Żerowania na nostalgii ciąg dalszy. Refren I Will Always Love You mogliby śpiewać sobie hollywoodzcy producenci – lata lecą, a oni nadal zakochani z filmach sprzed paru dekad.
Ponad 400 milionów dolarów wpływów z dystrybucji kinowej. I, co szczególnie istotne akurat przy tym tytule – 50 milionów sprzedanych egzemplarzy soundtracku; żadna płyta z muzyką filmową nie rozeszła się w większej liczbie. Nigdy. Ale to na niej znalazły się I Will Always Love You, I Have Nothing i I'm Every Woman, single definiujące radiowy pop lat 90. Wszystkie wykonane przez Whitney Houston, bo to ona grała pierwszoplanową rolę w filmie The Bodyguard Micka Jacksona.
Ona grała w The Bodyguard piosenkarkę u szczytu sławy. W sumie – sama wtedy nią była. Na ekranie partnerował jej Kevin Costner w roli osobistego ochroniarza, przydzielonego po tym, gdy bohaterka Houston, Rachel, zaczęła dostawać groźby od nieznanego prześladowcy. I oczywiście między nimi zaczęło iskrzyć.
Warner Bros. w końcu mają wziąć się za nową wersję filmu – plotki o realizacji krążyły w Hollywood od dawna. Nie wiemy jeszcze, kto wcieli się w główne role, wiadomo za to, że za reżyserię ma odpowiadać Sean Wrench, twórca dokumentu Taylor Swift: The Eras Tour, a autorem scenariusza będzie Jonathan A.Abrams (Juror nr 2).
Czy będzie gościnne cameo Kevina Costnera? Whitney Houston może pojawić się w nowej wersji wyłącznie na archiwaliach, piosenkarka zmarła w 2012 roku.
Ale to nie koniec filmowo-historycznych newsów. Okazuje się, że powstanie też kolejna, trzecia już część Soku z żuka! Michael De Luca i Pamela Abdy, czyli szefowie Warner Bros., udzielili wywiadu serwisowi Deadline, w którym potwierdzili rychłe rozpoczęcie prac nad kolejnym epizodem (czy będzie nazywać się Beetlejuice Beetlejuice Beetlejuice?). Dwójka pojawiła się w kinach we wrześniu 2024 roku i zarobiła na całym świecie 450 milionów dolarów. To wystarczający powód, dla którego zdecydowano o kontynuowaniu tej historii.