Już na samej okładce Andre 3000 informuje, że album nie zawiera żadnych wokali.
Jeśli ktoś liczył na rapową płytę, to się rozczaruje. Andre 3000 powiedział wprost: Nie chcę trollować ludzi. Nie chcę, żeby ludzie myśleli: „Och, nadchodzi album André 3000!”, a potem, żeby się dziwili, że nie ma żadnych wersów. Zamiast nich dostaniemy półtorej godziny muzyki opartej na… instrumentach dętych.
Kocham rap, był ważną częścią mojej młodości. Ale to będzie najprawdziwsza rzecz [którą mogłem zrobić]. Nie powiem, że już nigdy nie będę rapował, ale teraz się tym nie zajmuję – tłumaczył swoją decyzję. Dodając, że od lat rozwija umiejętności gry na flecie, a po przeprowadzce do Kalifornii stwierdził, że czas zmienić ją w pełnoprawny projekt o nazwie New Blue Sun.
Ponieważ na krążku nie ma żadnych tekstów, Andre 3000 nadał utworom tytuły, które nakreślają ich klimat i – jak sam twierdzi – zapewniają jak najwięcej przemyśleń i informacji. Dlatego na trackliście mamy między innymi I swear, I Really Wanted To Make A “Rap” Album But This Is Literally The Way The Wind Blew Me This Time czy That Night In Hawaii When I Turned Into A Panther And Started Making These Low Register Purring Tones That I Couldn’t Control… Sh¥t Was Wild.
Premiera już 17 listopada.