6 słynnych komików, za których żarty można się konkretnie obrazić, ale i tak są zabawni

carr.jpg

Leją ze wszystkiego, nie znają żadnych granic, ale w tym wodospadzie złego smaku można znaleźć trochę mądrych treści.

Rap bez przekazu to jak sex bez orgazmu - powtarzają hip-hopowi puryści, którzy zawsze potrzebują od piosenki czegoś więcej niż tylko fajnego flow i chwytliwego brzmienia. Fani komików są nieco bardziej wyrozumiali, gdyż oczekują przede wszystkim dobrej zabawy. A że czasem wiąże się z żartami o pedofilii? Zdarza się. Co nie znaczy, że wśród kanonady sprośnych żartów nie umieszczają czasem głębszych refleksji. Tak jak ta szóstka:

1
Louis C.K.

W 2017 roku Louis C.K. był na szczycie amerykańskiej komedii, ale zaliczył bolesny upadek, czy może raczej: uwiąd, w związku z oskarżeniami o niewłaściwe zachowania seksualne. Komik obnażał się i masturbował na oczach koleżanek z branży, co ujawnił artykuł New York Timesa napisany przez Jodi Kantor, która była współautorką tekstu demaskującego seksaferę z udziałem Harveya Weinsteina.

Chciałbym odnieść się do historii opowiedzianych gazecie New York Times przez pięć kobiet. Te historie są prawdziwe. Czuję skruchę z powodu tego, co zrobiłem. Staram się wyciągnąć z tego naukę - głosiło oświadczenie Louie'ego w odpowiedzi na oskarżenia. FX zerwało z nim kontrakt na film, Saturday Night Live przestało go zapraszać na scenę studia 8H. Sam Louis ostatnio przyznał, że cała sprawa kosztowała go łącznie 35 milionów dolarów. Ale... społeczna krytyka w jego występach była niezrównana. Podkreślanie trudów rodzicielstwa po rozwodzie w autobiograficznym serialu Louie pozwalało się utożsamić milionom ludzi, których małżeństwa nie przetrwały próby czasu. Co do hardkorowych żartów - chyba każdy pamięta bekę, którą Louis odstawił w 2015 roku na finał sezonu Saturday Night Live. Tak, to ten skecz, w którym żałował, że za małolata nie molestował go pedofil.

2
Bill Burr

Bill Burr uwielbia rzucać ze sceny tekstyy, które sprawią, że widownia go nienawidzi. Macierzyństwo nie jest ciężkie; Zawstydzanie grubasów ma swoje podstawy; Planeta potrzebuje dobrej plagi - to tylko kilka przykładów. Rolling Stone porównał kiedyś go do głupca, który siedzi w rogu baru i rzuca chamskie uwagi, ale wraz z postępującym wieczorem jego kolejne refleksje mają coraz więcej zdrowego rozsądku. Może dlatego w ostatnich latach osiąga coraz większe sukcesy? Bill zdaje się być jednym z nas: niegryzącym się w język typem, któremu jednak nie można odmówić dobrych intencji. Warto o tym pamiętać, gdy kolejny raz bezlitośnie obrazi wyzwane przez nas wartości. Tak jak zrobił to podczas jednego z występów w Filadelfii, gdzie zaczął uwłaczać wszystkim symbolom miasta (m.in. Dzwon Wolności, rzeźba przedstawiająca Rocky'ego), szydził z bezrobocia wśród filadelfijczyków i mieszkańców sąsiedzkiego Camden, a na koniec występu widownia i tak jadła mu z ręki.

3
Ricky Gervais

Żarty Ricky'ego Gervaisa może już nie mają takiej siły rażenia jak dekadę temu... co nie oznacza, że Brytyjczyk nie jest ciągle istotnym głosem na globalnej scenie komedii. Komik uwielbia obrażać próżnych celebrytów, zwykłych ludzi narzekających na smutną rzeczywistość (Mondays are fine. It's your life that sucks), fanatyków religijnych... Lista jest długa. W żartach Gervaisa zawsze było dużo humanizmu oraz wrażliwości, co zostało w pełni wyeksponowane w jego nowym serialu dla Netflixa - After Life. Ricky wcielił się w rolę Tony'ego, dziennikarza lokalnej gazety, który zmaga się z depresją po śmierci żony. Wierzymy, że fama tej produkcji przetrwa dłużej niż występy komika na Złotych Globach i żarty w stylu: Pamiętaj, jeśli nie grzeszysz, śmierć Jezusa poszła na marne. Albo ten żart o gejach, którzy żeby nie zarazić się HIV powinni wsadzać to i owo w arbuza.

4
Frankie Boyle

46-letni komik z Glasgow słynie z czarnego humoru oraz satyry, która lubi przekraczać obyczajowe granice. Jednej rzeczy nie mogę zrozumieć w pedofilii... Czemu dzieci czują miętę do starych facetów w brudnych płaszczach?  - to tylko pierwszy przykład z brzegu. Jednak wśród komediowych dissów na monarchię, brytyjski rząd czy europejskie społeczeństwo można doszukać się wnikliwych i uniwersalnych obserwacji, które zostają z widzami na dłużej. Jak na przykład w pełnym okrutnej ironii żarcie o założycielu Apple: Ludzie mówią, że Steve Jobs umarł zbyt młodo. Uważam jednak, że jest to metafora dobrze oddająca politykę jego firmy dotyczącą życia baterii iPhone'ów. Touché.

5
Amy Schumer

Nie tylko faceci potrafią przywalić z grubej rury, odzierając przy okazji całe otoczenie z pruderii i poczucia wstydu. Amy Schumer od lat opowiadała w swoich setach o chlaniu, przygodnym seksie na jedną noc, gardzeniu swoim ciałem po nocnej wizycie w fast-foodzie. Jej stand-up jest w pewnym sensie unikalny, gdyż Amy nigdy nie bała się opowiadać o poszukiwaniu przyjemności w życiu kobiety. Feministyczny hedonizm? Coś się jednak zmieniło, kiedy Schumer zaszła w ciążę w ubiegłym roku i zamiast przeczekać ten okres w zaciszu domowego ogniska - wypuściła nowy special pt. Growing. Gwiazda komedii postanowiła odrzeć ze wszelkich świętości ten błogosławiony stan, a przy okazji nie bała się wystąpić z wielkim brzuchem przed kamerą. 500+ za odwagę.

6
6. Jimmy Carr

Jest i on. Żywa definicja hasła jestem hardkorem, która sama określa się mianem upośledzonego bliźniaka Rogera Federera. Naprawdę nie wiemy, który żart z całej kuchni Jimmy'ego Carra był najokrutniejszy. Ten o posuwaniu krowy? Albo beka z żony Paula McCartneya, której amputowano nogę? Być może to właśnie on jest najmocniej jadącym po bandzie komikiem świata, ale wierzymy, że za chwilę znajdą się lepsi.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Host radiowy i dziennikarz muzyczny. Współautor serii książek „To nie jest hip-hop. Rozmowy” oraz współprowadzący audycji POD OBRĘCZĄ.