5 ważnych albumów, które pokazały, że rap i mówienie o polityce mogą iść ze sobą w parze

Zobacz również:Steez wraca z Audiencją do newonce.radio! My wybieramy nasze ulubione sample w trackach PRO8L3Mu
topimp.jpg

Czasem z chęci, a czasem z potrzeby – polityczne nawiązania w rapie istnieją tak długo, jak istnieje hip-hop. W końcu to muzyka buntowników.

Stereotypowe zarzucanie współczesnym raperom bezideowości można wrzucić między bajki. Wystarczy cofnąć się pamięcią choćby do 2015 roku, kiedy Gural, Łona, Mes, Vienio i Mioush ostro sprzeciwiali się antyuchodźczej karcie, jaką wówczas zagrali rządzący – pisał Marek Fall w felietonie zatytułowanym Rok politycznego i społecznego przebudzenia. Raperzy znów mówią o najważniejszych rzeczach. Hip-hop praktycznie od zarania był gatunkiem, w którym o rzeczach ważnych mówiło się głośno. Dyskryminacja rasowa, ważne wydarzenia polityczne czy społeczne od razu stawały się pretekstami do komentarza.

Potwierdzenia tej tezy nie trzeba szukać daleko. Wystarczy sięgnąć pamięcią do amerykańskich protestów, które zatrzęsły krajem w posadach po zabójstwie George’a Floyda. Reakcja sceny była natychmiastowa – oprócz słów wsparcia dla ofiar policyjnych nadużyć, jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się protest songi. Anderson .Paak, Beyonce, Denzel Curry, Meek Mill – sprzeciw wobec opresyjnego systemu wyraziła masa muzyków.

Piosenki to jedno, pełne płyty – drugie. Te pięć albumów to mocne, społeczne i antypolityczne głosy, w które wsłuchiwały się miliony słuchaczy. Tak pod koniec lat 80. w Stanach, jak dziś w Wielkiej Brytanii.

1
N.W.A. - Straight Outta Compton
nwa.jpg

Druga połowa lat 80. w Stanach Zjednoczonych minęła pod znakiem epidemii cracku. Mocniejsza, tańsza, łatwiejsza w produkcji wersja kokainy zaczęła zalewać biedne dzielnice. Między 1984 a 1989 liczba zabójstw pośród młodych (14-17) Afroamerykanów podwoiła się – podobnie zresztą, jak wśród młodych dorosłych Afroamerykanów (18-24). W tym samym okresie wzrosły statystyki poronień wśród czarnych kobiet, notowano też więcej przestępstw związanych z posiadaniem nielegalnej broni. Te niepokojące dane przypisywano powszechnemu zażywaniu cracku, na co prawodawcy postanowili odpowiedzieć kontrowersyjnym zapisem. Strategia była prosta: na 100 wyroków za przemyt czy posiadanie cracku, tylko jeden miał dotyczyć kokainy. Dotknęło to głównie społeczność afroamerykańską, gdyż crack lubił biedę.

To właśnie w takich czasach, w jednej z dzielnic biedoty Los Angeles – Compton – powstało N.W.A. Na ulicach kwitła narkomania, a liczba dealerów wzrastała z każdym dniem. Jednym z nich był Eric Wright, który w 1986 postanowił sformować niezależną wytwórnię Ruthless Records, do której zaprosił Arabian Prince’a, DJ-a Yella, Dra Dre i Ice Cube’a. Wszyscy razem stali się później N.W.A., a dwa lata później wydali debiutanckie Straight Outta Compton. Rapowali o klasowym społeczeństwie w Stanach, wszechobecnym rasizmie i nienawiści do policji, a wku***enie słychać było w każdym numerze. Reszta jest już historią.

2
Public Enemy - It Takes a Nation of Millions to Hold Us Back
public.jpg

Here it is, bam / And you say „Goddamn, this is the dope jam” / But let’s define the term called dope / And you think it mean funky now, no – zaczynał Chuck D w numerze Night of the Living Baseheads. It Takes a Nation of Millions to Hold Us Back od Public Enemy ukazało się w 1988, rok po debiutanckim Yo! Bum Rush the Show. Chuck D i Flava Flav ze swoim komentarzem społecznym także trafili w środek epidemii cracku, która w Nowy Jork uderzyła nawet mocniej, niż w Los Angeles. Lata 80. nie były dobrym czasem dla czarnej społeczności, pomiatanej przez policję, poranionej w walkach narkotykowych mafii, zdanej na łaskę deweloperów i miejskich planistów, którzy za nic mieli sobie gentryfikację. Chuck D dorastał na Long Island w rodzinie aktywistów na rzecz praw człowieka, potem studiował na Adelphi University. Doskonale wiedział, jakie problemy drążą czarne społeczeństwo USA. I postanowił nagrać o tym płytę.

