Co oni tam nadają? Oto 8 najgorszych programów w historii polskiej telewizji (część druga)

programytv2-ART

Nadawali choćby Studio YaYo, które pojawiło się w pierwszej odsłonie tego przeglądu. Pozostał po niej wówczas pewien niedosyt, który mamy zamiar zaspokoić za sprawą tego follow-upu. O ile wypada w ogóle wypada wspominać o zaspokajaniu, gdy zaraz Szymon Wydra będzie zabierał się do całowania foki.

Poza kasztaniarskim kabaretonem Ryszarda Makowskiego i Pawła Dłużewskiego – poprzednio uwzględniliśmy też m.in. Motel Polska, czyli produkcję obrzydliwszą od paryskiej epidemii pluskiew czy chujokaraoke Twoja twarz brzmi znajomo. A co tym razem w programie?

1
Gwiezdny cyrk

Kogo pożre strach? To pytanie z zapowiedzi wybrzmiewało tym bardziej złowróżbnie, że zaraz rzucano nożami w Marię Góralczyk i talerzami w Piotra Pręgowskiego. W sumie – jakby się nad tym dobrze zastanowić – na papierze była pewna logika w tym, żeby crème de la crème celebrytow zapakować do Cyrku Zalewski. W każdym razie – może nie strach, ale oburzenie czy zażenowanie to regularnie tam pożerało publikę. Choćby ze względu na Szymona Wydrę, którego pocałunek z foką przeszedł do niechlubnej historii telewizji. Ostatecznie ten cyrk został zamknięty po ośmiu odcinkach. W dużej mierze ze względu na protesty widzów, ekologów i organizacji, które w przeciwieństwie do producentów i gwiazd, nie miały gdzieś losu zwierząt.

2
Warsaw Shore

Taki szok obyczajowy jak ten, który towarzyszył początkowej fazie emisji rodzimej odpowiedzi na Ekipę z New Jersey albo Geordie Shore, nie miał miejsca w kontekście produkcji telewizyjnej od czasu pierwszego Big Brothera. Tylko umówmy się, że Wielki Brat przy Warsaw Shore to były Bajki z mchu i paproci. Z perspektywy czasu wydaje się, że to właśnie transmisja chlewni rozgrywającej się w Ekipie stanowiła stopę w drzwiach dla patocelebryctwa, freak fightów i majciarzy z YouTube'a.

3
Śpiewające fortepiany

Klimat w najbliższym otoczeniu zrobił się jak wokół redakcji Boston Globe na początku lat dwutysięcznych, odkąd wyciekło, że zamierzamy zapakować tu Śpiewające fortepiany. Okazało się, że wspomnienie o show prowadzonym przez Rudiego Schubertha z bliżej niezrozumiałych względów nie u wszystkich wywołuje traumatyczne flashbacki. Na odmułę przypominamy więc cover Ciemnej strony miasta w wykonaniu braci Mroczek, od którego w najlepszym przypadku dostaniecie mroczków przed oczami. Bez kitu – z uporem godnym lepszej sprawy partaczono i partaczy się nadal każdą formę muzycznej rozrywki.

4
My Way

Edyta Górniak jest gwiazdą reality show „My Way”. Diva pod czujnym okiem kamer uczyła się jeździć autem. Kulisy tej emocjonującej przygody widzowie mogli oglądać w TVN. Opis ze strony stacji mówi właściwie wszystko. Piosenkarka, która od 2012 roku nie wydała albumu, zafundowała widzom właśnie takie atrakcje na zakończenie poprzedniej dekady, żeby w kolejną dekadę wkroczyć już jako 4000-letnia (mierząc czasem linearnym) dekonspiratorka biorobotów, hybryd i reptilian, która wolałaby raczej dać się rozstrzelać niż zaszczepić. Wniosek z tej wariacji na temat Jestem jaki jestem?: niebezpiecznie blisko jest od prawa jazdy do jazdy bez trzymanki.

5
Gogglebox. Przed telewizorem

Nie dość, że współczesna telewizja jest generalnie gorsza niż lepsza, to jeszcze trafił do niej program, gdzie ogląda się ludzi, którzy... oglądają telewizję. I ten program jest nadawany od dziewięciu lat. Gogglebox. Przed telewizorem jest jak upiorna Polska instant albo the best of wszystkie najgorsze wizyty rodzinne, gdzie do rosołu włącza się dziennik i złorzeczy na wszystko. Żeby uzmysłowić z czym mamy do czynienia – w jednym z odcinków rodzina Kotońskich krytykowała wybór Rafała Brzozowskiego na reprezentanta Polski na Eurowizji, argumentując, że dlaczego nie Krzysztof Krawczyk albo Zbigniew Wodecki. Dla niewtajemniczonych – i Krawczyk, i Wodecki już nie żyją. Niestety Gogglebox wciąż jakoś się trzyma.

6
Ciao, Darwin!

Nieco zapomniany już format, w którym co odcinek dobierano grupy uczestników według różnic. Na przykład feministki kontra macho (jeśli dobrze pamiętamy, liderem macho był Michał Milowicz), małe biusty kontra duże biusty... I te grupy rywalizowały ze sobą w przeróżnych konkurencjach. No jakby to powiedzieć – nie był to intelektualny level Jednego z dziesięciu. Estetyce Ciao, Darwin było bliżej do konkursów z okazji dni miasta. Kto szybciej zje ciasto: Darek czy Krzysiek? I tak przez dwa sezony. Jezu.

7
Królowe życia

Z założenia program miał pokazywać, tu cytat, ludzi, którzy osiągnęli sukces w swoim środowisku i żyją na bogato według swojego scenariusza i na swoich warunkach. W rzeczywistości Królowe życia odpowiadają za obecność w sferze publicznej takich myślicielek jak Laluna Unique, Scandal Queen, Julia von Stein czy Dagmara Kaźmierska. Ta ostatnia ma na koncie pobyt w ciupie za sutenerstwo. To ten program promował Megakota, jedną z najbardziej odrażających postaci w historii krajowego showbusinessu. Królowie życia > Królowe życia. A jak już myśleliśmy, że po zakończeniu emisji uda nam się zapomnieć o tych wszystkich okropnych ludziach, to najpierw stacja TTV zastąpiła Królowe życia Diabelnie boskimi, a potem okazało się, że Kaźmierska będzie wzorem Dody szukać męża w osobnym programie. I zrobiło się z tego uniwersum jak Marvel czy DC.

8
Kilerskie Karaoke

W Kodzie dostępu była scena, w której grany przez Hugh Jackmana bohater był zmuszony wpisać niezwykle ważny kod, podczas gdy jedna pani robiła mu w tym samym momencie oralniaka, a Vinnie Jones trzymał go na muszce. I na podobnym przeszkadzajkowym patencie opierał się pomysł na Kilerskie Karaoke. Tutaj śpiewanie, tu wszystkie plagi świata. Jak Robert Biedroń, zasuwający Britney Spears, trzymając równocześnie nogi po kostki w pojemniku z brudnymi pieluchami. Nie mam zamiaru się smucić, tylko zatracić w tym, co najlepsze!

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz