6 powodów, dla których Fisz jest ważniejszym raperem, niż może się wydawać

fisz.jpg

Fani hip-hopu uwielbiają dyskusję o tym, kto jest najlepszym raperem w historii gatunku. W USA dysputy wokół statusu GOAT nigdy nie milkną, a w Polsce pośród kandydatów, którzy przewijają się w rozmowach na ten temat, dość często brakuje wzmianki o bardzo istotnej postaci dla rodzimego rapu. Która to postać za chwilę powróci z nowym albumem.

1
1. To on był jednym z motorów napędowych Asfalt Records

To właśnie debiuty O.S.T.R-ego, Łony i Webbera oraz Fisza sprawiły, że Asfalt zyskał opinię wyjątkowo oryginalnego wydawnictwa na rynku. Tytus niedawno wspominał: Pamiętam dumę, którą czułem przy wydawaniu albumu “Wielki Ciężki Słoń” Fisza i Emade. Gdy chłopaki puszczali mi demo na jakiejś imprezie, bardzo cieszyłem się, że to właśnie ja wydaję takie rzeczy. Z kolei w książce To Nie Jest Hip-Hop. Rozmowy Ment XXL zauważył: Świadomość tego, że zaczynamy działać z legendarną wytwórnią, która zawsze była naszym faworytem na rynku, była bardzo mobilizująca. Spuścizna takich artystów jak chociażby Fisz, Emade czy NOON, dała nam kopa, żeby wszystko zrobić lepiej.

Historia zatoczyła koło, gdy do wytwórni Tytusa trafił w 2015 roku trafił Otsochodzi. Utworem, który pozwolił mu się szerzej przebić w świadomości słuchaczy był Polepiony, czyli follow-up do słynnego nagrania Fisza o tym samym tytule. Młody Jan (rocznik 96’) doskonale znał ten utwór z kasety, gdyż Polepione Dźwięki były jednym pierwszych rapowych wydawnictw, które wyniósł z domu. Twórczość, jaką pozostawił po sobie Fisz w czasach reprezentowania Asfalt Records miała duży wpływ na kilka pokoleń słuchaczy, jak i następną generację artystów. Polepione dźwięki czy Na wylot nieprzypadkowo weszły do klasyki gatunku.

2
2. Nigdy nie ograniczał się do jednego gatunku

Na początku 2007 roku Fisz otrzymał razem z Emade Paszport Polityki w kategorii pop-rock-estrada za: twórcze poszukiwania i wyznaczanie standardów na krajowej scenie, nową definicję hip-hopu i konsekwentny kurs pod prąd. Jury prestiżowej nagrody nie pomyliło się w swoim uzasadnieniu. Choć Fisz często w swoich eksperymentach wykraczał poza hip-hop, wiele z jego wyborów nierozerwalnie wynikało i łączyło się z tym gatunkiem. Album F3 (pierwsze wydawnictwo Tworzywa Sztucznego) to neo-soulowa i jazzowa jazda, pod którą mógłby się podpisać kolektyw Soulquarians. Fru! stworzone w duecie z producentem Envee, to według słów Emade: Roots Manuva po spotkaniu z Quasimoto. Z kolei płyta Zwierzę bez nogi z 2011 roku jest hołdem dla ukochanych przez braci Waglewskich Beastie Boysów, pełnym punkowych i dubowych wstawek. Nieoceniony wkład DJ Eproma pomógł doszlifować oldschoolowe brzmienie projektu. Na potrzeby tego wydawnictwa nawet Emade chwycił za mikrofon, aby wymieniając się co kilka wersów z bratem nadać piosenkom bardziej dynamicznej formy.

Fisz przez lata przechodził od rapu do śpiewu i niejednokrotnie udowadniał, że blues, awangarda, minimalowe eksperymenty mogą korelować z hip-hopem. Jego muzyka dojrzewała wraz ze słuchaczami i nie będzie chyba zbyt kontrowersyjne, jeśli napiszemy, że nie ma wielu raperów, który starzeją się na scenie lepiej niż Fisz. Ponadto Bartek Waglewski, jako jeden z pierwszych MC’s, zaczął grać z żywym bandem. Fisz przyciągnął do rapu fanów innych brzmień, którzy słuchali Trójki i czytali Machinę. Z kolei fani hip-hopu obcując z dokonaniami braci Waglewskich mogli przy okazji poznać reprezentantów sceny elektronicznej (Novika), yassowej (Wojtek Mazolewski) czy popowej (Maria Peszek).

