszelkich kategorii z online’owych serwisów porno przerobił w swoich numerach całkiem pokaźną ilość, to dorzucić do tej listy gatunek punishment pomógł mu dopiero Słoń. Bo i kto inny? Żadna ze zwrotek składających się na numer Ssij go nie zapowiada bowiem, że w refrenie ich autorzy zdecydują się wejść w interakcję z obiektem takich wersów, jak: Seks z tobą to mogiła, ja wolałbym bardziej / Wylizać muszlę kibla na dworcowym McDonaldzie / Chuje to twoje żarcie, wiecznie doskwiera ci głód / Przy tobie Bożena z Wampa jest wzorem wszystkich cnót. No ale że każdy z nich to zwykły czubek, koniec końców wolą jednak podać adresatce swoich wywodów, nie głodnej suce wilkołaka, a Charlie P do tych wspólnych uciech zachęca słowami - Mam spoconą dupę po koncercie, liż ją szmato / Chcesz, nasram ci w mordę, twój ryj - utylizator / Chuj w dupę takim bydlakom, szmaciury to już was koniec / A na pocieszenie zaśpiew - świecisz jak miliony monet.

8
Chada - Brudne pożądanie (2011)

Tragiczna śmierć Chady nie pozwala nam na wiele pikantnych żarcików, które jeszcze kilka lat temu pojawiłyby się na pewno w kontekście tego numeru. Bo nie będzie chyba nadużyciem, jak napiszemy, że dla wielu osiedlowych księżniczek kawałek ten był wręcz perfekcyjną ścieżką dźwiękową pod samotnie spędzane, intymne wieczory. Po to Tomasz go napisał, po to go nawinął i… udało mu się to założenie zrealizować jak niewielu innym rodzimym raperom. Bo kiedy syn Bogadana rapował te 8 lat temu, że ta noc obędzie się bez zahamowań, bo w końcu nikt nie widzi / Wkładam tam dłoń i wiem, że się nie wstydzisz / W pokoju my, w głośnikach moi bracia / Ty milczysz, lecz czujesz, że gotuje ci się w gaciach, nie były to tylko czcze przechwałki któregoś mikrofonowego bawidamka. A w której mieszka klatce chciała się dowiedzieć niejedna z jego nowo nabytych fanek.

9
Rogal DDL - Chcesz się ruchać (2015)

Rozwinięciem trzech liter widocznych zawsze za ksywką Rogala jest hasło - Dziwki Dragi Lasery, a bodajże najlepszym wytłumaczeniem jego znaczenia jest debiutancki krążek zamaskowanego rapera wydany kilka lat temu pod szyldem Ciemnej Strefy. I choć właściwie cały katalog tej stołecznej wytwórni pełen jest opowieści z mrocznej strony miasta, to u autora jednej z naszych ulubionych ubiegłorocznych płyt WWA Hardcore jest ciut bardziej hardy niż u innych reprezentantów CS. A dodatkowo jeszcze w wielu numerach nie jest to hardcore podwórkowy ale hardcore porn. Bo czy to będzie numer Ściągaj gacie, czy właśnie Chcesz się ruchać, stołeczny rzeźnik mikrofonu zapisuje w nich całe karty rodzimego porno rapu, który - niestety - nie ma zbyt wielu oddanych prokurentów, a jeszcze mniej jest pośród nich tych naprawdę zdolnych. A tu: Środek nocy, szkło, pornosy; twoje włosy będą smyczą / Miło mi, że wpadłaś do mnie z gorącą pizdą / Ci co ciebie krytykują i tak kurwa jej nie lizną / Oddajesz mi wszystko, nie mogłaś lepiej trafić / Podnieca mnie, że podnieca cię to, jak się dławisz.

10
PRO8L3M - Na audiencji (2018)

Od pierwszej EPki PRO8L3M-u wiadomo było, że Oskar jest tu po to, żeby mówić „Tak chcę więcej”, by zbudzić bladź, co w tobie drzemie i zrobić kopię tej sprośnej bitchy nawet z Moniki Brodki. Nie bez kozery bowiem największy hit z C30-C39 nosił imię gwiazdki porno Tori Black. I nie bez powodu też na kolejnych wydawnictwach duetu tematyka - łagodnie mówiąc - erotyczna przewijała się równie często, jak taśmy w numerze VHS. Tak ostro jak w numerze Na audiencji wcześniej jednak nie było. Nieustannie balansując pomiędzy łóżkową powagą a popkulturowym żartem Oskar relacjonuje zajścia pewnego wieczoru spędzonego z koleżanką, która: miała kolczyki w sutkach, łechtaczce i dla złamania konwencji / Nad cipką parę łacińskich sentencji, która: Była naprawdę ładna, nie to, co po zmianach Lil' Kim. I choć kilka razy robi się na tej audiencji zbyt śmiesznie i prostacko jak na porządne porno, to ze zmontowanym ze starych świerszczyków klipem robi on przysłowiową robotę.

Co prawda nie wszystkim taka tematyka przypadła do gustu - sprawdźcie naszą odpowiedź na zarzuty Przemysława Guldy o seksizm w tym tracku.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Dziennikarz muzyczny, kompendium wiedzy na tematy wszelakie. Poza tym muzyk, słuchacz i pasjonat, który swoimi fascynacjami muzycznymi dzieli się na antenie newonce.radio w audycji „Za daleki odlot”.