2021 to rok 1988. Dlaczego ten producent jest tak ważny dla polskiej sceny rapowej?

Zobacz również:Musical sci-fi. Kulisy trasy „Psycho Relations” Quebonafide (ROZMOWY)
1988
fot. osiemdziewiec/IG

Szerszej publiczności znany z współudziału w projekcie Syny, przez niektórych nadal kojarzony jako Etamski - choć tej ksywy nie używa od dobrych kilku lat. Przemysław Jankowiak aka 1988 jest obecnie jednym z najciekawszych polskich rapowych producentów.

Stało się. 88 is connected i wjeżdża do newonce.radio ze swoją audycją Ring the Alarm. Premiera pierwszego odcinka już w środę 13 października o godzinie 23:00 - kolejne odsłony co 2 tygodnie. Z tej okazji odświeżamy tekst z początku roku, w którym wróżyliśmy, że to będzie 12 mocnych miesięcy w karierze producenta. Nie myliliśmy się.

Jak udało mu się osiągnąć ten status? Uwaga, zaleci trywializmami - ciężką pracą, konsekwencją i uporem, żeby przepychać mniej oczywiste brzmienia do rapowego środowiska. 1988 ani przez moment nie zszedł ze swojej ścieżki wytartej głównie przez szarówę i brud polskich blokowisk, brytyjskie piwniczne kluby i unoszącą się nad tym wszystkim gęstą, słowiańską smutę. Ladies and gentlemen you are about to witness the quality of 88. Komunikat przedzierający się przez dźwięki wyjących syren dość jednoznacznie nakreśla, z jakiego poziomu muzyczką będziemy mieli przyjemność obcować.

Sążnisty bas, charakterystyczny sampler MPC1000 i analogowy delay Cosmic AE-7000, bitowy ciężar - i mimo wszystko - wyraźna orientacja na klubową estetykę. Mniej sampli, jak za czasów Etamskiego, a znacznie więcej analogowych syntezatorów. Najróżniejszych inspiracji, jakie kotłują się w głowie połowy duetu Syny, można wymienić całkiem sporo. Od MF Dooma, Madliba i Wu-Tang Clanu poprzez Adriana Sherwooda i dub zaimportowany do UK z Karaibów aż po kolektyw Night Slugs, outsiderską penerę Deana Blunta czy dubstepowe wariacje Zomby'ego. 88 odnalazł swój sposób na autorskie połączenie tych wpływów, czego efekty możemy słuchać nie tylko na albumach Synów czy solowych dokonaniach Jankowiaka, ale coraz częściej na bitach u bardziej popularnych polskich wykonawców, a za przykład niech służą Pezet, Jetlagz czy - orbitująca wokół rapu - Rosalie.

W 2019 roku nastąpiła przerwa od synoskiego primeshitu, a zarówno 88, jak i Piernikowski skupili się na solowej twórczości. Pochodzący ze Szczecina producent nie tylko wyprodukował bity dla Pezeta czy Jetlagzów, ale też koncertował - jeszcze przed pandemią - z improwizacyjnym bandem Lotto, a dla dubowego Dynasonic przygotował remiks jednego z utworów. Podczas tych występów można było usłyszeć - przedzierające się przez dym z Antari M10 - zajawki solowych kompozycji, które miały pojawić się na streamingu i fizykach w niedalekiej przyszłości.

Z kolei w 2020 Jankowiak wydał - nasączoną UK soundem - klubową EP-kę Ring the Alarm, a kulminacją pracowitego okresu był wspólny album W/88 z Włodim. Wszystkie wydawnictwa nie spadały poniżej pewnego, wysokiego poziomu, a 1988 - po raz wtóry - zdobył nie tylko przychylność krytyków i utwierdził swój synoski fanbase, ale również wyciągnął rękę do nowych rapowych odbiorców. No i oczywiście, last but not least, nominacja do Paszportów Polityki. Jakby nie patrzeć, jednej z najbardziej prestiżowych nagród przyznawanych w polskiej kulturze. Mając na uwadze skalę działania smutnego syna, jest to osiągnięcie dużych rozmiarów i godne wszelakich pochwał.

Obecny rok nie zdążył się na dobre rozpocząć, a beatmaker zapowiedział drugi solowy album, tym razem już nie stricte instrumentalny, a z całym zestawem gości, których sukcesywnie będziemy poznawać. Na start dostaliśmy utrzymany w duchu londyńskiego labelu Night Slugs singiel Bajkał z Kachą Kowalczyk i Margaret. Numer, który wypełnia niezwykle widoczną lukę na polskiej scenie ambitnego popu i r’n’b wymieszanego z elektroniką. My się nowymi rzeczami od 88 jaramy, to co zaszkodzi przypomnieć, dlaczego to tak ważny producent na krajowym poletku.

