Czas rozstrzygnąć ważną kwestię: kto powinien połączyć siły z Wixapolem? Była HEWRA, czas na kolejnych zawodników.
Skoro te ekipa otworzyła bramy możliwości, czemu nie iść dalej? Pozwoliliśmy sobie na lekkie puszczenie wodzy wyobraźni i wybranie kilka innych projektów, które dobrze odnalazłyby się w wixapolowych klimatach.
SOPHIE
Na pierwszy ogień idzie bezpieczny wybór. SOPHIE ma w sobie ten wspaniały pierwiastek entuzjazmu i bombastyczności, zresztą nie bez powodu współpracowała z PC Music. Mimo że jej ambicje leżą bardziej po stronie wysokooktanowego popu, to nie stroni od radykalnego sound designu, mocnych brzmień stopy czy szybkiego tempa. Sama wixapolowa konwencja mogłaby całkiem nieźle zainspirować ją do jeszcze bardziej szalonych scenicznych harców.
Stachursky
Jacek od zawsze porusza się po marginesie polskiego showbizu i z dumą nosi miano niepokornego. A to żywi się energią Słońca, a to… nagrywa psy trance’owy pop z błogosławieństwem Trzech Szóstek i sporej części polskiego środowiska muzyki niezależnej. Stachursky to dzika karta rzucona półżartem na stół, która zaczyna żyć własnym życiem i wciąga w swoje szaleństwo każdego, kogo napotka. Skoro psy trance się udał, to na gabberach czy hardstyle’u Stachursky zabrzmi równie dobrze.
Żabson
Żaba to kolejna postać, która zbiera sympatię z wielu nieoczekiwanych stron; swego rodzaju chleb, którym łamią się zarówno podstarzali hipsterzy, jak i młodzi trapiści, że tak w przedświąteczny czas wjedziemy w biblijne klimaty. Biorąc pod uwagę dźwiękowe ekstrema, po których potrafi poruszać się Wixapol, Żabson na wykręconym auto tunie może być brzmieniowym niebem lub najgorszym koszmarem - obie opcje doskonale wpisałyby się w konwencję. Zresztą raper ma słabość do melodii, a tych w trakcie wixapolskich swawoli nie brakuje. Jeśli Hewra wjechała, Żabson może zrobić to tym bardziej.
donGURALesko
Zszokowani? A nie powinniście. Gural sprawdzi się na każdym bicie, ma bardzo otwartą postawę wobec świata (czego mogłoby się nauczyć od niego wielu kolegów po fachu), a do tego nie boi się wygłupiać i wciąż brzmieć dobrze (Zajko Kokorajko, anyone?). Dajcie mu dobrego gabberka i chłop poleci jak Dreamliner. Pozory podpowiadają, że z jego pokolenia na Wixapol bardziej nadawałby się TDF, ale w przeciwieństwie do niego Gural nie przymila się desperacko do młodzieży. To drewnianej małpy drop!
Nicki Minaj
Wejdźmy choć na chwilę w sferę marzeń. Tak, Nicki jest przede wszystkim dobrą raperką, ale nie zapominajmy, że miała flirt z EDM, do tego całkiem udany. Starships pokazał, że może się sprawdzić na bombastycznych bitach z refrenami, które uniosłyby stadion w powietrze. A przecież stąd tylko mały krok do przegiętej, syntezatorowej orgii. Ostatnie poczynania Nicki wywołują co najwyżej uśmiech politowania, ostatnia płyta spotkała się z dość umiarkowanym przyjęciem. Nie pozostaje nam nic innego, jak zaproponować restart kariery - w mniejszym wymiarze (OK, duuużo mniejszym), ale bardziej satysfakcjonującym. Nicki, dawaj!