A$AP Rocky nakręcił klip w Ukrainie! „Taylor Swift” od miesięcy pozostaje jednak „teledyskiem widmo”

Zobacz również:Kiedy fajni ludzie spotykają się z fajnymi ludźmi, czyli 13 wspólnych zdjęć sław
ASAP Rocky
James Devaney/GC Images

Stuknęło właśnie dziesięciolecie debiutowi Rocky'ego – Long. Live. ASAP, ale przecież równocześnie wielkimi krokami zbliża się premiera jego albumu numer cztery, który wedle ostatnich doniesień będzie nosić tytuł Don't Be Dumb. Czy na trackliście znajdzie się utwór Taylor Swift? I czy teledysk – nakręcony w Kijowie – zafunkcjonuje kiedykolwiek w oficjalnej przestrzeni?

Tajemnicą poliszynela dla fanów 34-letniego rapera jest istnienie klipu w reżyserii Vanii Heymanna i Gala Muggii. Obrazek został zleakowany w połowie ubiegłego roku; rozprawiano o nim na Reddicie; wzmianki pojawiały się w mediach zza naszej wschodniej granicy. Ale generalnie na Taylor Swift spuszczono zasłonę milczenia. Stało się tak prawdopodobnie dlatego, że ta – superefektowna, osadzona w realiach słowiańskiej memosfery – produkcja powstała w Ukrainie; jeszcze przed rosyjską inwazją. W obliczu dramatu wojny – kontrowersyjny okazał się humorystyczny charakter; złowrogiego ciężaru – niemożliwego do przewidzenia przez twórców – nabrała przy tym choćby scena, w której ogień bucha z okna na kijowskim blokowisku. Nasuwa się tu pewne skojarzenie z fragmentem odcinka serialu FriendsThe One Where Rachel Tells, który został wycięty po zamachach terrorystycznych z 2001 roku. I teledysk Taylor Swift być może również w końcu ujrzy światło dzienne; poprzedzony stosowną planszą informacyjną. W tym momencie, jeżeli komuś bardzo zależy, oczywiście go znajdzie, choć nie obejdzie się bez przekopywania szemranych źródeł.

Tymczasem Rocky znowu włada masową wyobraźnią. I nie chodzi wyłącznie o to, jak szerokim echem odbiła się informacja, że – wraz z Rihanną – świętował w maju narodziny syna; royal baby przemysłu show-biznesu. Zaraz minie pięć lat od Testing i Flacko zaczął wreszcie zagęszczać ruchy, jeśli chodzi o kontynuację swojej fonograficznej kariery.

Tylko w grudniu zostało odkrytych wiele kart. Ukazało się więc Shittin' Me, a zaraz potem – obszerny materiał w GQ, gdzie A$AP deklarował: I'm gonna put it to you like this: This next album needs to be just called Flacko Boomin, you hear me? Nie wypada w tym kontekście przemilczeć Feel the Fiyaaaah, czyli numeru z Heroes & Villains, w którym wziął udział również nieodżałowany Takeoff.

Nie minęło wiele czasu, a reprezentant Harlemu wystąpił w ramach cyklu Amazon Music Live. I wytoczył najcięższe działa – ogłosił, że płyta jest gotowa i będzie zatytułowana Don't Be Dumb. Zaprezentował również trzy – niepublikowane dotąd – piosenki. Akurat Taylor Swift nie znalazła się wśród nich, ale wybrzmiała podczas Rolling Loud ostatniego lata. Raczej prędzej niż później przekonamy się, czy znajdzie miejsce na trackliście nadchodzącego wydawnictwa, czy też stanowić będzie hidden treasure w dorobku artysty, którego ksywka zdaniem Liama Gallaghera (ex-Oasis) brzmi WhatsApp Ricky.

Disclaimer: zdjęcie wykorzystane w artykule zostało wykonane latem 2021 roku na Bronksie – nie ma więc nic wspólnego z Taylor Swift; wykonanie utworu na żywo z Portugalii znajdziecie poniżej.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Senior editor w newonce.net. Jest związany z redakcją od 2015 roku i będzie stał na jej straży do samego końca – swojego lub jej. Na antenie newonce.radio usłyszycie go w autorskiej audycji „The Fall”, ale też w "Bolesnych Porankach". Ma na koncie publikacje w m.in. „Machinie”, „Dzienniku”, „K Magu”,„Exklusivie” i na Onecie.