4 powody, dla których warto wybrać się do stołecznej Progresji na urodziny JWP

Zobacz również:Musical sci-fi. Kulisy trasy „Psycho Relations” Quebonafide (ROZMOWY)
jwp-1.jpg

Ile znacie polskich ekip rapowych, które od 23 lat są wciąż aktywne twórczo? Nam też jako pierwszy przychodzi do głowy skład JWP.

Na początku było NBK, w którego skład wchodzili Wzorowy i Rzemysz, a ja później zacząłem z nimi nagrywać i tak powolutku w to wchodziłem. Nigdy mnie oficjalnie do niego nie przyjęli, aczkolwiek był plan na wspólną płytę – chłopaki część mieli już nagraną, ja gdzieś tam się dograłem i to wszystko się… skasowało. To miała być jedna z pierwszych płyt w Asfalcie z tego co pamiętam. JWP natomiast w tamtym momencie miało być stricte grafficiarskie. Założył je Rzemysz i ja nie byłem w nim od pierwszego dnia, dołączyłem po tygodniu czy miesiącu, ciężko mi powiedzieć. Nikt z nas wtedy nie garnął się jednak jakoś szczególnie do rapu. Ja coś tam chciałem, ale nie odpowiadało mi do końca  środowisko rapowe, ani nie byłem jakimś super śmiałym kolesiem. Generalnie to chciałem tylko nagrać kawałek o graffiti – pokazać raperom, że mogę być lepszy od nich, nie będąc raperem; a już na pewno nie gorszy - opowiadał nam parę lat temu Kosi. Dziś ta ekipa to żywa historia stołecznego hip-hopu, na którą powołują się kolejne pokolenia. W pierwszej dekadzie XXI wieku zarówno JWP, jak i Bez Cenzury narobiły sporego zamieszania na polskiej scenie rapowej. Nie mogło być zresztą inaczej – znalezienie artystów, którzy tak bardzo ucieleśnialiby czysty, wielodziedzinowy hip-hop było i nadal jest zadaniem z gatunku tych karkołomnych - pisaliśmy niedawno w tekście, w którym zastanawialiśmy się nad niesłabnącym fenomenem JWP.

13 grudnia w Progresji odbędą się kolejne, 23. już urodziny JWP, nad którymi objęliśmy patronat medialny. Jeśli jeszcze nie jesteście pewni, czy warto się na nie wybrać, my przekonujemy, że tak. I to z kilku powodów.

1
1. Aż trzy premierowe koncerty - to sporo!

To był rok JWP. I chociaż kolektyw nie wydał żadnej wspólnej płyty, to jego członkowie zdecydowanie nie próżnowali. Ero po latach zaprezentował w końcu swój pełnowymiarowy debiut Elwis Picasso. Razem z Kosim nagrał też BlackBook, a Kosi z Łajzolem powrócili albumem SZUM, oczywiście jako Jetlagz. 12 miesięcy, trzy albumy, wszystko na żywo w Progresji. Nie musicie nas więcej namawiać.

2
2. Powrót do klasyki

Ale nie spodziewajcie się, że na urodzinach JWP będą lecieć tylko stuprocentowo świeże rzeczy. Nie, tu z pewnością trzeba oczekiwać przekroju przez całą 23-letnią działalność Jaśnie Wielmożnych Panów - nawet pomimo tego, że wspólnie wydali tylko dwie płyty, to i tak są dla dziesiątek tysięcy fanów absolutnymi ikonami. W dodatku ikonami, które zawsze dają radę na żywo i mamy nadzieję, że nie inaczej będzie w Progresji.

3
3. Goście, goście

To też od zawsze bardzo ważny punkt urodzinowych koncertów JWP. Warszawska ekipa trzyma się ze znakomitą większością polskiej sceny - co istotne, zarówno z jej starszą, jak i młodszą odnogą; JWP zawsze wyciągali rękę do zdolnych newcomerów. W tym roku na urodzinowej scenie zobaczycie i oldschoolowców, i młodych - pojawią się tam Wojtas (Wzgórze Ya-Pa 3), Bartocut'12, Syny i WCK. Skład niezły, a jeśli dodać, że prowadzącym imprezę będzie Wini...

Tak, na pewno widzimy się w Progresji 13 grudnia.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Różne pokolenia, ta sama zajawka. Piszemy dla was o wszystkich odcieniach popkultury. Robimy to dobrze.