4 powody, dla których serial Rick and Morty to instant classic

Zobacz również:W mordę jeża! „Świat według Kiepskich” ma zejść z anteny po 23 latach
rick-and-morty.jpg

Po miesiącach siania defetyzmu i przeciągania liny niedawno potwierdzono, że kultowa produkcja Justina Roilanda i Dana Harmona doczeka się kontynuacji. Zanim to jednak nastąpi, postanowiliśmy zmierzyć się z fenomenem Ricka i Morty’ego.

1
Namecheck

Na wejście stosujemy najprostszy trik retoryczny świata, czyli powołanie się na autorytety. To mój ulubiony show. Widziałem każdy odcinek co najmniej pięć razy - zareagował entuzjastycznie Kanye West na informację o przedłużeniu kreskówki.

— KANYE WEST (@kanyewest) 10 maja 2018https://t.co/eUnzwhr72z      This is the greatest news      This is my favorite show     I’ve seen every episode at least 5 times each

Jeden z najwybitniejszych współczesnych umysłów, Elon Musk po obejrzeniu trzeciego sezonu Rick and Morty zaczął rozprawiać na Twitterze o technologicznej osobliwości. Z kolei reżyser Darren Aronofsky przyznał, że po nakręceniu filmu Mother! przeżył traumę i marzył tylko o tym, żeby w spokoju oglądać produkcję Adult Swim.

To w zasadzie o niczym nie świadczy, ale zmusza do przemyśleń, że w gronie oddanych widzów serii można znaleźć typa, który planuje skolonizować Marsa.

2
Klasyka

Rick and Morty jest rzeczywiście fabułą progresywną. Częstokroć sprawia wrażenie wariackiej czy ćpuńskiej. Nie bez przyczyny jednak dziennikarz magazynu Rolling Stone, Neil Strauss zwraca uwagę w artykule How Rick and Morty Became One of TV's Weirdest Hit Shows, że to jedna z najlepiej napisanych komedii w historii telewizji. Ta klasyczność, jaką miliony die-hard fanów przypisują serialowi, wynika poniekąd z klasycznych wzorców, po które sięgają autorzy. Wypada tutaj przywołać za Straussem choćby teorię podróży bohatera mitoznawcy Josepha Campbella czy humor George’a Carlina.

Ton wywiadów z Roilandem i Harmonem świadczy o tym, że obaj ze śmiertelną powagą traktują fach scenarzysty. Sięgnijcie po rozmowę dziennikarza Wired z Harmonem, w której ten odpowiada o ośmiostopniowym procesie konstrukcji historii. Uderzające, że to nie jest gadka dotkniętego przez Boga lekkoducha. Gość mówi o storytellingu jak o nauce ścisłej!

Twórcom Rick and Morty nie zdarza się iść na łatwiznę, mizdrzyć do publiczności czy traktować widza jak idiotę. Przecież epizod z międzywymiarową telewizją kablową (Roiland: Jest niesamowity z powodu napakowania pijackim nonsensem) to arcydzieło scenopisarstwa na poziomie dynamiki i panowania nad chaosem. W sposób świadomy bądź nieświadomy każdy musi to docenić.

3
Follow-up

Proszę pana, ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem – przyznawał inżynier Mamoń w filmie Rejs. Podobną bezwstydność wykazują fani Ricka i Morty’ego. Zacznijmy może od tego, że kiedy emitowano pierwszy odcinek serialu, mieliśmy za sobą siedemnaście sezonów South Parku, wszystkie siedem sezonów Futuramy i jedenaście sezonów Family Guy’a. Nowa kultowa bajka dla dorosłych, badająca granice politycznej poprawności i naszpikowana popkulturowymi odniesieniami, była niezbędna jak transfuzja krwi. I wtedy weszli Roiland i Harmon. Cali na biało.

Nad kulturą follow-upu w zasadzie nie ma potrzeby się więcej brandzlować. Jedną głównych z cech kina postmodernistycznego było mielenie przez twórców linków do produktów kultury i czerpanie przez widzów radości z ich dekodowania. Ta zabawa niby trwa od dziesięcioleci, ale trzeba oddać autorom Ricka and Morty, że przenieśli ją na całkiem nowy poziom. Badania sprzed kilku lat wskazywały, że każdego dnia człowiek wchłania około 34 gigabajtów danych. A skoro zachodnie społeczeństwa są przebodźcowane jak sam skur***yn, producenci Ricka i Morty’ego zdecydowali się zadziałać z follow-upami zgodnie z regułą znaną z piosenki Daft Punk: Harder, Better, Faster, Stronger. W związku z tym, szukając kolejnych kulturowych nawiązań w Ricku i Mortym, można wymieniać: H.P. Lovecraft, Ghostbusters, Nosferatu, Footloose, Drużyna A, Thriller Michaela Jacksona, Koszmar z Ulicy Wiązów, Jurassic Park, Inwazja porywaczy ciał, Community, Gdzie jest Wally?, Mad Max, Noc oczyszczenia, Inspektor Gadżet, Something Wicked This Way Comes Raya Bradbury'ego czy Sklepik z marzeniami Stephena Kinga (to z naszego ulubionego odcinka!)… Ta wyliczanka nie ma końca. Podobnie jak ubaw przy każdym z epizodów.

4
Rap

W jednym z wywiadów Dan Harmon przyznał z rozbrajającą szczerością: Jesteśmy biali i dorastaliśmy na przedmieściach, musieliśmy pokochać rap. Wypadałoby dodać, że jest to uczucie odwzajemnione. W kreskówce pojawił się Logic we własnej osobie oraz Ice-T (mówiący głosem Harmona), a na ścieżkę dźwiękową trafiły X Gon' Give It To Ya DMX-a, Shake That Monkey Too $horta oraz Shake That Ass Splack Pack. Animowani bohaterowie zostali wykorzystani w promocji mixtape’u Bobby Tarantino II, jak również wystąpili w teledysku Run The Jewels Oh Mama. Osobna sprawa to nawiązania do Ricka i Morty’ego w rapowych wersach. Tu mamy m.in. YBN Nahmira (I'm cookin up in the lab like I'm Rick and Morty) czy Big Seana z Metro Boomin' (Head of my time like Marty though. Watchin the Rick and Morty show, while I smoke). Sorry, tutaj nikt nie wyskoczy na scenę krzycząc, że to nie jest hip-hop.

Dan Harmon stwierdził kiedyś, poniekąd słusznie, że większość drugich albumów ssie. Teraz wspólnie z Justinem Roilandem sami stoją przed wielkim wyzwaniem. W historii już się zapisali, ale przyszedł czas na kolejny poziom weryfikacji. Do tej pory zdawali egzamin z sezonu na sezon, ale tym razem poprzeczka jest zawieszona szczególnie wysoko. Nowe siedemdziesiąt odcinków to w końcu ponad dwa razy więcej epizodów niż ukazało się dotychczas. Panowie, na potęgę Posępnego Czerepu, nie spierd**cie tego!

Nothing this big has ever been seen in my showerPost udostępniony przez Dan Harmon (@danharmon) Maj 10, 2018 o 9:16 PDT

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Senior editor w newonce.net. Jest związany z redakcją od 2015 roku i będzie stał na jej straży do samego końca – swojego lub jej. Na antenie newonce.radio usłyszycie go w autorskiej audycji „The Fall”, ale też w "Bolesnych Porankach". Ma na koncie publikacje w m.in. „Machinie”, „Dzienniku”, „K Magu”,„Exklusivie” i na Onecie.