Na samą myśl o znakomitym dokumencie o Chicago Bulls, The Last Dance, robi nam się przyjemniej na sercu. Jeden z najlepszych sportowych seriali ostatnich lat to nie koniec telewizyjnych opowieści prosto z NBA.
Disney potwierdził, że swojego filmu doczeka się Giannis Antetokounmpo. Co więcej, nie będzie to dokument, a fabuła skupiająca się na młodości i okresie dojrzewania greckiego koszykarza, który po siedmiu sezonach spędzonych w NBA ma na koncie dwie nagrody MVP sezonu zasadniczego i historyczny wyczyn, jakim jest zdobycie w jednym roku statuetek Most Valuable Player oraz Defensive Player of the Year. Dołączył tym samym do Michaela Jordana i Hakeema Olajuwona, jedynych zawodników, którym udało się to osiągnąć wcześniej.
Co prawda, Antetokounmpo nie ma jeszcze na koncie sukcesów w play-offach i uczestnictwa w finale najlepszej koszykarskiej ligi świata, a do wyczynów najwybitnejszych współczesnych graczy jeszcze trochę mu brakuje. Miejmy jednak na uwadze, że Grek skończy w tym roku dopiero 26 lat i prawdopodobnie najlepszy okres kariery jeszcze przed nim. Już sam fakt, że Greek Freak został wybrany w drafcie przez Milwuakee Bucks z dopiero 15. numerem, a doszedł do takich osiągnięć, musi wzbudzać zasłużony podziw.
Stosunkowo młody staż nie stoi na przeszkodzie w nakręceniu filmu o drodze sportowca (i jego brata Thanasisa, występującego obecnie w tym samym zespole) do wielkich sukcesów. Scenariusz ma opisywać niesamowite wydarzenia, jakie towarzyszyły rodzinie nigeryjskich imigrantów przybyłych do Grecji, i skupiać się na młodzieńczych latach filaru Milwaukee Bucks.
Obecnie nie wiadomo, kiedy film Greek Freak pojawi się w dystrybucji. Disney jest na etapie poszukiwania aktorów, którzy mieliby zagrać braci Antetokounmpo. Za reżyserię będzie odpowiedzialny Akin Omotoso, a scenariusz napisze Arash Amel.