5 powodów, dla których uważamy, że Rico Nasty ma szanse być szefową w amerykańskim rapie

Zobacz również:Steez wraca z Audiencją do newonce.radio! My wybieramy nasze ulubione sample w trackach PRO8L3Mu
ricocover.jpg

Przez długie lata dominowało przeświadczenie, że dla gwiazdy kobiecego rapu jest tylko jedno miejsce w rapgrze - nawet jeszcze niedawno przeciwstawiano sobie choćby Cardi B i Nicki Minaj. Czas zerwać z tym myśleniem.

I choć akurat te dwie gwiazdy są w stanie konfliktu, tak zarówno w undergroundzie, jak i mainstreamie, raperki wreszcie zdobywają równą pozycję. Czy będzie to Tierra Whack, Rapsody, Snow Tha Product, CupcakKe czy noname - zastępy dobrych i różnorodnych kobiecych MC's rosną.

Jedną z najświeższych i najciekawszych twarzy w tym zestawieniu jest Rico Nasty, którą typujemy na kolejną gwiazdę rapu. I mamy na to kilka argumentów!

1
Ciężka praca to jej domena
rico2.jpg

W dobie instagramowych dissów i kontraktów po jednym hicie (Desiigner, anyone?), tradycyjna droga do rap kariery - przez cierniste krzewy mixtape’ów - nie jest już tak powszechna. Ale Rico Nasty trzyma się jej konsekwentnie. Nasty, czyli jej mixtape (równie dobrze mógłby być to album) wydany w zeszłym roku jako komercyjny debiut pod skrzydłami Atlantic Records to szóste wydawnictwo raperki. Dzięki niemu na dobre przebiła się do powszechnej świadomości i udowodniła, że ma potencjał na bycie gwiazdą. Podczas tegorocznej Coachelli dostarczyła na to kolejnych dowodów - wystarczy zobaczyć jej ogniste wykonanie przeboju Countin’ Up!

2
Kreacja? Tak, ale świadoma
ico4.jpg

Rico Nasty dobrze wie, że samą muzyką ciężko podbić publiczność, tu potrzebna jest osobowość i ciekawa historia. Raperka lubi żonglować postaciami: raz jest Tacobellą - rozbrykaną pop traperką (zresztą label Rico Nasty nazywa się Sugar Trap), raz Trap Lavigne, agresywną, niemal punkową czy nu metalową MC, a pewnie w zanadrzu trzyma kilka innych charakterów. Te osobowości mają odbicie w muzyce, która lawiruje między słodkością popu a ciężkimi, przesterowanymi bębnami.

3
Ma wszystko pod kontrolą
rico1.jpg

Mimo młodego wieku Rico Nasty dba o swoją karierę niemal w sposób niemal modelowy. Mixtape’y wypuszczała we własnej wytwórni Sugar Trap, nie bawi się w kooperacje na siłę (poza numerem z Lil Yachty’m z 2016 roku), nie szuka poklasku przez instagramowe dissy. Wreszcie dobiera bity bardzo świadomie, nie według panującej koniunktury, a według własnego wyczucia stylu. Patrząc na to, jak szybko gaśnie wiele obiecujących karier i jak wielu z młodych artystów i artystek zostaje przemielonych przez branżę i wyrzuconych w niebyt, taka postawa to dobra wróżba na przyszłość.

4
Ma też morderczy styl
rico3.jpg

Rico jest agresywną raperką, a w jej kawałkach oprócz kapitalnych zwrotek znajdziemy też adliby pełne inwencji i humoru. Kiedy Rico wjeżdża na bit, to ona jest gwiazdą, nie odwrotnie - a bądźmy szczerzy, 75% sukcesu nowoczesnego rapu leży w bitach. Czy w wolniejszych utworach (Trust Issues), czy w szybkich, groźnych sztosach (Countin’ Up) raperka zawsze ma charyzmatyczne i mocarne flow. Jej głos, ostry jak żyleta, idzie w parze z bezkompromisowymi tekstami.

5
No i nadworny producent, Kenny Beats
ricokenny.jpg

Dawny producent EDM-owych wypełniaczy stadionów odnalazł swoją nową przystań u brzegu świeżego rapu. Oprócz Rico Nasty współpracuje także z JPEGMAFIĄ, który jest jednym z najbardziej kreatywnych głosów współczesnego hip-hopu. Dla Rico Nasty Kenny szykuje potężne, basowe bestie, nie szczędząc przesterowanych dźwięków i dynamiki, której nauczyły go głośne, elektroniczne produkcje. Mistrzowski dobór syntezatorów, odpowiednio rozbudowane dolne pasmo - nie ma lepiej dopasowanego producenckiego ducha dla młodej raperki niż Kenny Beats.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Dziennikarz, muzyk, producent, DJ. Od lat pisze o muzyce i kulturze, tworzy barwne brzmienia o elektronicznym rodowodzie i sieje opinie niewyparzonym jęzorem. Prowadzi podcast „Draka Klimczaka”. Bezwstydny nerd, w toksycznym związku z miastem Wrocławiem.