1
Posiada undergroundowe korzenie

Zajawa muzyką elektroniczną - jak i tą niezwiązaną w jakikolwiek sposób z rapem - na pewno odcisnęła spore piętno na produkcjach Jankowiaka. Zarówno solowo, jak w i duecie z Piernikowskim, szczeciński beatmaker zawsze pozostawał na rubieżach sceny, nie kłaniał się trendom, nie wpisywał się w modę na konkretne brzmienia, które w danym momencie zawładnęły gustami artystów i publiki. Dzięki tym precyzyjnym unikom, udało mu się wykreować zupełnie unikatowe stylo. Z jednej strony świeże, a z drugiej skrajnie osobliwe, raczej o wysokim progu wejścia i pozostające w sferze dostępności dla wąskiej grupy odbiorców.

Przeglądając tracklisty autorskiej audycji 88 - Kronik Smutnego Syna w Radiu Kapitał - nietrudno wyłapać inspiracje zakorzenione w dusznym podziemiu. Solidne marki brytyjskiego grime'owego undergroundu - Riko Dan i Flowdan, wyrzutek Dean Blunt i jego towarzyszka muzycznej banicji Inga Copeland, dancehallowa dystopia w wykonaniu GAIKI, a także eksperymentalni Ian William Craig i Caterina Barbieri. Z takim backgroundem, 1988 zbudował sobie solidne fundamenty pod klejenie zupełnie nieoczywistych brzmieniowo bitów. Zastanówcie się tylko, jaki producent może pochwalić się tak niejednoznacznym i eklektycznym gustem?

2
Eksperymentuje z podejmowanymi tematami

Jeśli punktem wyjścia są muzyczni outsiderzy i brak gonitwy za trendami, to odważne ruchy 1988 w kontekście przełamujących stereotypy collabo zasługują na jeszcze więcej pochwał. W międzynarodowej skali podobne przypadki zdarzały się częściej, ale u nas to raczej rzadkość. Z unsoundowych line-upów do mainstreamowej świadomości udało się przebić m.in. SOPHIE, Arce, wspomnianemu Bluntowi, Hudsonowi Mohawke'owi czy Clamsowi Casino. Wszyscy zaczynali/-ły od elektronicznych obrzeży, żeby skończyć na współpracach z Kanye Westem, A$AP-em Rockym czy Rosalíą.

Dlaczego o tym piszemy? Bo historia 88 wygląda dość podobnie, a jego artystyczne ścieżki zaczynają przecinać się z coraz bardziej rozpoznawalnymi artystami i artystkami. I w żaden sposób nie jest to podyktowane chęcią szybkiego zbicia kapitału, a raczej świadomym doborem konkretnych stylówek do obskurnych bitów, jakie wychodzą z syntezatorów i empecetki połowy duetu Syny. A patrząc na to, co wyrabiał na Rewolucji Romantycznej Lanek, ciężko nie pokusić się o stwierdzenie, że stylówa 1988 ma wpływ również na kolegów po fachu. Autor Grudy występuje po prostu w zupełnie innej lidze. Change our minds.

3
Ma wolność wyboru przy jednoczesnym wsparciu dużej wytwórni

Jakby nie patrzeć, we współczesnym świecie ciężko utrzymać się jedynie z nagrywania muzyki niezależnej, a co za tym idzie, móc w pełni poświęcić kreatywnemu i artystycznemu procesowi. 1988 ma to szczęście, że dostał doceniony przez majorsa, który - podobnie jak on - nie kłania się modzie i wyłapuje z polskiego rapu to, co faktycznie warte uwagi. Biorąc pod uwagę pandemiczne okoliczności, jest to dla muzyka z pewnością komfortowa sytuacja. Przygoda z Def Jam Recordings zaczęła się od wspólnej płyty z ursynowską legendą Włodim i będzie trwała przynajmniej do roku obecnego, bo przecież prace nad producenckim albumem beatmakera są już na zaawansowanym etapie.

Wiemy już, że znajdą się na nim Margaret i Kacha Kowalczyk z Coals, a możemy wnioskować, że obecność innych reprezentantów DJ nie będzie zaskoczeniem - Miły ATZ, Rosalie. czy Kosi z JWP/BC wydają się naturalnym kierunkiem. Wspólne działania z Brodką przy jej Hot16Challenge też nie wyglądają na jednorazową akcję. Skoro w przeszłości 88 nagrywał m.in. z zespołem Kristen, Adamem Byczkowskim (aka Better Person) czy Tobiaszem Bilińskim (Coldair/Perfect Son), to w zasadzie żadne collabo nie powinno być zaskoczeniem. I takie podejście sobie cenimy - ma być eklektycznie.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Dziennikarz i deputy content director newonce. Prowadzi autorskie audycje „Vibe Check” i „Na czilu” w newonce.radio. W przeszłości był hostem audycji „Status”, „Daj Wariata” czy „Strzałką chodzisz, spacją skaczesz”. Jest współautorem projektu kolekcje. Najbardziej jara go to, co odkrywcze i świeże – czy w muzyce, czy w popkulturze, czy w gamingu.