21 Savage opowiada o tym, jak znalazł się w USA i o całym zamieszaniu z deportacją

Zobacz również:Steez wraca z Audiencją do newonce.radio! My wybieramy nasze ulubione sample w trackach PRO8L3Mu
21-savagenewestgl.jpeg

Każdy wie o tym, że Savage był w poważnych tarapatach. Raper udzielił wywiadu dla New York Timesa i opowiedział o szczegółach swojej sytuacji.

Wiedzieliście, że 21 miał brytyjski akcent? My też nie, ale - jak się okazuje - gdy tylko przyjechał do Stanów Zjednoczonych, nawijał jak rasowy Angol, którym zresztą był. Już pierwszego dnia szkoły koledzy z nowej klasy wyśmiewali się z niego ze względu na nietypowy sposób wymawiania słów, więc raper jako charakterny dzieciak złoił im skórę. To samo zrobiła z nim jednak matka, której nie w smak było zachowanie syna, dlatego kilka następnych dni 21 spędził w areszcie domowym. Po 20 latach Savage nie pamięta już swojego akcentu i nie wie, co się z nim stało.

Bardzo dobry album I Am > I Was, grający w większości amerykańskich stacji radiowych singiel A Lot, wspinanie się po szczeblach list Billboard 200 i Hot 100 - wszystkie te wydarzenia zostały przyćmione przez niemały skandal z udziałem ich autora. Na początku lutego 21 Savage został zatrzymany przez funkcjonariuszy federalnej agencji ds. imigracji, a kilka następnych dni spędził w areszcie. Z relacji wynika, że agenci po zatrzymaniu nie wyczytali mu praw, a krzyknęli jedynie wiele mówiące we got Savage. 21 opuścił mury aresztu dla nielegalnych imigrantów dopiero w zeszłym tygodniu, po wpłaceniu zawrotnej sumy 100 tysięcy dolarów na poczet kaucji. Przez nieplanowane komplikacje nie wystąpił na gali Grammy Awards, a Post Malone wykonał Rockstar solo w koszulce z napisem 21 Savage. Tymczasem bohater tiszertu otworzył się przed dziennikarzem New York Times i poopowiadał co nieco o swojej przeszłości i o wnioskach, które wyciągnął z zaistniałej sytuacji.

Savage pochodzi z biednej części Londynu, gdzie mieszkał u swojej babci. Jej lokum było skąpe i małe, dlatego po przyjeździe do największego miasta Georgii raper był zachwycony wielkością wszystkiego, co dookoła, a przede wszystkim rozmiarami nowego mieszkania. W Atlancie zakochał się od pierwszego wejrzenia. Jego wiza skończyła się bardzo szybko, a jak sam twierdzi, o problemie nielegalności pobytu zorientował się dopiero w momencie, kiedy chciał zrobić prawo jazdy. Oprócz niemożności uzyskania dokumentu ciężko było także o legalną pracę. Savage zapytany o to, czy nie wydawało się to kwestią, którą należy załatwić jak najszybciej odpowiedział: It felt impossible. It got to the point where I just learned to live without it. ’Cause I still ain’t got it, I’m 26, and I’m rich. So, just learned to live without it.

Największym koszmarem nadal było wiszące nad nim jak miecz Damoklesa jarzmo deportacji. W wywiadzie 21 zwrócił uwagę na to, że bogactwo nie gwarantuje specjalnego traktowania przez służby: Even if you got money, it ain’t easy. It ain’t no favoritism, and I respect it, I honestly respect it. It would be kind of messed up if they treated rich immigrants better than poor immigrants, I think.

Raper odniósł się także do wysypu memów na jego temat, które - jak stwierdził - czasami były zabawne. Cały wywiad przeczytacie tutaj. Jego przemiana z typowego rapera wydającego hajs na lewo i prawo w racjonalnego, ułożonego i przedsiębiorczego artystę-biznesmena daje chyba niezły przykład młodym fanom. No i wierzymy w to, że prawnik Jaya Z zrobi robotę.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Różne pokolenia, ta sama zajawka. Piszemy dla was o wszystkich odcieniach popkultury. Robimy to dobrze.