Czas się pokazać, ale dlaczego tak nisko? Marcin Bułka rusza na wypożyczenie do Cartageny

MarcinBulka-1211567651-kopia.jpg
Fot. Aurelien Meunier - PSG/PSG via Getty Images

W piątym sezonie po wyjeździe zagranicę Marcin Bułka ma zacząć regularnie grać w seniorskiej piłce. 20-latek przedłuży kontrakt z PSG oraz zostanie wypożyczony do drugoligowej hiszpańskiej Cartageny. Nie idzie tam jako pewniak, więc to ważny moment kariery, kiedy zacznie być rozliczanym z równej i odpowiedzialnej gry.

To odwieczny dylemat, jak oceniać dotychczasową drogę Marcina Bułki. Z jednej strony wszyscy mogą mu zazdrościć znajomości oraz otoczenia, w jakim 20-latek obraca się od kilku lat. Dzieli szatnię z najlepszymi piłkarzami świata, stał się kumplem Neymara, Kyliana Mbappe czy wcześniej Edena Hazarda, ale czy codzienne funkcjonowanie z takimi postaciami może ambitnemu zawodnikowi wynagrodzić brak gry?

W Chelsea nie zadebiutował, jedynie siadał na ławce w meczach pucharowych, w PSG za to przez ponad rok rozegrał dwa spotkania. I to ostatnie z Lens (0:1) w Ligue 1 pokazało, że pewnych odległości nie przeskoczy się bez regularnych występów i potrzebnej pewności siebie. Bułka popełnił błąd przy wyprowadzeniu piłki, co poskutkowało stratą bramki. Można uczynić współwinnym Marco Verattiego, ale jednak gafa zdecydowanie poszła na konto Polaka.

On sam domagał się regularnej gry, sygnalizował to dyrektorowi sportowemu Leonardo, więc nie można było dłużej zwlekać, tylko decydować się na wypożyczenie. Spodziewaliśmy się jednak, że numer trzy z PSG trafi wyżej, ale najwidoczniej nikt nie zagwarantuje mu gry za CV albo za piękne oczy. W zasadzie dla wszystkich Bułka jest zagadką – wiemy, że ma dość dobrą technikę i świetne warunki fizyczne, nabierał obycia w prestiżowym środowisku, został przez nie zaakceptowany, ale niewiele już dodamy o jego formie czy potencjale. Bo jednym jest trening, czymś innym warunki meczowe. A na dobrą sprawę, to mogliśmy oglądać 20-latka przez połowę sparingu z młodzieżówką Czarnogóry (0:1) albo raz na sezon, kiedy akurat paryżanie dopinają sprawy kontraktowe innych bramkarzy.

Nikt bramkarzowi z Płocka nie zabierze finału Ligi Mistrzów przeżywanego z perspektywy ławki, ale oczekiwanie na ślepą szansę od losu nie da mu już większego rozwoju. Niezbędnym było poszukanie gry, aby ktoś w końcu mógł spojrzeć poważniej na jego postać. Jak poinformował Tomasz Ćwiąkała – padło na Cartagenę, czyli beniaminka w hiszpańskiej drugiej lidze.

To wybór o tyle specyficzny, że tam pewne miejsce w bramce miał dotąd wychowanek Barcelony Marc Martínez. Trudno wyobrazić sobie, że Bułka nie mógłby tam liczyć na grę, ale też 30-latek nie dał argumentów, by jakkolwiek z niego rezygnować. Wybór 19. drużyny LaLiga 2 jest jeszcze dziwniejszy, bo przed chwilę opowiadało się o wypożyczeniu Polaka do Betisu, klubów Ligue 1 czy Serie A. Finalnie jednak ląduje w beniaminku na zapleczu ligi hiszpańskiej. To nadal bardzo wysoki poziom rozgrywek, ale zderzenie oczekiwań z rzeczywistością zdecydowanie zaskakuje.

Czy w nadmorskiej Kartagenie będzie się od kogo uczyć? Ani nazwisko trenera bramkarzy Davida Lastry, ani pierwszego szkoleniowca Borjy Jiméneza nie robią specjalnie wrażenia. W beniaminku gra kilka dość znanych postaci jak Rubén Castro, Alberto de la Bella czy Verza, zaraz w świat wypłynie Panamczyk Adalberto Carrasquilla, ale to nadal jeden z mniej znanych klubów drugiej ligi.

Tam musi głównie chodzić o możliwość regularnych występów, ale nadal kierunek zaskakuje. Skoro jednak PSG lada moment przedłuży z Bułką kontrakt do 2025 roku, to musi wiązać przyszłość z Polakiem. To nadal bardzo młody chłopak, który zaraz będzie świętował 21. urodziny, ale podobnie jak Kamil Grabara – chciałby już być wyżej ze swoim statusem. Aktualnie wszyscy nasi młodzi golkiperzy – łącznie z Majeckim czy Grabarą – czekają na ten moment wielkiego zaufania i pokazania się światu.

Mamy bramkarza o prawie 2 metrach wzrostu, chwalonego przez trenerów za grę nogami, refleks czy zdolności przywódcze, ale dopiero teraz ma zacząć to pokazywać w szerszym wymiarze. Nie tylko na treningach. Trafia do nowego miejsca, hiszpańskiego odrobinę już liznął, więc to też przewaga, która może go budować w przyszłości. Mając dopiero 21 lat, pozna realia angielskiej, francuskiej oraz hiszpańskiej piłki. Pytanie tylko, czy rzeczywiście to wykorzysta i za kilka lat o wybrykach Bułki będziemy opowiadać w formie anegdotki, czy jednak historią stanie się jego obecność w szatni PSG oraz Chelsea. Kibicujemy, aby teraz zaczęło się już opowiadać jedynie o jego występach na boisku. Bo wszelkich innych doświadczeń nazbierał już mnóstwo jak na ten wiek, co również może być handicapem na przyszłość.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Uwielbia opowiadać o świecie przez pryzmat piłki. A już najlepiej tej grającej mu w duszy, czyli latynoskiej. Wyznaje, że rozmowy trzeba się uczyć. Pasjonat futbolu i entuzjasta życia – w tej kolejności, pamiętajcie.