Kiedy w absolutnych ciemnościach zaczęły pobłyskiwać pary złowrogich, zielonych oczu, widownia Paris Fashion Week mogła poczuć się jak bohaterowie Psa Baskerville'ów.
Wiemy, że brzmi to pretensjonalnie, natomiast tak to faktycznie wyglądało. A później na wybiegu pojawiły się czarno-żółte psy-roboty, zaprojektowane przez firmę Boston Dynamics. Wraz z nimi modele i modelki, które potem roboty zaczęły obwąchiwać, wchodzić z nimi w interakcję. I tak AI przywitała się z Paris Fashion Weekiem.
Czy to znaczy, że chce się tam zadomowić? Na razie na to nie wskazuje, ale flirty świata mody z uniwersum sztucznej inteligencji wskazują na to, że haute couture doskonale wyczuwa trend na AI. Pokaz, o którym wspominamy, promował nową kolekcję paryskiego duetu Coperni. Tworzą go Sébastien Meyer i Arnaud Vaillant, znani z zamiłowania do nieszablonowych rozwiązań modowych. To oni podczas zeszłorocznego Paris Fashion Weeku zorganizowali pokaz, w którym ubrana jedynie w cieliste majtki Bella Hadid została spryskana farbą w sprayu, zamieniającą się błyskawicznie w włókna – a te stworzyły basicową, białą sukienkę, w jakiej następnie Hadid zaprezentowała się zdumionej widowni.
Coperni bawią się z nowymi technologiami, testują, na ile futurystyczne rozwiązania mogą przenikać się z modą. To samo zrobili podczas tegorocznej edycji, wykorzystując AI do stworzenia swojego konceptu.
Konceptu, który wychodzi od XVII-wiecznego poematu Wilk i baranek, będącego nawiązaniem do nierówności społecznych. W tym przypadku chodzi o relacje ludzi z coraz bardziej rozwiniętymi maszynami, które powoli zaczynają przejmować władzę nad naszym gatunkiem. Co ciekawe, produkty od Boston Dynamics na co dzień są używane przy inspekcjach fabryk. Tu, podczas pokazu Coperni, miały uwolnić swoje emocje i pokazać zupełnie inne oblicza, co oczywiście zbliżyłoby je do gatunku ludzkiego. Boston Dynamics to pierwsza firma produkująca roboty, której członkowie podpisali oświadczenie, że nigdy nie dadzą im broni. I pierwsza, która wysłała roboty na Ukrainę, aby usuwały niebezpieczne miejsca po bombach. Przesłanie pokazu jest o tym, że ludzie i maszyny mogą żyć ze sobą w harmonii – wyjaśniał w rozmowie z Guardianem Arnaud Vaillant.
Podobno po pokazie roboty zostały otoczone przez ludzi, którzy błagali maszyny o wspólne selfiaki. Jak zareagowały – tego akurat nie wiadomo.
Komentarze 0