
Wystartowała szósta edycja polskich Freshmanów, Popkiller odkrył już wszystkie karty, więc dołączamy do zabawy i wskazujemy, kogo jeszcze widzielibyśmy w gronie Młodych Wilków.
Blacha
Kilka dni temu nakładem New Bad Label ukazał się pierwszy legalny krążek Blachy, Trapical Moon. Chłopak robi zauważalne ruchy i mógłby zostać Bedoesem tegorocznej edycji, gdyby nie White. Swoją drogą, niedługo trzy czwarte Młodych Wilków to będą członkowie 2115.
Kartky
Jednemu z naszych redaktorów śniło się niedawno, że Kartky nie żyje. W rzeczywistości raper związany z wytwórnią QueQuality ma się dobrze: niedawno wydał album Blackout, a kilka jego klipów wykręciło już nawet nie milion, ale nawet dwie czy trzy bańki wyświetleń na YouTube. Nadal brakuje go jednak w kadrze Młodych Wilków. Blackout ma absolutnie asłuchalne momenty, ale wydaje się, że czwarty Kapliński (licząc dwóch Kaplińskich i Bonsona), dysponuje większą charyzmą i potencjałem niż jego kolega Emes Miligan, który załapał się do ubiegłorocznej edycji.
Koldi
Pierwsze wydawnictwo Alcomindz Mafia to 2012 rok i Skazani Na Dynks. Nie da się ukryć, że chłopaki przespały swoją (pierwszą) szansę na sukces, ale może nie wszystko jeszcze stracone. W ostatnim wywiadzie dla serwisu Glamrap Koldi zadeklarował, że ekipa pionierów planuje zbudować studio w Małkini i wypuszczać coraz więcej muzyki w bardziej niż dotychczas skonkretyzowanej formie, więc byłoby ciekawym ruchem zrobienie Młodego Wilka z takiego starego basiora.
KPSN
Tutaj dla odmiany piąty Kapliński i drugi Bonson w jednym. Piotrek to raper i producent, rocznik ‘93. W lutym tego roku zapracował na Złotą płytę, przygotowując wszystkie beaty, jakie trafiły na Postanawia umrzeć wspomnianego już Bonsona, a następnie przejechał z nim i z Reno całą Polskę w ramach trasy koncertowej Ostatni Taki Tour. Na udział KPSN-a w Młodych Wilkach będzie trzeba jeszcze poczekać. Prędzej doczekamy się z pewnością jego debiutanckiego albumu, zapowiadanego stopniowo przez Stoprocent.
MFC
Postać niszowa i osobna. Nietuzinkowy artysta o aparycji kompulsywnego onanisty, który wykonuje muzykę z pogranicza emo rapu i melodramatycznej piosenki popularnej. Jest autorem przejmujących, samotniczych hymnów w rodzaju Chciałbym się umówić z tą dupą z XXANAXX czy Wstałem tylko po to, żeby się wyrzygać (to z jego ostatniego wydawnictwa zatytułowanego RADOŚĆ). Wielka szkoda, że nie ma go w tegorocznej edycji. Ewentualne powołanie w przyszłości skwitujemy słowami Lecha Wałęsy: Jeśli nie będzie lepiej, to może być śmieszniej.
Młody Dron
Na piłkarskie Mistrzostwa Świata do Rosji jedzie Sławomir Peszko, zabraknie za to Leroy’a Sané, więc sami widzicie, że różnie z tymi powołaniami bywa. Brak przedstawicieli Hewry, Mobbyn czy Kaza Bałagane od lat kładzie się cieniem na Młodych Wilkach i może uzasadniać zarzuty o asekuranctwo. Młody G ma teraz na głowie inne sprawy, Kaz jest już prawdopodobnie za duży, żeby bawić się w taki draft, natomiast obecność Młodego Drona, tego szamana, performera i tancerza, z pewnością dałaby szerszy ogląd sceny rapowej w Polsce. Z tym, że Młode Wilki mogłyby zamienić się w zlot druidów w Stonehenge.
Rogal DDL
Wybory Popkillera rzeczywiście czasami wydają się zbyt wypośrodkowane. Brakuje nam lekkiej nutki dekadencji, a może i regularnego szaleństwa. A skoro mowa o szaleństwie, to nie może nie paść ksywa autora najbardziej bezkompromisowego albumu w historii polskiego rapu, Rogala DDL. Po krążku Dziwki, dragi, lasery, trzech Nielegalach i oficjalnym debiucie, ANtY, Rogal rzekomo kończy przygodę z rapem, więc takie zaproszenie raczej było nierealne, ale zapłacilibyśmy każde pieniądze, żeby zobaczyć udział tego gościa w Roundtable. Okrągły stół w Magdalence to byłby przy tym kiepski żart.
Szpaku
24-letni reprezentant BOR-u jest jednym z tych zawodników, którzy zawłaszczyli 2018 rok. Szpaku wyprzedał w godzinę trzy tysiące egzemplarzy EP-ki BORuto, seryjnie dostarcza featuringi (zaprosili go do siebie m.in. Kaz Bałagane czy Sarius), więc mógłby wjechać do Młodych Wilków jak Lance Armstrong na metę siódmego zwycięskiego Tour de France. Broń Boże nie zarzucamy Młodemu Simbie braku jaj. Wręcz przeciwnie! Mateusz powinien ściągnąć go do Młodych Wilków, choćby po to, żeby mieć w przyszłości z głowy gadki o kolejnym wielkim nieobecnym.
Young Igi
Young Igi musiał się tu znaleźć, choćby dlatego, że jest autorem najbardziej wstrząsających linijek ostatnich sześciu miesięcy: Z paznokci jej schodzi lakier/Mój kumpel dotknął ją siusiakiem. Dziewiętnastolatek dał się poznać w ubiegłym roku, dzięki numerowi Kush, mixtape’owi z Pikersem i krążkowi TRAPPIST. W 2018 roku ten chłopak nadal jest na fali i surfuje coraz efektowniej - zdążył pojawić się gościnnie u Szpaka na BORuto czy u Kaza Bałagane na Chleb i miód. Rozumiemy, że twórczość polskiego Young Thuga (he he) budzi kontrowersje i nie wszystkim się podoba, ale jeśli Młode Wilki mają być wyrazem ducha czasów, to obecność Young Igiego jako self-made mana i jednego z najgłośniejszych newcomerów staje się absolutnie konieczna.