5 skeczów, które wyjaśnią wam, dlaczego Latający Cyrk Monty Pythona był najzabawniejszym serialem świata

montypython.jpg

Ci goście zrobili taką rewolucję w telewizji, że jej skutki odczuwamy do dziś. Pewnie dlatego wielu z nas zrobiło się serio smutno, gdy w zeszłym tygodniu dowiedzieliśmy się o śmierci jednego z Pythonów, Terry'ego Jonesa.

Monty Pythoni byli jak rasowi budowlańcy - przebili niebywałą ilość ścian i sufitów. Oczywiście mentalnych; to oni jako pierwsi na tak szeroką skalę wprowadzili do telewizji absurd, nie bali się żartu intelektualnego, nie mieli oporów przed obrazoburczym burzeniem pomników. Kiedy w 1979 roku wpuścili do kin parodiujący losy Chrystusa Żywot Briana, narażając się z miejsca na ataki ze strony konserwatystów, odparli bez ogródek: jak można być religijnym i jednocześnie nie mieć dystansu do swojej religii? Zresztą w ogóle lubili budować historię na nowo: już w swoim pierwszym odcinku pokazali m.in. konkurs na najbardziej efektowne śmierci słynnych osób oraz kultowy już skecz o najzabawniejszym dowcipie świata, który miał powstrzymać niemiecką armię przed triumfem w II Wojnie Światowej.

Nie byli lubiani przez wszystkich - taka rola innowatorów; wielu widzów uważało ich poczucie humoru za kretyńskie. Ale dzisiaj doceniamy je tym bardziej; pod płaszczykiem absurdu kryło się gruntowne przemielenie historii, socjologii i ówczesnej kultury popularnej. Cała szóstka Monty Pythonów była zresztą świetnie wykształcona i doskonale wiedziała, z czego i z kogo się śmieje. Chcieli stworzyć program inny niż wszystkie, zrywający z konwencją; program, w którym jeden z nich może nagle przerwać skecz, bo był zbyt głupi.

I stworzyli go. Latający Cyrk Monty Pythona był emitowany w brytyjskiej telewizji BBC przez pięć lat, od 1969 do 1974 roku. Podobno Pythoni po prostu przyszli do BBC z gotowym scenariuszem i obietnicą robienia czegoś dziwnego, a włodarze stacji od razu dali im czas na antenie. Tak to wtedy wyglądało. Ciekawostka - nie mieli nazywać się Latający Cyrk Monty Pythona, a... Pora Rozciągania Sów. Chyba jednak lepsza jest ta właściwa nazwa. Żartowali z wielu rzeczy i w zasadzie bardzo trudno jest znaleźć w ich skeczach punkty wspólne... ale spróbujmy. Jeśli nie mieliście nigdy do czynienia z ich produkcjami, to zacznijcie od tych pięciu scenek. A potem odpalcie sobie całość na Netflixie.

1
1. Czysty nonsens

Najmocniejszy oręż Pythonów. Kiedy tylko widzowie myśleli, że komicy nie będą w stanie pójść w jeszcze grubszy absurd, oni właśnie to robili. Wybieramy absolutnie cudowny skecz o facecie, który chciał zapisać się na wyprawę na Kilimandżaro. Tyle że trafił mu się wyjątkowy przewodnik... Zresztą zobaczcie sami. I nie wyłączajcie, bo tu jest naprawdę rewelacyjny finał.

2
2. Storytelling

Tak jak wspominaliśmy - potrafili Pythoni mieć skecze, który zaczynały się na początku programu, potem urywały, potem wracaliśmy do nich w najmniej oczekiwanym momencie, a jeszcze potem działo się coś absurdalnego i już zapominaliśmy o tym, że ten żart nie ma finału. Ale umieli też pisać prawdziwe zwarte perełki z dobrą historią, kapitalnymi gagami i błyskotliwą puentą. I to jest sztandarowy przykład tego drugiego modelu pracy członków grupy. Tu też puenta robi robotę.

3
3. Obrazoburczy żart

Lubili też łamać świętości - dosłownie i w przenośni, co udowodnili choćby w swoim pełnometrażowym Żywocie Briana; to nie jest co prawda część opisywanego przez nas serialu, ale panowie operują tam identycznym dowcipem. Wielu obrażało się na Pythonów za poruszanie tematów tabu, ale oni nic sobie z tego nie robili.

4
4. Ubaw z brytyjskiej klasowości

Bardzo ważne było ich pochodzenie: pięciu Pythonów to Brytyjczycy (szósty, Terry Gilliam, jest Amerykaninem, ale on tylko pisał i kręcił kolejne odcinki, na ekranie pojawiał się niezmiernie rzadko). A jeśli Wielka Brytania, to wiadomo: klasa średnia, klasa wyższa, klasa robotnicza, ogólnie segregacja społeczna na całego. I z tego Monty Pythoni szczególnie lubili sobie kpić, wykrzywiając wszystkie cechy każdej z tych grup. Mówicie, że brytyjscy księgowi to najnudniejsi ludzie na świecie? Latający Cyrk Monty Pythona od razu zrobi o tym skecz.

5
5. I z brytyjskiej telewizji

Nie ma co, ostro odgrywali się na ich żywicielu. Początek lat 70. to czasy, gdy cała Anglia siedziała przed telewizorem, oglądając różne mniej lub bardziej głupie rzeczy, a Pythoni czerpali z tego, ile wlezie. Jakieś absurdalne talk-shows (pamiętacie skecz z Arturem Dwie Szopy Jacksonem?), programy na żywo, parodie dzienników telewizyjnych i nasze creme de la creme - historia Rona Oczywistka z Ipswich, człowieka, który prawie przeskoczył kanał La Manche, prawie zjadł katedrę Chichester i prawie zatrzymał nosem pędzący pociąg. Akurat ten filmik jest bez polskiej wersji językowej, za to z czeskimi napisami, co tylko dodaje mu uroku.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Współzałożyciel i senior editor newonce.net, współprowadzący „Bolesne Poranki” oraz „Plot Twist”. Najczęściej pisze o kinie, serialach i wszystkim, co znajduje się na przecięciu kultury masowej i spraw społecznych. Te absurdalne opisy na naszym fb to często jego sprawka.