7 dzisiejszych płytowych premier, których warto posłuchać w domu: Gverilla, Rojek, Tuzza, Rich The Kid…

Zobacz również:Musical sci-fi. Kulisy trasy „Psycho Relations” Quebonafide (ROZMOWY)
Tuzza-2.jpg

W serwisach streamingowych zaroiło się od nowych wydawnictw – w weekend nie będzie nawet chwili na nudę.

W obecnej sytuacji bardzo łatwo o moment, w którym orientujemy się, że nie ma nic do roboty. Dlatego żeby czas minął nam zdecydowanie przyjemniej, polecaliśmy wam ostatnio 7 nowych filmów na Netfliksie i HBO GO, które warto obejrzeć w weekend, a teraz przygotowaliśmy dla was muzyczną alternatywę.

Jeszcze trochę ponad tydzień temu 13 marca pod względem muzycznych premier miał wyglądać nieco inaczej: miało ukazać się choćby Eternal Atake, które Lil Uzi Uzi Vert postanowił dać światu w poprzedni piątek, a na przewidywane Savage Mode 2 21 Savage’a i Metro Boomina będziemy musieli jeszcze poczekać. To nic, bo albumów do przesłuchania jest naprawdę dużo, dlatego zapraszamy na nasz newonce’owy poradnik po premierach. Oprócz tych, które znajdziecie poniżej, swoje nowe krążki wydali też: Blueface, Jay Electronica i Curren$y z Fendi P.

1
Gverilla - Hologram
gverilla-2.jpg

Po dwukrotnym dostaniu się do pierwszej dwudziestki Listy Przebojów newonce.radio (z Abrą i Skrywa9), premierowym odsłuchu w newonce.barze i występie na żywo w Bolesnych Porankach, Hologram w końcu ukazał się w serwisach streamingowych. To chyba jedna z najbardziej oczekiwanych polskich płyt a Gverilli udało się sprostać sporym oczekiwaniom. Nasza recenzja tego albumu ukaże się na stronie niebawem, a póki co zachęcamy do słuchania: dostaliśmy 15 numerów, gościnki od Tego Typa Mesa, braci Kacperczyk, Okiego, Jetlagz czy Klaudii Szafrańskiej, a za produkcje odpowiadają choćby takie postaci jak Steez, Falcon1 i KAMP!

2
Tuzza Globale - Giardino
tuzza.jpg

Polska interpretacja niezwykle melodyjnego, nowoszkolnego rapu z Półwyspu Apenińskiego buja jak zawsze, a zaskakuje jak nigdy. Tuzza Globale wraca po dwóch latach od debiutanckiego Fino Alla Fine z albumem Giardino, gdzie znajdziemy 12 tracków i zaledwie trzy featy – Taco Hemingwaya, Sylvany i Dona Rabitos. GIARDINO to nasz kręty labirynt. Tajemniczy ogród zasadzony pomiędzy słonecznym południem Włoch, a szarymi podwórkami Warszawy – piszą o płycie autorzy, a ich opis rzeczywiście się sprawdza, bo słuchając albumu czujemy się, jakbyśmy byli rozerwani między włoską sielanką a stołeczną rzeczywistością – i to w dobrym znaczeniu. Pośród producentów na Giardino znalazł się choćby PVLACE z 808 Mafii, który maczał swoje ręce w twórczościach Young Thuga, Future’a czy Gucci Mane’a.

3
Artur Rojek - Kundel
rojek.jpg

Poza rapowym światkiem to płyta, na którą czekało wielu fanów Rojka. Od solowego debiutu twórcy Składam się z ciągłych powtórzeń minęło już prawie 6 lat. Rojek postawił na te same karty, co przy swoim pierwszym wydawnictwie – za produkcję na Kundlu odpowiada Bartosz Dziedzic, a przy warstwie tekstowej wokalista współpracował z Radkiem Łukasiewiczem (Radex). Kundel budzi tęsknotę za prostym życiem, docenianiem tego, co się ma i akceptację siebie takim, jakim się jest – bezwstydnie i odważnie – mówił o płycie jej twórca.

