4 rzeczy, które najbardziej nas zaskoczyły na wspólnej płycie Kaliego i Magiery

Zobacz również:Musical sci-fi. Kulisy trasy „Psycho Relations” Quebonafide (ROZMOWY)
kali.jpg

Jedną z największych zalet hip-hopu jest jego nieprzewidywalność. Oczywiście rap jest równocześnie i paradoksalnie przewidywalny do bólu, toczony przez klisze, konformizm i artystyczne lenistwo. Ale...

Ale ten dualizm jest ekscytujący, bo nigdy nie wiadomo, skąd nadejdzie niespodzianka, a kto wpadnie w utarte schematy. W tym roku wiatr świeżości zawiał z niespodziewanej strony, bo jedną z naszych ulubionych płyt w polskim rapie 2019 jest Chudy Chłopak Kaliego z rewelacyjną produkcją Magiery.

Co nas do niej tak bardzo przekonało? Sprawdźmy.

1
Szczerość

Trochę zgrany argument, szczególnie wobec rapu o pochodzeniu ulicznym, ale łatwo odróżnić puste frazesy o prawdziwości dla gry od prawdziwego otwarcia się przed publicznością. Kali na Chudym Chłopaku przeprowadza rozliczenie, jakiego się zupełnie nie spodziewaliśmy. Nie ma tu gloryfikacji przestępczości, nie jest też prezentowana jako mglista walka z systemem. To bardziej gorzka rzeczywistość tych, których zostawiono na boku - i Kali tę rzeczywistość pokazuje ze wstrząsającym emocjonalnie autentyzmem.

2
Swoboda

Mimo czasem ciężkich tematów, Chudy Chłopak nie jest depresyjną płytą, a Kali nie sili się na narzekania, które mają nas do czegokolwiek przekonać. Tę bezpośredniość słychać we flow rapera, ale i w numerach takich, jak Mary Jane z naczelnym stonerem polskiego rapu, Włodim. Co prawda w annałach rodzimego hip-hopu kawałków o jaraniu jest aż nadto, ale zielony singiel z Chudego Chłopaka z miejsca trafia do czołówki wszechczasów. Leniwy, odprężający bit Magiery, zabawne gry słowne, Kali i Włodi w formie - nic tylko odpalić wariata albo walnąć z bonga i słuchać.

3
Magiera, trueschoolowy czarodziej

Niby nie ma tu niczego nowego, ale produkcyjnie Chudy Chłopak chwyta za uszy. Doskonały dobór sampli składa się na lekko nostalgiczną atmosferę, która jest rdzeniem albumu. Magiera wyciąga klasyczne brzmienie, nie z lenistwa, a z potrzeby - Kali chce opowiedzieć historie, do których nowoczesna produkcja po prostu nie pasuje. Bardzo często można usłyszeć albumy raper+producent, w których chemii można szukać z lampą klasy przemysłowej i nic nie znaleźć. Tutaj nic nie jest wymuszone, panuje totalna symbioza na linii MC - beatmaker. A nawet w obrębie tej dość klasycznej stylistyki wciąż jest różnorodnie i wiele bitów wżera się w pamięć.

4
Zapychacze? Nie tutaj

Chudy Chłopak broni swojej niepodległości przez wąskie gardło - featuringi można policzyć na palcach jednej dłoni, a te które są, rzeczywiście coś wnoszą do kawałków. Choćby O.S.T.R. daje naprawdę dobrą zwrotkę, trzymając się głównego tematu Poza światem kreśli bardzo plastyczny obraz wykluczenia społecznego i ekonomicznego, jaki widział wokół siebie. To również bardzo ważny wątek całego albumu, który wychodzi spomiędzy nostalgicznych opisów i niezbyt wesołych ulicznych historii. Chudy Chłopak to opowieść o potransformacyjnej Polsce, gdzie nie każdy - a w zasadzie mniejszość - dostał dobrą kartę, ale każdy musiał się dostosować. Narracyjna dyscyplina Kaliego mocno pomaga w dowiezieniu tej materii do publiczności. Po wszystkich brzmiących tak samo składach z literami w tytule łatwo było się zrazić do ulicznego rapu, ale Kali oferuje zupełnie inne doświadczenie - zarówno pod względem treści, jak i bardzo wysokiej jakości.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Różne pokolenia, ta sama zajawka. Piszemy dla was o wszystkich odcieniach popkultury. Robimy to dobrze.
Podobał Ci się ten artykuł?

Kliknij, żeby widzieć więcej podobnych w swoim feedzie.