5 filmów, które podnoszą na duchu i zachęcają do nauki. A przy tym dobrze się je ogląda

Zobacz również:„Jackass” powraca! Pierwszy trailer nowego filmu to czyste szaleństwo
creed.jpg
kadr z filmu "Creed"

Dziwna sprawa z tą nauką. Jak cały świat wymaga od ciebie, żeby się uczyć, to zero chęci. A kiedy człowiek robi się starszy i chciałby się dokształcić, to nagle okazuje się, że nie ma na to czasu.

Dlatego korzystajcie, póki się da – taka reFLEXja. Wiadomo, że wiele z tych rzeczy, których musicie uczyć się w szkołach czy na uczelniach, kompletnie nie przyda wam się w życiu. Ale sporo nabytej wiedzy zaprocentuje, nierzadko w najbardziej nieoczekiwanych momentach. Nawet jeśli nie jest u was najlepiej z motywacją to nie ma się co martwić – jak nawijali klasycy: zdradliwa wena, raz jest, raz jej nie ma. Jednym z dobrych rozwiązań może być oferta Orange Flex dla studentów – nie dość, że zero zobowiązań to jeszcze sociale bez limitu GB i dodatkowe 250 GB.

A żeby już w ogóle nabrać ochoty do nauki, poznajcie historie ludzi, którzy spięli się, postawili wszystko na jedną kartę, szlifowali to, w czym są dobrzy. I... zrobiono o tym filmy, które podnoszą na duchu i motywują do działania.

1
„Wielki Mike”

To był 2010 rok – w sobotę Sandra Bullock zgarnęła Złotą Malinę za najgorszą kobiecą rolę roku, a w niedzielę – Oscara za najlepszą kobiecą rolę roku. Wypada jednak dodać, że chodziło o dwa różne filmy. Tym oscarowym był Wielki Mike, mogący figurować w encyklopedii jako wzorcowe feel good movie. Tylko posłuchajcie: bezdomny nastolatek wychowuje się na ulicach Memphis. Nie wie nic o sporcie, ba – nie wie nawet, jak to jest mieć rodzinę. Ale kiedy pod swój dach przygarnia go bogate małżeństwo, Mike czuje, że po raz pierwszy ktoś zaczyna w niego wierzyć. Co więcej, okazuje się, że chłopak ma niesamowity dryg do futbolu amerykańskiego.

Dlaczego ten tytuł? Bo to wizualny odpowiednik Drake'owego hasła: started from the bottom, now we're here. Obojętnie, w jakim miejscu życia jesteś, zawsze możesz osiągnąć sukces. Nie żeby od razu zostać laureatem Nobla, ale po prostu być dobry w czymś, do czego masz talent. Czyli i podnosi na duchu, i zachęca do nauki.

2
„Whiplash”

Okej, ten wybór może być kontrowersyjny. Bo tak, Whiplash zachęcał do nauki... ale równocześnie wzbudzał gorące dyskusje na temat moralności nauczania opartego na strachu. Młody perkusista Andrew trafia do konwerwatorium jazzowego, gdzie zaczyna szkolić się pod bacznym okiem surowego profesora Fletchera. Surowego? Mało powiedziane o kimś, kto w przypływie emocji rzuca w swojego ucznia krzesłem. Metody naukowe Fletchera przypominają wojskową falę, chociaż on sam zarzeka się, że wszystko po to, żeby wydobyć ze swoich podopiecznych to, co umieją. A nawet to, czego jeszcze nie umieją.

Dlaczego ten tytuł? Pomińmy dyskusje na temat tego, czy można tak traktować uczniów w imię nauki i sztuki, czy nie. Naszym zdaniem – nie można. Ale Whiplash bardzo realistycznie pokazuje też, że często nie można osiągnąć celu bez potu i łez. Bez przysłowiowego stanięcia na rzęsach i postawienia wszystkiego na jedną kartę. Sprawdźcie to. Obyście nigdy nie trafili na takich Fletcherów.

