2014 – Pinata. 2019 – Bandana. 2024 – kolejny album, którego nazwa kończy się na a. Freddie Gibbs i Madlib wracają w duecie.
Według obiegowej opinii Madlib w duetach potrafi wyciągnąć z raperów to, co w nich najlepsze. Szczytowy album MF Dooma? No raczej, że Madvillainy. Freddie Gibbs też nigdzie nie był tak dobry (no, może poza Alfredo z Alchemistem), jak na dwóch wspólnych albumach z Madlibem. Czas na kolejną odsłonę serialu o nazwie MadGibbs.
Czas na Montanę
Duet grywa rocznicowe koncerty z okazji 10-lecia Pinaty (jeden z nich odbędzie się choćby na barcelońskiej Primaverze). Podczas występu w Nowym Jorku Madlib niespodziewanie zapowiedział ze sceny… trzeci wspólny album. Jesteście gotowi na Freddiego Gibbsa? Następna będzie Montana! – powiedział Madlib.
I faktycznie, pogłoski o tym krążku chodziły od pewnego czasu, ale dopiero teraz zostały oficjalnie potwierdzone. Trzeba podejrzewać, że wyjdzie jeszcze w tym roku, bo raz – jeden i drugi są raczej płodni wydawniczo, a dwa – trzeba zachować cykl wydawniczy: jeden album co pięć lat.
Freddiego i Madliba możecie złapać w maju dwukrotnie – 24-ego zagrają na londyńskim festiwalu Brockwell Park (obok m.in. Pushy T, SBTRKT-a i DJ-a Seinfelda), a 30 maja na wspomnianej Primaverze. Solowo Gibbs zagra też 1 czerwca w Irlandii, na festiwalu Forbidden Fruit.
Zobacz także:
Kompletna historia Madvillain – najsłynniejszego projektu, w którym MF DOOM maczał palce
Filmowy debiut Freddiego Gibbsa wygrywa festiwale i trafia na HBO Max. Jest aż tak dobrze?
To nie rap, to jest czarnoksięstwo, czyli o tym, dlaczego 2023 był rokiem Alchemista
Komentarze 0