Nawijanie o epidemii cracku to jedno, ale na albumie znajduje się cała masa politycznych tematów. To stronnicze, niesprawiedliwe i manipulujące media (Don’t Believe the Hype, Bring the Noise), ogłupiająca telewizja (She Watch Channel Zero?!) czy kulejące amerykańskie więziennictwo (Black Steel in the Hour of Chaos). Nie było dotąd tak zaangażowanego albumu rapowego, jak It Takes a Nation of Millions to Hold Us Back. Dodajmy jeszcze liczne odwołania do czarnej kultury i historii, korzystając z dorobku Boba Marleya, Jamesa Browna czy Malcolma X. Efekt? Album, który rezonuje do dziś, czego dowodem jest popularność piosenek Public Enemy w związku z tegorocznymi zamieszkami w USA.

3
Black Star - Mos Def & Talib Kweli Are Black Star
mos-def.jpg

Jeden z najbardziej utalentowanych rapowych duetów wszech czasów. Może i produkcja była surowa, ale wszystko po to, by przekierować uwagę słuchacza na teksty, które były i poetyckie, i poruszały naprawdę ważne tematy. Brown-Skin Lady mówiło o odrzuceniu europejskich standardów piękna i nawoływało do akceptacji swojego wyglądu przez Afroamerykanki. Definition odnosi się z kolei do przyległej hip-hopowi lat 90. przemocy, przywołując śmierci Tupaca i Biggiego. Def i Kweli odkłamywali amerykański sen, zwracali uwagę na zagrożenia wynikające z rasizmu, nawijali dla (i o) czarnej społeczności w Stanach. Mos Def & Talib Kweli Are Black Star stał się jednym z ważniejszych krążków dla Afroamerykanów, dając im nadzieję i mówiąc głośno o problemach trawiących społeczeństwo.

4
Kendrick Lamar - To Pimp a Butterfly
kendrick.png

Po sukcesie Good Kid, M.A.A.D. City Lamar podróżował po Republice Południowej Afryki, gdzie odwiedził celę Nelsona Mandeli. Producent Kendricka, Sounwave, powiedział w jednym z wywiadów: pamiętam, jak Kendrick wybrał się na wycieczkę do RPA i coś w jego umyśle wtedy kliknęło. Dla mnie to był prawdziwy początek albumu.

Czułem się, jakbym był przeznaczony Afryce. Widziałem tam rzeczy, których nigdy mnie nie nauczono. Prawdopodobnie najtrudniejszą rzeczą jest stworzenie konceptu, który pokaże, jak piękne potrafi być jakieś miejsce, a później powiedzieć to osobom, które cały czas siedzą w Compton. Chciałem przekazać do doświadczenie muzyką – mówił Lamar po premierze To Pimp a Butterfly. Jednego z najważniejszych obrazów czarnego społeczeństwa i trawiącego Stany rasizmu. Bo kiedy Kendrick nawija And we hate po-po / Wanna kill us dead in the street fo sho, nigga, to jest to statement o gigantycznej mocy. Brutalność policji i wsparcie ruchu Black Lives Matter to jedne z głównych tematów pojawiających się na płycie, choć Kendrick nie stroni też od krytyki poczynań swojej społeczności. So why did I weep when Trayvon Martin was in the street? / When gang bangin’ make me kill a nigga blacker than me – rapuje w The Blacker The Berry. Pomnik dla afroamerykańskiej kultury. Chociaż i tak wszyscy o tym wiemy.

5
slowthai - Nothing Great About Britain
slowthai.jpg

Jak daleko może posunąć się raper, by skrytykować rządzących? slowthai przyjął na przykład taką taktykę: I’d tell you how it is, I will treat you with the utmost respect / Only if you respect me a little bit, Elizabeth, you cunt. Nazwać Królową Elżbietę pi*dą w tracku otwierającym album zatytułowany Nothing Great About Britain? Potrzymajcie mu herbatkę.

slowthai rozprawia się z Wielką Brytanią jak jego starsi, punkowi koledzy 40 lat wcześniej. Nawija o stagnacji, która dopadła wyspiarskie społeczeństwo; o trudnościach dorastania w Northampton; o ludziach, których jedynym wyjściem z beznadziejnej sytuacji jest zostanie dealerem; o problemach trawiących Brytyjczyków; krytykuje przy tym Theresę May i zaczepia Richarda Bransona. Czasem w swoim antypolitycznym przekazie płynie za daleko, jak choćby przy aferze z odciętą głową premiera UK, Borisa Johnsona. Ale tacy Sex Pistols kilka dekad wcześniej też przyjęli strategię szoku.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Za radiowym mikrofonem w zasadzie od początku istnienia stacji, później był też członkiem redakcji netu. Z muzyką wszelaką za pan brat od dzieciaka.