Królowa zagęszcza ruchy! Możecie już posłuchać nowej płyty z nagraniami live, ale jeśli jesteście członkami Beyhive, to zapewne oczekujecie czegoś więcej.
Za chwilę miną dokładnie trzy lata od premiery ostatniego solowego krążka Beyoncé - najwyższy czas, żeby zaskoczyć fanów czymś nowym, a przecież wiadomo, że Bey zwykła stawiać na wydawnicze niespodzianki. Ruch na fanowskich grupach i forach był w ostatnim czasie porównywalny do tego na Zakopiance w okolicach świąt. Nie ma co się dziwić - fani po trzech latach mogą być wygłodniali, a płyta The Carters Everything is Love najwyraźniej nie zaspokoiła oczekiwań armii poddanych królowej.
Dziś na Netfliksie ukazał się film Homecoming - A Film By Beyoncé. To nic innego, jak zapis jej koncertu z zeszłorocznej Coachelli przeplatany backstage'owymi zapisami i archiwalnymi materiałami. Swoją drogą był to pierwszy raz, kiedy headlinerką tego festiwalu była czarnoskóra wykonawczyni.
Wraz z premierą filmu w muzycznych serwisach streamingowych pojawił się soudntrack z nagraniami live - to 40 utworów trwających razem prawie dwie godziny. Na Homecoming: The Live Album usłyszycie m.in. Crazy In Love, Formation, czy 7/11, ale także dwa zupełnie nowe tracki: Before I Let Go i I Been On. Czy jednak to wszystko, co Bey ma w planach na najbliższy czas?
Fanbase piosenkarki wysnuł już setki teorii odnośnie kolejnego wydawnictwa swojej idolki. Na Geniusie niedawno pojawiła się strona dedykowana tajemniczemu krążkowi o tytule B7, którego autorką miała być Beyoncé. Wśród gości mają znaleźć się Rihanna, Solange czy Jay Z. Czy oprócz Homecoming jeszcze w tym tygodniu doczekamy się pełnoprawnego następcy Lemonade? Coś czujemy, że nic z tego nie wyjdzie, ale nadzieja zawsze umiera ostatnia.