Już niebawem chwycimy za swe pady, by rozegrać pierwsze meczyki w nową grę spod szyldu FIFA. Dziś za to przedstawiamy kilka sztuk, które chętnie byśmy w niej usłyszeli – choć to myślenie życzeniowe...
Premierę gry FIFA 20 zapowiedziano na 27 września, więc nie zostało do niej zbyt dużo czasu. Lista tracków jest już więc ustalona, ale my i tak podrzucamy swoje rapowe typy z rodzimego poletka z 2018 roku. Kto wie, może za jakiś czas obsadzą nas w roli muzycznych konsultantów?
Lanek, Białas, ReTo – Pressing
Piłkarski mundial zawsze przynosi wysyp kawałków, które w jakiś sposób nawiązują do kopanej. Większość z nich ląduje rzecz jasna (całkowicie słusznie) na śmietniku historii, ale takie tracki jak Pressing zostają ze słuchaczami na długo. Ciekawe instrumentarium, w którym znalazło się miejsce choćby dla nieco agresywniejszego dęciaka, stanowi dobry podkład dla Białasa i ReTo do nawijania i krzyczenia o kolejnych piłkarzach i drużynach. Suma summarum wyszedł z tego naprawdę zwiewny, kumaty banger – a takie przecież lubimy najbardziej.
Borixon – Wiatr w skrzydłach (feat. DJ Noriz)
Jak pewnie bardzo dobrze wiecie, w soundtracku do wspomnianej gry nie pojawiają się wyłącznie kawaliny, które mniej lub bardziej wyraźnie współgrają z piłką nożną. Nie – przez lata pojawiały się tam tabuny utworów, które są zwyczajnie interesujące pod względem klimatu. Taki jest właśnie Wiatr w skrzydłach z kozackiego Mołotowa Borixona. Chociaż życiowe linie mogą sugerować, że odsłuch wymaga skupienia, jest to zaledwie część prawdy – całościowo jest to po prostu ładna kompozycja, mogąca nie tylko jako instumental robić za dobrą muzykę tła.
Gruby Mielzky – Dla podwórek (feat. Ero)
Nawet wyjątkowo pobieżny rzut oka na tracklisty poprzednich edycji gry pozwala zauważyć, że rozstrzał klimatyczny kawałków i – że tak to ujmiemy – popularnościowy artystów jest naprawdę ogromny. Nieraz bywało tak, że na głośnikach mogliśmy usłyszeć rzeczy, które albo przegapiliśmy, albo uznaliśmy, że są zbyt mało hajpowane, by się tu znaleźć. Właśnie dlatego wrzucamy mega klasyczne Dla podwórek Mielona z gościnnym udziałem Ero, pożeracza featów. W końcu zawsze dobrze przełamać projekt brzmieniem, które coraz częściej zanika.
mlodyskiny x schafter – dvd
Nie ma co ukrywać, że udział w przedsięwzięciu, którego będzie słuchał – bez cienia przesady – cały świat, jest niespotykanym wręcz oknem wystawowym dla młodych graczy. Sporo międzynarodowych karier wystrzeliło po soundtrackach, więc z czystym sumieniem umieszczamy tu dvd – bardzo krótki, spokojny kawałek, pokazujący, że rozmarzone nawijki obu newcomerów dobrze komponują się zarówno z językiem polskim, jak i angielskim. Ten drugi daje zresztą nadzieję, że po wejściu do gry hypetrain nabrałby niespotykanego rozpędu.
Ten Typ Mes – Rudy Kurniawan
Trudno nie pamiętać początku 2018 roku, gdy do sieci wleciały trzy zupełnie różne single promujące kolejny album Tego Typa Mesa, jednego z najbardziej cenionych raperów w historii Polski. Choćby i z powodu tej przyjemnej łatki powinien zostać niejako uhonorowany pojawieniem się na składaku, ale nie tylko z tego – Rudy Kurniawan to utwór, który jest demonstracją siły na zupełnie osobnym względem sceny bicie. Są tu przyspieszenia, zwolnienia, mumble... Do wyboru, do koloru. Szerokie pole rażenia.
TUZZA – Dybala
Na początku wspominaliśmy o tym, że kawałków około piłkarskich jest u nas ciut, ciut i jeszcze trochę – a na wiele z nich trzeba spuścić zasłonę milczenia. Z Dybalą sprawa wygląda jednak inaczej, wcale nie dlatego, że niektórzy powiedzą: nie wolno szkalować Polaka-rodaka. Jak wiadomo włoska jazda TUZZY nie musi każdemu leżeć, ale bądźmy szczerzy – w tym przypadku autotune'owy flow i nieco kosmiczny klimat działają bardzo uniwersalnie. Czyli zgadza się i hasłowo, i brzmieniowo.