4
Don Toliver - Heaven Or Hell
don-toliver.jpg

W 2017 roku razem z kolegą o ksywie Youngjosh93 zdecydowali się na wydanie projektu Playa Familia. Był to moment, kiedy Toliver postanowił przejąć Houston. Mocne słowa? Możliwe, ale autentycznie co noc pojawiał się na najważniejszych imprezach w mieście, podrzucając znanym didżejom swoje numery (m.in. Diva i I Gotta). Wielu go zlało, ale paru postanowiło przyjrzeć się natrętowi i sprawdzić jego nagrania. A potem puszczać je na kolejnych imprezach. I tak Don trafił na języki słuchaczy – pisaliśmy o Toliverze w naszej sylwetce tego newcomera. To bez wątpienia jedna z najgorętszych ksyw ostatniego czasu, a jeśli ma się za plecami Travisa Scotta, to nic nie mogło pójść nie tak. Heaven Or Hell to kolejny po Donnym Womacku album rapera, a znajdziemy na nim Cactus Jacka, Offseta, Quavo i Scheck Wesa. Pozycja obowiązkowa, bo o Don Toliverze będzie jeszcze głośniej.

5
Rich The Kid - Boss Man
rich-the-kid.jpg

Nie wiemy, czy Rich The Kid wygra w konkursie na najlepszy album dzisiejszego dnia, ale na pewno prowadzi w wyścigu o najlepszych gości. W przeciwieństwie do poprzednich płyt z tego artykułu, na których featów było raczej niewiele, raper z Atlanty postawił na wykorzystanie swojej siatki kontaktów w pełni. Lil Baby, DaBaby, Nicki Minaj, Post Malone, Lil Tjay, YoungBoy NBA i Quavo – brzmi to bardziej jak skład gwiazd na czerwonym dywanie w wieczór rozdania hip-hopowych nagród, ale wszystkich usłyszymy na Boss Manie. To już trzeci album Rich The Kida wydany w przeciągu dwóch lat, ale niestety zbiera bardzo mieszane opinie wśród słuchaczy. Chciałoby się krzyknąć: ech, do czorta!

6
Jack Harlow - Sweet Action
harlow.jpg

Harlow to naprawdę niezły raper. Po pierwsze, ma dobry gust co do wybieranych produkcji – jego beaty to najczęściej skoczne, radosne trapowe instrumentale, które szybko zapadają w pamięć. Po drugie – dzięki latom praktyki wypracował dobre umiejętności, co słychać w jego różnorodnych flow i ciekawych, dobrze egzekwowanych przyspieszeniach. Po trzecie – mimo, że trochę o niczym, to jednak potrafi pisać – takie słowa padły zaledwie przed miesiącem, kiedy przybliżaliśmy wam postać Jacka Harlowa. Dziś otrzymaliśmy album Sweet Action, którego koniem pociągowym będzie singiel What’s Poppin. Warto sprawdzić.

7
Four Tet - Sixteen Oceans
harlow.jpg

A jak już znudzicie się rapem, to polecamy ucieczkę w stronę dobrej elektroniki w wykonaniu Four Teta. To już dziesiąty album w karierze tego producenta i DJ-a z Wielkiej Brytanii. Jeśli lubicie dźwięki syntezatorów i żywe instrumenty, to Sixteen Oceans jest dla was szyte na miarę. Poza tym nie ma chyba lepszego nowego wydawnictwa, do którego w powolny weekend spędzony w domu można tak przyjemnie potupać przy sprzątaniu. Łapiemy się za nasz ambientowy odkurzacz i do roboty.

8
BONUS: Lil Uzi Vert - Eternal Atake (Deluxe) - LUV vs. The World 2
luv.jpg

UPDATE: Uzi postanowił spóźnić się nieco z premierą – płyta pojawiła się dopiero po 13:00 czasu polskiego, dlatego dodajemy ją jako bonus.

Odrobina spóźnienia, do której zresztą Lil Uzi Vert już zdążył nas przyzwyczaić, chyba była warta czekania. Eternal Atake, na które czekaliśmy od połowy 2018 roku, a które ukazało się 6 marca, nie miało praktycznie żadnych featów, co zdziwiło fanów rapera. Dopiero wersja deluxe tego albumu, której możemy już posłuchać w serwisach streamingowych, ujawniła naprawdę dobre gościnki: Chief Keef, 21 Savage, Gunna, Future, Young Thug, Lil Durk, Young Nudy i NAV. Eternal Atake (Deluxe) - LUV vs. The World 2 to 14 (!) zupełnie nowych kawałków i oczywiste nawiązanie do mixtape'u Uziego z 2016 roku – Lil Uzi Vert vs. The. World.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Różne pokolenia, ta sama zajawka. Piszemy dla was o wszystkich odcieniach popkultury. Robimy to dobrze.