3
„Ukryte działania”

Trochę niedoceniony, ale bardzo przyjemny w odbiorze film – może to ze względu na świetną ścieżkę dźwiękową autorstwa Pharrella Williamsa? Pewnie tak, bo Ukryte działania mają coś, do czego dąży wielu twórców: własny rytm. Ale nie dlatego znalazł się w tym zestawieniu. Bohaterkami są trzy Afroamerykanki, pracowniczki NASA. Jest przełom lat 50. i 60., na świecie trwa zimna wojna, a USA bierze udział w technologicznym wyścigu zbrojeń ze Związkiem Radzieckim. Okazuje się, że umiejętności całej trójki mogą przydać się przy stworzeniu pewnej przełomowej rzeczy. Problem w tym, że... są Afroamerykankami. To jeszcze były czasy, gdy kobiety miały siedzieć w domu i gotować mężom obiady, a nie brać się za kosmiczne rewolucje.

Dlaczego ten tytuł? Ukryte działania pokazują, że koniec końców liczy się to, co umiesz, a nie to, kim jesteś. Nawet w tak patriarchalnym świecie, jakim była Ameryka ery zimnowojennej.

4
„Creed: Narodziny legendy”

Kiedy do mediów trafiła informacja o tym, że powstaje kolejny film z uniwersum Rocky'ego, większość widzów wykonała facepalma. Ileż można odgrzewać tego kotleta? I co to za pomysł, żeby emerytowany bokser szkolił swojego następcę?

Okazało się, że Creed. Narodziny legendy to jeden z najlepszych filmów sportowych ostatnich dekad. Już mniej ważne jest to, jak reżyser Ryan Coogler (ten sam człowiek, który chwilę później dał nam Czarną Panterę) opowiedział historię syna własnego ojca, legendy boksu, który chce pracować na własny rachunek i przestać być postrzeganym przez pryzmat papy. Ale to jest esencja takiego rodzaju męskiego kina, którego bohaterowie nawet nie muszą przesadnie wiele mówić, by zrozumieć, o co chodzi. Wstawaj wcześnie. Trenuj. Trenuj jeszcze więcej. Nie kręć nosem na pozornie archaiczne metody swojego mistrza, on ma zawsze rację.

Dlaczego ten tytuł? Bo to jest taki film, po którym rzucicie wszystko, przebierzecie się w dres i pójdziecie biegać. Serio.

5
„O chłopcu, który ujarzmił wiatr”

Historia prawdziwa: uwierzylibyście, że pewien chłopiec miał tak bystry umysł, że uratował mieszkańców swojej wioski przed śmiercią głodową? No jasne, skoro nakręcono o tym film. Mały William mieszkał w tak biednej rodzinie, że z braku pieniędzy musiał przerwać naukę w szkole. Ale okazało się, że to on mógłby uczyć swoich nauczycieli – zwłaszcza pomysłowości i zaradności. Ze znalezionych na śmietnisku części zbudował wiatrak, który pozwolił doprowadzić prąd do domów i umożliwił nawadnianie pól, odpędzając widmo głodu.

Dlaczego ten tytuł? Tu chyba nie trzeba zbyt wiele tłumaczyć.

Filmy i seriale oglądać bez limitu transferu danych? W Orange Flex to możliwe. Wystarczy aktywować Video Pass, by korzystać z popularnych serwisów streamingowych wideo bez zużycia GB. Video Pass obejmuje m.in. HBO Max, Netflix, Player, YouTube i wiele innych.

Usługę można włączyć w aplikacji Orange Flex, już od 5 zł.

tekst powstał przy współpracy z Orange Flex – nowoczesną ofertą komórkowa – bez zobowiązań

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Różne pokolenia, ta sama zajawka. Piszemy dla was o wszystkich odcieniach popkultury. Robimy to dobrze.
Komentarze 0