3
3. To jeden z najlepszych storytellerów w historii

Opowiadanie historii, jako jeden z najważniejszych środków stylistycznych gatunku jest nierozłącznie związane z rapem. Tak się składa, że mało kto w tym kraju potrafił tak ciekawie opowiadać na mikrofonie jak Fisz. Legendarna Czerwona sukienka to 21 miejsce na naszym Rapowym Topie Wszech Czasów. Gazeta Wyborcza swego czasu pisała, że Taco Hemingway wypełnia niszę po Fiszu, a sam Fifi w jednym z nielicznych wywiadów stwierdził, że koncept storytellingu Trójkąta Warszawskiego wziął się z ciekawości artysty co do dalszych losów historii opowiedzianych w jego ulubionych utworach: Zawsze chciałem, żeby Fisz kontynuował "Czerwoną sukienkę". Jednak jeśli komuś się wydaje, że najlepsze rapowane storytellingi Fisz miał już za sobą po debiucie, warto odpalić chociażby album Piątek 13. Sponsor to wykręcone i mroczne love story, Imitacje opowiadają o kobiecie zakochanej przede wszystkim w metkach, a Nielegalny towar kreślił opowieść o małżeństwie kobiety sukcesu z mężczyzną, który interesował się inną dziewczyną – brązowym cukrem, paloną heroiną.

Polski rap zaczął mi konkretnie zwisać/ w czasach, kiedy jeszcze rozumiałem Fisza – nawinął z przymrużeniem oka NOON na pierwszej płycie 2cztery7. Ten wers dość ciekawie zobrazował zmiany w sposobie pisania Bartka Waglewskiego, ale radzimy się nie zamykać na nowsze projekty Fisza, bo artysta potrafi zadziwić. Każdy w tym kraju zna historie Czerwonej sukienki, ale losy Pani Bum Bum również nie powinny wam przejść koło uszu.

4
4. Grał rap, który pokochały mainstreamowe media i salony

Środowisko hip-hopowe rzadko bywało zadowolone z tego, kto stawał na świeczniku, by reprezentować kulturę w głównym nurcie. Jak mówił kilka lat temu w wywiadzie sam Fisz: Pojawiało się wiele głosów, że to, co robimy z Emade, to nie hip-hop, że ja nie jestem prawdziwy w tym, co tworzę, bo nie jestem ''z ulicy''- cokolwiek by to miało znaczyć. Byliśmy traktowani jak dziwolągi, tylko jedną nogą zanurzone w hip-hopie. Ale nie miałem z tym problemu. Nie miały z tym także problemu największe media w kraju, które zaczęły zagłaskiwać Fisza jako jednego z niewielu istotnych przedstawicieli rapu.

Podobnie było zresztą w wypadku Akademii Fonograficznej, która na Fryderykach nominowała i nagradzała Fisza w kategorii hip-hop przy każdej nadarzającej się okazji. Pięć nominacji i trzy statuetki we wspomnianej kategorii w przeciągu dwunastu lat (2000-2012) to wynik bardziej niż mocny. Nawet Emade zgarnął nominację do Fryderyka za swój Album Producencki w 2004 roku. I choć było to w pełni zasłużone wyróżnienie, to próżno wówczas szukać nominacji dla świetnych projektów producenckich np. Praktika czy Whitehouse. Dlaczego twórczość braci Waglewskich była tak wyjątkowa dla muzycznego establishmentu? Fisz Emade czy L.U.C są w ich oczach przedstawicielami tego progresywnego, inteligentnego hip-hopu, który należy promować, a całej reszty to oni trochę nie rozumieją i się boją – zauważył Jakub Żulczyk w rozmowie z portalem Enter the Room. Jeśli jednak ktoś miał reprezentować rap w kulturze popularnej, to dobrze, że trafiło na Fisza.

Warto także odnotować fakt, że Fisz odpowiada za małą rewolucję w kwestii stylu i wizerunku polskiego rapera. Podczas gdy reszta sceny na przełomie wieków śmigała w szerokich i luźnych ubraniach od producentów hip-hopowej odzieży, Bartek Waglewski bardziej przypominał studenta nosząc superstary, wąskie jeansy, dresy Adidasa i wełniane czapki. Czyli to, co kilka lat po nim zakładali wszyscy.

