Reżyser trylogii Mrocznego Rycerza, Interstellar czy Oppenheimera mówił w przeszłości, że reżyserowanie przygód agenta 007 byłoby dla niego zaszczytem. Teraz pojawiły się plotki, że może rzeczywiście tego zaszczytu dostąpić.
O Nolanie w tym roku głośno jest z uwagi na spektakularną produkcję poświęconą ojcu chrzestnemu bomby atomowej. Choć więc „Oppenheimer” nie jest wolny od klasyki nolanowskich grzechów, a przy tym zaburzony na poziomie dynamiki w pierwszej cześci i pewnie odrobinę za długi, ma wszystko, żeby w przyszłości rozpatrywać go w kategoriach klasyki kina – pisaliśmy o jego ostatnim filmie.
A jaki będzie następny?
Według źródła serwisu World Of Reel – przywoływanego również m.in. przez NME – producentka Barbara Broccoli jest w kontakcie z reżyserem w sprawie nowych Bondów, a sprawy już dawno posunęłyby się do przodu, gdyby nie strajki w Hollywood.
Kto, jeśli nie Nolan? Spekuluje się, że mógłby być to ktoś z trójki: Danny Boyle, Denis Villeneuve, Paul Greengrass.