Chcecie wkręcić się w amerykański stand-up? Zacznijcie od skeczów tych 10 komików

stststststs-1.jpg

Jaki kraj, taki żart. Podczas gdy nasi starzy zapuszczają sobie Mazurską Noc Kabaretową, my zamiast podcinania sobie kabli wybieramy sprawdzony humor po amerykańsku.

Pojęcie stand-up jest relatywnie młode i sięga historii dwudziestego wieku, ale niech was to nie zmyli. Forma długich  i humorystycznych monologów zaczyna się już w starożytnej Grecji, kiedy to reprezentacji szkół filozoficznych (przede wszystkim cynicy oraz epikurejczycy) opisywali bez cenzury otaczającą ich rzeczywistość. Od tego czasu wiele się zmieniło, ale poczucie humoru ciągle jest w cenie. Dlatego przybliżamy najwybitniejsze postaci amerykańskiej komedii, których wywody zawsze bawią do łez.

1
Woody Allen

Zanim Woody został najsłynniejszym neurotykiem świata, opowiadał o swoich bolączkach i refleksjach nowojorskiej publiczności. Jego monologi dały przedsmak tego, co mieliśmy zobaczyć na ekranach kinowych: historie relacji damsko-męskich, filozoficzne rozkminy, analizę hipochondrii. Trochę z myszką, ale warto zacząć od oldskulu.

2
Andy Kaufman

Wieczny buntownik amerykańskiego stand-upu. Człowiek, którego niezrozumiałe żarty częściej podburzały publikę, aniżeli ją rozbawiały. Zanim włączycie jeden z wielu nieszablonowych występów komika, zobaczcie jego fabularyzowaną biografię Man on the Moon w reżyserii Milosa Formana, z Jimem Carreyem w roli głównej. Na Netflixie można też obejrzeć dokument Jim & Andy: The Great Beyond, o tym, jak aktor zmieniał się w Kaufmana na potrzeby biografii. A potem już czas na skecze, ale uprzedzamy - to beka nie dla każdego. W końcu mówimy o typie, który potrafił w ramach dowcipu czytać na żywo książkę.

3
Robin Williams

Prawdziwy wulkan energii oraz mistrz improwizacji. Robin Williams potrafił na poczekaniu wymyślać kolejne postacie i historie, porzucając wcześniej przygotowany scenariusz. Właśnie dlatego był ulubieńcem gospodarzy late-night shows. Przyznajcie, że wy też kojarzycie go najpierw jako aktora, a potem komika? Nie ma problemu. Szkoda, że to wszystko skończyło się tak smutno.

4
Eddie Murphy

Ulubiony komik twojego ulubionego rapera. W szczytowym momencie swojej kariery Eddie przypominał bardziej gwiazdkę rocka niż komika, jak zauważył kilka lat temu magazyn Rolling Stone. Reakcja widowni podczas jego występów przypominały niejednokrotnie melanż, a nie gremium ludzi wysłuchujących żarty. Skórzany, czerwony kostium z koncertu Delirious przeszedł już do historii. Gorzej z niektórymi żartami, które nie przetrwały próby czasu ze względu na poprawność polityczną - homofobiczne żarty oraz szowinistyczne teksty raczej nie zapewniłyby mu dziś bookingu na jakimś lewicowym spędzie.

5
Jerry Seinfeld

Seinfeld jest bodaj najsłynniejszym reprezentantem nurtu clean comedy. Nie usłyszycie na jego występach litanii przekleństw i obrazowych opisów seksu. Zamiast tego dostaniecie wnikliwe i przede wszystkim zabawne obserwacje prozaicznej codzienności, które uczyniły Jerry’ego bajecznie bogatym człowiekiem.

6
Chris Rock

Bokser, ksiądz i poeta w jednym. Chris Rock na scenie to niespożyta energia (ciągłe bieganie i wymachiwanie mikrofonem), dbałość o technikę i rytm występu oraz dziesiątki niekonwencjonalnych i piekielnie inteligentnych obserwacji. Podjęty przez niego temat niggas vs. black people rozpalił pod koniec lat dziewięćdziesiątych narodową dyskusję w USA. Przede wszystkim polecamy zapoznać się z refleksjami Chrisa na temat rapu.

7
Sarah Silverman

Była narzeczona Jimmy’ego Kimmela to dziewczyna w naszym typie. Pod przyjazną i niewinną twarzą czai się prawdziwa diablica. Żydówka z dobrego domu reprezentuje bezkompromisowy i cięty humor, który nie bierze jeńców. Bez względu na rasę, pochodzenie, wyznanie czy pruderyjność. Przekrój tematyczny od seksu analnego aż po Holokaust. Sweet!

8
Aziz Ansari

Komik ery Ubera i Tindera. Twórca serialu Master of None rozkręcał karierę w stand-upie opowiadając o popkulturze i bujaniu się z celebrytami (swego czasu Aziz bardzo dużo mówił na scenie o kulisach znajomości z Kanye Westem), ale w ostatnich latach jego materiał dojrzał. Ansari skupia się obecnie na skomplikowanych związkach damsko-męskich oraz technologii, która odziera ludzkość z człowieczeństwa. Jednak zanim zrobi się zbyt poważnie, sprawdźcie, jak Aziz opowiada o pierwszym spotkaniu 50 Centa z...grejpfrutem.

9
Neal Brennan
neal.png

Przez wiele lat komik żył w cieniu gwiazdy Dave’a Chapelle'a, z którym współtworzył kultowy program Chapelle Show. Dużo się pozmieniało, gdy w styczniu 2017 roku na Netflixie zadebiutował comedy special Neal Brennan: 3 Mics. Autor zaprezentował bardzo oryginalny koncept na występ, gdyż na scenie pojawiły się trzy mikrofony, a każdy reprezentował inny rodzaj komedii. Pierwszy z nich służył do opowiadania krótkich żartów (one-liners), drugi do rozwijania historii w ramach stand-upu, a trzeci do zwierzania się z poważnych problemów (m.in. batalia z depresją, trudna relacja z ojcem). Will Smith na IG stories nie mógł się go nachwalić, a New York Times nazywał materiał przełomowym dla gatunku.

10
Dave Chappelle

Król. Chyba nie musimy przedstawiać wam tego typa? Czegokolwiek dotknie się Dave, jest to zabawne. I oczywiście to nie jedyna dziesiątka stand-upowców, bo w kolejce czekają choćby Ricky Gervais, Louis C.K. czy Jimmy Carr. Ale od nich warto zacząć swoją bekową przygodę z youtube'owym światem stand-upu.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Host radiowy i dziennikarz muzyczny. Współautor serii książek „To nie jest hip-hop. Rozmowy” oraz współprowadzący audycji POD OBRĘCZĄ.