5
5. Nie zapominajmy o Emade

W rozmowach na temat rapowej spuścizny Fisza dość często pomija się temat jego nadwornego producenta oraz brata - Piotra Emade Waglewskiego. Od zawsze fani i dziennikarze skupiają się na postaci frontmana, który stoi na scenie z mikrofonem. Jednak bez talentu, stylu i ciągłego rozwoju Emade nie byłoby sukcesów Fisza. Przygodę z muzyką rozpoczął jako 13-letni perkusista w hardcorowym zespole, lata później na dobre rozkręcił się w hip-hopowej produkcji: w ramach grupy RHX (stworzonej z Fiszem i Inespe) oraz płyt zrobionych z bratem. W 2003 roku ukazał się Album Producencki, na którym spotkali się m.in. Włodi, Sokół, Iza Kowalewska, O.S.T.R oraz Fisz. POE, czyli Projekt Ostry Emade dał fanom dwa eklektyczne krążki (Szum rodzi hałas z 2005 oraz Złodzieje zapalniczek z 2010) pełne eksperymentalnego hip-hopu. W 2014 nakładem Prosto ukazał się album Czasoprzestrzeń stworzony przez Hadesa, Emade oraz DJ Kebsa. Had nie mógł się nachwalić swojego producenta w wywiadzie dla Noisey: (…) jest mistrzem. Siada przy klawiszach i po prostu gra to, co ma w głowie. Wie, co chcę osiągnąć i umie to zrealizować. Chciałbym mieć takie skille i robić muzykę na podobnym poziomie.

Na czym polegała producencka magia młodszego z braci Waglewskich? Jak zauważył Ment w rozmowie z weekend.gazeta.pl: Emade od zawsze był dla mnie wzorem „polskiego Detroit”. Szkoda, że tak mało jest jego autorskich rzeczy. Młodszy z braci Waglewskich to przede wszystkim wszechstronność. Producent odnajduje się bez problemu zarówno w agresywnych i surowych produkcjach, jak i w aranżacji wielowarstwowych i instrumentalnych numerów.

6
6. Od zawsze cieszy się dużym szacunkiem środowiska

Fani muzyki uwielbiają szufladkować i wrzucać artystów do worków z różnymi etykietami. Choć jest to potrzebne, aby stworzyć pewne ramy dyskusji, to nie zawsze takie usystematyzowane myślenie ma sens. Fisz od zawsze wydawał się być odklejony od reszty sceny, co nie znaczy, że nie zyskał na niej należnego mu szacunku. Przeciwnie! Choć artysta nie pojawiał się na dziesiątkach featów u hip-hopowych braci, niejednokrotnie mogliśmy usłyszeć go na projektach ważnych dla gatunku. Szczególnie producenci uwielbiali zapraszać Bartka Waglewskiego na swoje płyty. Fisz imponował na tłustym bicie DJ’a 600V w nagraniu Spadam, kreślił idealistyczne wizje na pulsującym dęciakami podkładzie O$ki w Miałem sen, błyszczał na pierwszym Kodexie wrocławskiego duetu Whitehouse w utworze Na sznurowadle, gdzie partie gitary dołożył Wojciech Waglewski.

Efijeszet pojawił się także dwukrotnie u producenta Metro – w 2008 i 2012 roku. W obu przypadkach lider Tworzywa Sztucznego wypadł doskonale na gęstych, tętniących funkiem hip-hopowych podkładach. W 2008 roku powróciła także Molesta z wydawnictwem Molesta Ewenement + Kumple, gdzie w utworze Inspiracje pojawia się Fisz ze swoim słynnym cytatem: muzyka jest językiem wszechświata. Najlepsze na koniec: nie wypada pominąć udział Bartka Waglewskiego na klasycznych Światłach Miasta Grammatika, gdzie raper rozpoczyna nostalgiczny utwór Pamiętam. Fisz wręcz doskonale wypadł na bicie NOON-a.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Host radiowy i dziennikarz muzyczny. Współautor serii książek „To nie jest hip-hop. Rozmowy” oraz współprowadzący audycji POD OBRĘCZĄ.